czwartek, 31 października 2013

Kleo i ja - Helen Brown

39.
Helen Brown - Kleo i ja
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Data wydania 13.06.2012
Ebook - format ePub
Rozmiar pliku 779 kB
ISBN 978-83-10-12087-8
Okładka - Virtualo

Oto jedna z książek kocich z mojego zbioru. Nigdy nie zastanawiam się nad kupnem książki, kiedy na okładce widnieje kot. Nic mnie nie powstrzymuje przed kupnem kociego tytułu i dziwić się trudno, bo koty towarzyszą mi od 15 lat. Koty różnej maści i różnego usposobienia.

"Kleo i ja" to książka o kotce,  która zawojowała serca Brownów, choć znalazła się u nich w okolicznościach tragicznych i była w tym momencie najmniej potrzebną istotą.
Podtytuł książki - "Jak szalona kotka ocaliła rodzinę" jest tu chyba pewnym nadużyciem, bo rodzina Brownów, było nie było,  rozpadła się. Państwo Brown się rozstają. Nie zapobiegła temu ani kotka, ani narodziny dziecka, ani poważna choroba ich młodszego syna.  Zgodzę się z tym, kotka była w pewnym sensie podporą dla poszczególnych członków rodziny, pozwalała zapomnieć o nieszczęściach, a jeśli nie zapomnieć, to jakoś się z nimi godzić.

Dziwnie to pewnie brzmi dla tych, którzy kota nigdy nie mieli, ale z kotem można pogadać. Ba, kot potrafi odpowiadać. Mruknięciem, miauknięciem, a kiedy znużą go twoje smęty - rozdzierająco ziewa. Kot staje się, nie wiedzieć kiedy, pełnoprawnym członkiem rodziny i jej powiernikiem. Tak też było u Brownów. Kleo była kocim ewenementem, towarzyszyła Brownom przez 23 lata. Taki wiek u kota jest raczej niespotykany.

Nie potrafię obiektywnie ocenić książki, gdzie bohaterem jest kot. To szalenie sympatyczne i mądre stworzenia, choć bardzo niezależne. Tym, którzy zastanawiają się nad przygarnięciem zwierzaka, książkę polecam, bo o czym pisałaby Helen Brown, gdyby nie miała Kleo? Nie twierdzę, że życie miała nudne, ale nie tak interesujące, jak z kotem.

A i mnie w towarzystwie dwóch kotów się nie nudzi. Zastanawiam się właśnie nad kolejnym "tymczasem". Może mnie wybierze, bo jak twierdzi Helen Brown: To kot wybiera właściciela, a nie odwrotnie.

Książka przeczytana w ramach wyzwania:
Trójka e-pik: powieść - optymistyczna książka na jesienną chandrę
Czytamy z listy

poniedziałek, 28 października 2013

Lou Reed

Słucham Lou Reeda płyty New York
Kocham Cię jak nigdy dotąd
Coś się zmieniło bez wątpienia
Znów mamy sobie coś do powiedzenia... Śpiewał Muniek Staszczyk

2 marca 1942- 27 października 2013

Tymczasem...

3.
... "tymczas" się wyprowadził. Zagościł w nowym domu i dręczy innego kociego rezydenta. Tośka, bo takie otrzymała imię, traktuje ośmiokilowego kocura jak zabawkę, zapędza go w kozi róg, tj na szafę, gdzie chroni się prześladowany nieszczęśnik. Czy coś się zmieni? Zapewne. Ale kiedy Tośka dorośnie i zrozumie, że jej pobratymiec nie jest większą maskotką ani myszą, która można unicestwić.

A tymczasem, tęskno mi za kociczką. Darowałabym jej te skoki z pralki na moją głowę, kiedy pracowicie zmiatałam rozniesione po całej łazience żwirki.



Spróbuj mnie złapać!

Siłą przytrzymana

Będziemy pływać?

niedziela, 27 października 2013

Głos - Arnaldur Indridason









38.
Arnaldur Indridason - Głos
Wydawnictwo Biblioteka Akustyczna
Data wydania 28.08.2013
Audiobook
Nośnik 1 CD mp3
Czas nagrania 8 godz. 32 min.
Czyta Andrzej Ferenc

Islandia to dla mnie muzyka i gejzery. O gejzerach uczono mnie w szkole podstawowej i głęboko zapadły mi one w pamięć. Muzyka to już czasy późniejsze, kiedy to moja rodzina zapadała w mroczny nastrój słuchając Sigur Ros, bądź śledziła wyczyny, nie tylko muzyczne skandalistki islandzkiej - Bjork. Jeśli o literaturę idzie, to gdzieś w tyle głowy kołaczą mi dwa tytuły - "Dzwon Islandii" Laxnessa i "101 Reykjavik" Helgasona. O ile pierwsze nazwisko wymieniam z pamięci ( było nie było - noblista ), to po drugie sięgam do internetowej ściągi. Żadnej z wymienionych książek nie przeczytałam, choć tytuły "kwitną" na mojej liście od dobrych paru lat. I taka oto jest moja znajomość Islandii.


Kiedy więc Biblioteka Akustyczna zaproponowała mi wysłuchanie audiobooka, byłam zdecydowanie na tak, w ofercie bowiem ujrzałam powieść islandzką, rekomendowaną przez samego Harlana Cobena, laureata prestiżowej nagrody literackiej dla powieści  kryminalnej - Edgar Poe Award.


"Głos" jest to piąta z kolei powieść cyklu kryminalnego o detektywie Erlendurze Sveinssonie ( ach, te nazwiska ), której akcja toczy się w Reykjaviku, a ściślej w jednym z największych hoteli tego miasta i nie wykracza prawie poza jego mury. W tymże hotelu zostaje znalezione ciało portiera, w pokoiku, który zajmował od bez mała 20 lat. Kim był? Jaka była jego przeszłość? Dlaczego zamieszkiwał w warunkach mniej niż skromnych, ale z portretem amerykańskiej gwiazdy dziecięcej - Shirley Temple na ścianie. Znalezione ciało portiera w stroju Świętego Mikołaja,  obnażonego od pasa w dół, jest nie lada wyzwaniem dla Erlendura Sveinssona, ale śledztwo posuwa się naprzód. Ale czy to właśnie postęp śledztwa stanowi clou powieści? Otóż nie. Centralnym punktem jest dziecko, dziecko borykające się z problemami, pozostawione same sobie. Dziecko z poczuciem winy za śmierć kogoś bliskiego, dziecko maltretowane, dziecko genialne nie potrafiące zadowolić najbliższych żądających więcej i więcej, dziecko wobec pedofilii, dziecko uciekające w narkotyki, prostytucję, a więc sprawy, z  jakimi świat boryka się współcześnie.

Interesująca jest też konstrukcja książki. Akcja powieści toczy się na kilku poziomach czasowych: śledztwo w sprawie śmierci portiera, w tle - śledztwo, które prowadzono w sprawie dziecka maltretowanego przez ojca (?), dzieciństwo i śmierć brata Erlendura, które to wydarzenia kładzie cień na całe dorosłe życie detektywa.

Zamiast swojej rekomendacji przytoczę opinię Cobena, z którą się zgadzam, choć moja opinia dotyczy w tym przypadku tylko jednego tytułu. Myślę, że nie ostatniego:
 Najlepsza seria kryminalna, jaką czytałem [...] Arnaldur Indriðason stał się zresztą międzynarodowym fenomenem literackim. Dlaczego? To proste: jego powieści są intrygujące, autentyczne, a przy tym liryczne. Nie mogę się doczekać kolejnych!

I jeszcze słowo na zakończenie o lektorze, wszak lektor to drugi autor audiobooka. Jego głos może sprawić, że najlepsza powieść, stanie się dla słuchacza udręką. Tu, narracja Andrzeja Ferenca była wyważona, spokojna, bo nic tak nie psuje odbioru, jak nadmierna ekspansja lektorskiego "ja"i  nadmierna teatralizacji głosu. Brawo. Audiobooka wysłuchałam z przyjemnością.


Powieść wysłuchana w ramach wyzwań:
Trójka e-pik - powieść z dwutorową akcją
Czytamy kryminały

środa, 23 października 2013

Dotarła do mnie książka

Dziękuję autorce bloga  "Moleslaw@blog czyli tartinki i nie tylko" za książkę, mam nadzieję posłać ją dalej...

Recenzję książki "Życiorys własny przestępcy" można znaleźć na wspomnianym wyżej Moleslaw@blog

wtorek, 22 października 2013

Tymczasem...

2.
... leczymy się. Na rogówce niewielki ślad, nie słychać kichania i układ pokarmowy wraca do normy. Jeszcze, jak wszystko pójdzie dobrze, jeden zastrzyk, powtórne odrobaczanie i Tymczas będzie jak nowy. Zastanawiałam się nad imieniem dla koteczki, ale nie zdecydowałam się jej nazywać inaczej, niż "tymczas", by się nie przyzwyczajać i nie przyzwyczajać kotki. I słusznie, bo oto jest szansa na nowy dom i kocia ma już wybrane nowe imię przez nowych opiekunów. Na razie jest u mnie, do czasu póki sytuacja zdrowotna koteczki  nie unormuje się. Zapewniam jednak, że nie jest źle, kotka ma dobre samopoczucie i energii w nadmiarze.

 Hura, sznurówki przyszły

Plac zabaw

Wyschłam już?

I jeszcze książkowo.  Przy okazji decyzji o zapewnieniu kotu domu tymczasowego, moje oko w empiku wyłowiło książkę. Kupiłam. I tak, zanim ktokolwiek zdecyduje się na założenie domu tymczasowego, niech pozwiedza zaprzyjaźnione DT, albo przynajmniej zajrzy do tej książki. Rozpatrzy wszystkie "za" i "przeciw", ale tych "za" będzie więcej, bo podglądanie takiego szaleńca, to sama przyjemność, a że zakopie czasem Twój kosmetyk w kuwecie, jakie to ma znaczenie?
Pozdrawiam wszystkich wolontariuszy z podziwem za to, że im się chce.

niedziela, 20 października 2013

Czytanie z listy

 Na punkcie list wszelakich dotyczących książek, mam fioła. Na jednym z blogów znalazłam nawet takie wyzwanie. List  u mnie co niemiara, a w większości to ulubione serie wydawnicze, listy tematyczne, ale dziś nie o nich pisać będę. Dziś będzie o liście zakupów książkoholika. Znacie stronę Upoluj Ebooka? Jest tam świetny programik, niespecjalnie skomplikowany, gdzie wyszukuje się kupione ebooki. W statusie książki określamy, w jakiej księgarni kupiliśmy (do wyboru) i odhaczamy opcję: czytam bądź już przeczytałam. Postanowiłam oblecieć swoje wirtualne księgarnie i sprawdzić, jaki jest mój stan posiadania. Wklepać przy okazji w biblioteczkę posiadane dobra. Wynik mnie zaskoczył! Zaskoczył, to mało powiedziane. Wynik mnie poraził. Żeby się wykaraskać spod zakupionych książek, musiałabym czytać jedną książkę dziennie, bo oprócz wirtualnego druku, na parapecie i pod... spowija zapomnienie pokaźne ilości książek tzw namacalnych. Listę owych wirtualnych książek postanowiłam nazwać "czytelniczym rachunkiem sumienia" Jak się prezentuje? Aż boję się przyznać, ale raz kozie śmierć, choć kozy* to zwierzęta piękne i ze wszech miar zasługujące na uwagę. Dobra, bez zagadywania. Lista! Bez nazwisk, bo zajęłoby mi to zbyt wiele czasu.
1. Irlandia Jones Poszukiwany
2. Gdański depozyt
3. Strzeż się psa
4. Farma lalek
5. Idealne matki
6. Dożywocie ( ale nie to Fredry)
7. Handlarz śmiercią
8. Inne drogi, inne światy
9. Iriomote - wyspa dzikich kotów - recenzja
10. Jadę sobie
11. Korona śniegu i krwi
12. Moim kolorem będzie czerwień  - recenzja
13. Rzeka zimna   - recenzja
14. Tajemnica Edwina Drooda
15. Teresa Raquin
16. Zaopiekuj się moją mamą
17. Korzeniec
18. Martwa laleczka  - recenzja
19. Morderstwo na mokradłach
20. 14:57 do Czyty- recenzja
21. Alfred Hitchcock. Nieznana historia Psychozy
22. Byliśmy przyszłością
23. Ja, Urbanator*
24. Kaprysik*
25. Książka twarzy
26. Kuna za kaloryferem*
27. Metro 2033*
28. Najdziwniejsze kraje
29. Niemiecka jesień
30. Picie. Opowieść o miłości
31. Plan Sary
32. Polonez na polu minowym
33. Sex na wysokich obcasach
34. Sex Wars
35. Tequila Oil
36. Umarli tańczą
37. Wizja lokalna
38. Wysoki zamek
39. Bogowie łakną krwi*
40. Dom nad Lutnią
41. Emancypantki T.1*
42. Emancypantki T.2*
43. Kleo i ja - recenzja
44. Kota Mruczysława poglądy na życie*
45. Kura pisząca
46. Piąta aleja, piąta rano
47. Wyspa pingwinów*
48. Boska trucizna
49. Czarna wołga
50. Garet dorasta
51. Janko Muzykant - recenzja
52. Last minute. 24h chrześcijaństwa na świecie
53. Margot
54. Zaklęty dwór*

--------  dokupione

55. Broniewski. Miłość, wódka, polityka
56. Ślubna suknia - recenzja
57. Cokolwiek myślisz,  pomyśl odwrotnie - recenzja
58. Nieważne, jak dobry jesteś, ważne, jak dobry chcesz być
59. Nadchodzący sztorm - recenzja
60. Wściekły sztorm
61. Krwawy sztorm
--------- nadesłane
- Broniewski w potrzasku uczuć - recenzja
- Brzechwa nie dla dzieci
- Tuwim wylękniony bluźnierca
- Pan Przypadek i celebryci - recenzja
- Marynarka recenzja
- Pan Przypadek i korpoludki - recenzja


Straszne? Straszne. Te z gwiazdkami dawali darmo, to wzięłam. Prawdę mówiąc, tych gwiazdowych lektur byłaby druga pięćdziesiątka, ale o tym opowiem innym razem. Jest tu jeszcze parę przeczytanych, ale wykreślę je, kiedy napiszę o nich jakieś notki.
--------------------------

* Tak mnie naszło z tą kozą na wspomnienie  książki "Wyspa z mgły i kamienia". Był tam hodowca kóz kiri-kiri. Nie wiem, czy to jest akurat greckie kiri-kiri, ale grecka koza na pewno i do tego piękna. Gdybym mieszkała na wsi, hodowałabym kozy, jak Hadziukowa, nie zapominając o kotach .

sobota, 19 października 2013

Martwa laleczka - Edward Mogilski






37.
Edward Mogilski - Martwa laleczka
Wydawnictwo Koobe
Data wydania 15.08.2013
Ebook - plik ePub

 Edwarda Mogilskiego nie znam, o książce dowiedziałam się przypadkiem, choć wydawałoby się, że w miarę systematycznie śledzę kryminalne zaułki wirtualnych światów literackich. Książka ukazała się w sierpniu 2013 i tylko w formie ebooka, co mi osobiście nie przeszkadza. A nawet ma zaletę, że nie muszę borykać się z problemem, gdzie książkę upchnąć - na parapet, pod parapet, do skrzyni pościelowej w tapczanie czy w inne niegodne dla literatury miejsce.

Ale nie o problemach powierzchniowych miało być, a o książce Mogilskiego. Jak sam tytuł wskazuje i rozlany czerwony lakier na okładce, było kryminalnie i krwawo. Bohater, Adam Zalewski, prywatny detektyw zmaga się z duchami przeszłości, nadszarpniętą psychiką, kłopotami finansowymi i "durnymi" sprawami. Jest prywatnym detektywem, który niekoniecznie jest tak efektownie skuteczny jak James Bond czy inny Columbo. Chociaż - pewnych cech "columbowych" Adasiowi odmówić nie można - dociekliwości i raczej mało eleganckiego wyglądu. Do Adama Zalewskiego zgłasza się klientka, która podejrzewa męża o zdradę. Sprawa wydaje się być prosta i banalna, a honorarium choć małe, to łatwe do zdobycia. Na pozór. Zaliczka, która miała wpłynąć na konto Zalewskiego, nie wpływa. Umawia się zatem z klientką, która ma dostarczyć pieniądze osobiście. W umówionym  miejscu znajduje jednak jej zmasakrowane ciało. Komu zależało na śmierci Alicji Morawskiej-Kopeć? Choć minęło pół roku, niewyjaśniona sprawa dręczy detektywa, postanawia wyjaśnić zagadkę do końca. Rusza tropem mordercy, a za nim korowód psychopatów, morderców, kombinatorów i szemranego towarzystwa. Co się za tym wszystkim kryje? Zagajewski otumaniony psychotropami, dręczony koszmarami, zaliczający kolejne wpadki, narażający najbliższych, drąży sprawę Alicji Morawskiej-Kopeć. Czy skutecznie? Oto jest pytanie.

 Sam bohater powieści w wielu recenzjach oceniany jest negatywnie:
 Poznajcie Adama Zalewskiego. To nie jest typ detektywa, któremu chcielibyście powierzyć własną sprawę. (...) To nie jest tez typ kolesia, którego chcielibyście zabrać na piwo; jest gburowaty, szorstki, a do tego z pewnością wpakowały Was w jakieś kłopoty.
Nie polubiliście Adama. Z wzajemnością.*

No cóż, na przekór wszystkiemu, ja  Adama polubiłam. To zupełnie fajny facet. Może trochę niepoukładany.Nagminnie łamiący prawo, jeżdżący po pijaku, czego absolutnie nie pochwalam, ale... Zalewski da się lubić.

Książkę polecam, to dobry kryminał. Szczególnym atutem jest to, że książka napisana jest w pierwszej osobie, co dodaje wiarygodności postaci i wydarzeniom, które choć drastyczne momentami, a język dosadny, to jednak w przekazywane przez bohatera tracą ostrość. I chwała autorowi za to, bo scen dosadnie drastycznych nie znoszę.
PS. I jeszcze jedno. Niech Was nie zmyli czerwony lakier na okładce. Laleczka miała tipsy bodajże niebieskie ( czy zielone, o matko, nie pamiętam )

* z opisu książki  na stronie Koobe.pl

Dodatkowe informacje o książce i autorze:
Martwa laleczka w kooobe
Wywiad z autorem
Fanpage książki na Facebooku
Blog autora

I jeszcze ... na parapecie, pod parapetem. Dodam tylko, że niszczarki nie używam do niszczenia książek


Przeczytane w ramach wyzwań:
Polacy nie gęsi
Kryminalne wyzwanie
Czytamy z listy
Czytamy kryminały 
Trójka e-pik - edycja maj 2013 - kryminał polskiego autora (mężczyzny)
Baza Recenzji Syndykatu Zbrodni

środa, 16 października 2013

Tymczasem...

 1.
... w domu zamieszkał tymczas*. Nigdy nie miałam zamiaru bawić się w DT**, ale nie można przewidzieć pewnych wypadków. Podczas spaceru, po jednej z pierwszych chłodnych nocy w trawie w słonku wygrzewało się małe kociątko. Maciupkie, ale brzuchate. Wywiad w pobliskiej przychodni naświetlił sprawę: kociak pokazał się w okolicy kilka dni temu z matkę, matka zniknęła, a kociak od dwóch dni błąka się sam po okolicy. Pracownicy ulitowali się nad maleństwem i dokarmiali je, zrobili tyle, ile mogli. Kocię najadało się bezrozumnie jak to u kotów bezdomnych bywa, stąd balonowe brzusio.
Po kontakcie z TOZem, który stanął pod kocią ścianą płaczu, zdecydowałam, że kota, a w zasadzie kotkę, przygarnę na tymczasem, a potem może ktoś zapewni stworzeniu stały dom. Żeby nie było tak całkiem prosto, nadmienię, że w domu mam dwie rezydentki, więc maluch musiał trafić najpierw na przegląd do kliniki weterynaryjnej, bo wiadomo co może takie bezdomne stworzenie ze sobą w bagażu dostarczyć. A więc podstawowe zabiegi i diagnoza: kocia grypa. Co za tym idzie kwarantanna. Jedyne miejsce, w którym mogę umieścić kota z całym wyposażeniem to łazienka. I tak zaczyna się nasze obcowanie pod wspólnym dachem i ekwilibrystka łazienkowa, gdzie metr kwadratowy powierzchni zajęła kotka z legowiskiem, dwiema miskami na jedzonko i ... kocim WC.

Dlaczego o tym piszę tu na blogu książkowym? Bo wszystko zaczęło się od książki Helen Brown "Kleo i ja. Jak szalona kotka ocaliła rodzinę", kiedy to zbudziwszy się nad ranem, pierwszej chłodnej nocy tej jesieni, postanowiłam dokończyć lekturę książki. Skończyłam, tonąc we łzach, obłożona stertami zużytych chusteczek higienicznych. A potem był spacer w jesiennym słońcu. I szara kulka w trawie...

 --------------------
*      tymczas - kot czekający na adopcję
**    DT - dom tymczasowy

wtorek, 15 października 2013

Wyspa z mgły i kamienia - Magdalena Kawka

36.
Magdalena Kawka - Wyspa z mgły i kamienia
Wydawnictwo MG
Rok wydania - 2013
ISBN 978-83-7779-097-7

O książce przyszło mi pisać bladym świtem w dzień po ogłoszeniu wyników Festiwalu Literatury Kobiecej Pióro & Pazur.
Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ Magdalena Kafka była główną laureatką pierwszej edycji festiwalu. Piórem została nagrodzona Jej książka "Rzeka zimna". Książkę kupiłam pod wpływem informacji o premierze nowej powieści pani Magdaleny "Wyspa z mgły i kamienia".  Czekając na nowy tytuł, przeczytałam ten nagrodzony. O książce pisałam jakiś czas temu, więc odsyłam do notki. Powiem tylko, że dziś po lekturze "Wyspy" mogę stwierdzić z całą stanowczością, że "Wyspa..." jest zdecydowanie lepsza.
O czym traktuje? W skrócie mozna by napisać tak:
Julia, kobieta dojrzała, po odejściu partnera decyduje się na zmianę swojego życia. Zmiana to radykalna. Jako miejsce stałego pobytu wybiera Kretę. Mimo protestów dorosłych córek sprzedaje odziedziczone po przodkach kamienice i kupuje dom na Krecie.
Pewnie większość czytelniczek powie: To już było. Tak było, ale przejścia głównej bohaterki to tylko pretekst do opowiedzenia o Krecie - jej historii - tej starożytnej "ceramowskiej" i tej nowszej - traktującej o tragedii mało znanych miejscowości w czasach II Wojny Światowej. Może tej historii dużo nie ma, ale odgrywa ona w powieści rolę dominującą, ze względu na tragizm wydarzeń. Oto mała wieś kreteńska Kandanos, która została starta z powierzchni ziemi. To był odwet Niemców za udział ludności cywilnej w walkach z niemieckim najeźdźcą. Rozstrzelano 180 mieszkańców wioski, a następnie podpalono zabudowania.  Wciąż straszą upiory przeszłości, wciąż tragiczne wspomnienia są żywe. Odeszli oprawcy, pojawiają się ich potomkowie, którym nie  wybacza się czynów ojców.

I inna miejscowość - Falasarna i jej historia, choć sięgająca dawniejszych dziejów - starożytności. Kiedyś starożytny port na zachodnim wybrzeżu wyspy. Starożytna Falasarna była gniazdem piratów. Przy pomocy sygnałów świetlnych wabili oni przepływające statki, które rozbijały się o skały, by wreszcie paść łupem piratów. Historia ta przypomina mi pewna książkę, która zrobiła na mnie duże wrażenie. To książka Akiry Yoshimury "Zagłada". W powieści tej mieszkańcy pewnej starożytnej wioski trudnią się podobnym procederem jak piraci z Falasarny, nie dla zysku wprawdzie, ale ze straszliwej nędzy.

Powieść przywołuje wiele skojarzeń literackich, podpowiada tytuły Herbarta, Kazantzakisa, a dla mnie osobiście każe wrócić do Cerama i Yoshimury. Powieść  prowokuje do poszukiwań wiadomości o miejscach, których historię napisało życie, momentami okrutne.  Polecam zatem "Wyspę z mgły i kamienia" serdecznej uwadze ..




Wyzwania:
Polacy nie gęsi

I jeszcze tytułem uzupełnienia:
Polecam blog Magdaleny Kawki, gdzie znajdziecie fotki ilustrujące powieść.
świetny pomysł, szkoda, że nie ma ich w książce.

poniedziałek, 7 października 2013

Joanna Chmielewska nie żyje

1932 - 2013


Przyznam, że wiadomość mnie zszokowała, zawsze  wydawało mi się, że życie znanych i uznanych jest wieczne. I pewnie w jakimś sensie jest... Zostawiła po sobie spuścizną pokaźną (źródło):
  • 1964: Klin (ekranizacja  reż. Jan Batory)
  • 1966: Wszyscy jesteśmy podejrzani
  • 1969: Krokodyl z Kraju Karoliny
  • 1972: Całe zdanie nieboszczyka
  • 1973: Lesio
  • 1974: Wszystko czerwone
  • 1975: Romans wszechczasów
  • 1976: Boczne Drogi
  • 1977: Upiorny legat (ekranizacja Skradziona kolekcja, reż. Jan Batory)
  • 1979: Studnie przodków
  • 1989: Szajka bez końca
  • 1990: Dzikie białko
  • 1992: Wyścigi
  • 1993: Tajemnica
  • 1993: Drugi wątek
  • 1993: Florencja, córka Diabła
  • 1993: Zbieg okoliczności
  • 1993: Autobiografia, tom 1 – Dzieciństwo
  • 1994: Jeden kierunek ruchu
  • 1994: Autobiografia, tom 2 – Pierwsza młodość
  • 1994: Autobiografia, tom 3 – Druga młodość
  • 1994: Autobiografia, tom 4 – Trzecia młodość
  • 1994: Autobiografia, Wieczna młodość – aneks do wszystkich pozostałych (w 2000 r. ukazał się jako tom 5 – Wtórna młodość)
  • 1995: Lądowanie w Garwolinie
  • 1996: Duża polka
  • 1996: Dwie głowy i jedna noga
  • 1996: Wielki diament, tom 1
  • 1996: Wielki diament, tom 2
  • 1997: Hazard
  • 1997: Krowa niebiańska
  • 1998: Harpie
  • 1998: Złota mucha
  • 1999: Depozyt
  • 1999: Najstarsza prawnuczka
  • 2000: Przeklęta bariera
  • 2000: Książka poniekąd kucharska
  • 2000: Autobiografia, tom 5 – Wtórna młodość
  • 2001: Trudny trup
  • 2002: (Nie)boszczyk mąż
  • 2002: Pech
  • 2003: Babski motyw
  • 2003: Bułgarski bloczek
  • 2004: Kocie worki
  • 2005: Mnie zabić
  • 2005: Zapalniczka w antologii Trupy Polskie
  • 2006: Krętka Blada
  • 2006: Autobiografia, tom 6 – Stare próchno
  • 2007: Zapalniczka (Rozwinięcie opowiadania Zapalniczka, wydanego w 2005 roku w zbiorze opowiadań Trupy Polskie)
  • 2007: Rzeź bezkręgowców
  • 2008: Autobiografia, tom 7 – Okropności
  • 2009: Porwanie
  • 2010: Byczki w pomidorach
  • 2011: Gwałt
  • 2012: Krwawa zemsta
  • 2013: Zbrodnia w efekcie

Literatura piękna (cykle dla młodzieży)

  • 1974: Zwyczajne życie
  • 1976: Większy kawałek świata
  • 1979: Nawiedzony dom
  • 1981: Wielkie zasługi
  • 1983: Duch (wydany później, po lekkiej zmianie, wraz z kilkoma innymi opowieściami jako Ślepe szczęście)
  • 1988: Skarby
  • 1991: 2/3 sukcesu
  • 1992: Ślepe szczęście
  • 1993: Wszelki wypadek

Dla dzieci

  • 1994: Pafnucy
  • 2003: Las Pafnucego

Poradniki

  • 1996: Jak wytrzymać z mężczyzną
  • 1996: Jak wytrzymać ze współczesną kobietą
  • 2001: Jak wytrzymać ze sobą nawzajem
  • 2005: Przeciwko babom!
  • 2007: Traktat o odchudzaniu

piątek, 4 października 2013

Wybieramy okładkę do książki Jacka Getnera "Pan Przypadek i celebryci"

Jakiś czas temu wspominałam o konkursie plastycznym na okładkę na okładkę do książki Jacka Getnera "Pan Przypadek o celebryci".  Szczegóły konkursu można było znaleźć na blogu Pana Przypadka:
Pan Przypadek robi konkurs

I oto wczoraj jury konkursu "Okładka dla Przypadka" ogłosiło wyniki i zamieściły na blogu pięć finałowych  prac:
Pan Przypadek ogłasza komunikat Jury

Kto i jak może głosować znajdziecie w notce:
Pan Przypadek mówi jak będzie  wyglądać głosowanie

Zachęcam do głosowania, bo ja już wybrałam - 3 punkty dla projektu nr 4. Oczywiście, to moja bardzo subiektywna ocena, ale okładka zawiera wszystko, co potrzeba. Przy pomocy zarysu sylwetek zróżnicowanych barwą i pozą, bez nadmiaru szczegółów, oddaje treść książki. Krótko mówiąc - minimum szczegółów, maksimum treści. Poza tym lubię zielone okładki, to przecież kolor nadziei. Okładka zdaje się mówić - będzie dobrze! Bo pan Przypadek to opowieści kryminał-soft, bez krwawych befsztyków, zabawne i z pozytywnym finałem.

projekt nr 4


czwartek, 3 października 2013

Wiadomość z MG

Tego się nie spodziewałam. Świeżutki Proust w wydawnictwie MG. Zawsze miałam ochotę przeczytać, ale jakoś nie po drodze nam było. Powieść Prousta dostępna w każdej bibliotece, ale wydania stare, sfatygowane. I proszę  na rynku pojawia się coś świeżutkiego - premiera 9 października.

"Szanowni Państwo,
Oddajemy w Wasze ręce wydanie arcydzieła literatury XX wieku w 100-lecie pierwszego wydania.
W stronę Swanna to pierwszy tom quasi-autobiograficznego cyklu Marcela Prousta W poszukiwaniu straconego czasu, uznanego w powszechnej opinii krytyków za arcydzieło literatury. 

Pewnego dnia smak magdalenki zanurzonej w herbacie budzi w bohaterze, młodym człowieku rozpieszczonym przez matkę i babkę, wspomnienia. Wraca on myślą do miasteczka Combray, gdzie spędzał cudowne wakacje jako dziecko. Powracają też wspomnienia spacerów szlakiem posiadłości pana Swanna, gdzie mieszka niedostępna księżna będąca obiektem westchnień bohatera…
Jeśli myślicie Państwo, że 100 lat temu pisarzowi, a zwłaszcza pisarzowi genialnemu, było łatwiej niż dzisiejszym twórcom  – jesteście w poważnym błędzie. Marcel Proust długo nie mógł znaleźć wydawcy. Pierwszy odrzucił maszynopis bez czytania, drugi uznał, iż utwór pana Prousta „zbyt różny jest od tego, co publiczność nawykła czytać”, inni wręcz zbywali bogatego amatora drwinami. Wreszcie zdecydował się wydać książkę za własne pieniądze, choć uważał że to deprecjonuje autora i utwór.
Po publikacji pierwszego tomu, krytyka zachowała pogardliwe milczenie, ale powieść powoli zyskiwała czytelników i kiedy miał się ukazać tom drugi, już oczekiwała go  grupa zdeklarowanych odbiorców. I wtedy właśnie wybuchła pierwsza wojna światowa.
Powinno oznaczać to koniec kariery pisarskiej Prousta, stało się jednak inaczej. Pierwszą książką, która ukazuje się we Francji po zakończeniu wojny jest właśnie ten drugi tom, pod tytułem W cieniu zakwitających dziewcząt…
                                                                                         
W stronę Swanna ukaże się 9 października.

Nas możecie odwiedzić na FB (facebook.com/WydawnictwoMG) oraz na stroniewww.wydawnictwomg.pl
Książka została objęta patronatami przez następujące media: Papierowe myśli; Chorzowianin; granice.pl; magazyn literacki „Książki”; IRKA; Bookieriada"


wtorek, 1 października 2013

Statystyki z kryminalistyki










I kolejny miesiąc za nami, ale podsumowanie za sierpień i wrzesień. W sumie przez dwa miesiące przeczytałyśmy 21 książek (prawie po dwie na głowę) a od początku wyzwania 81. Ta druga liczba wygląda całkiem imponująco. Największym wzięciem, jak do tej pory, cieszyła się książka Jacka Getnera "Pan Przypadek i trzynastka". Przeczytały ją cztery osoby.
Na drugim miejscu plasuje się Paweł Pollak z książką "Gdzie mól i rdza" - trzy recenzje.

 




















A oto jak wyglądają statystyki za sierpień  i wrzesień.

I liga  - po trzy kryminały:
- Agnesto 
- Honorata
- Skrzacik
- Wiki

II liga - po dwa kryminały
- Aine
- Melania K.

III liga - po jednym kryminale
- Anetapzn
- AnnRK
- Moleslaw
- Natanna
- monotema

Gratuluję wszystkim, bo ważne, że kryminały polskie mają swoich zwolenników. Zaczynamy zatem nowy miesiąc. Jako podpowiedź czytelniczą można potraktować listę nominacji do Nagrody Wielkiego Kalibru 2013.  Są to następujące powieści z ubiegłego roku:
- Wojciech Chmielarz - Pospalacz
- A. Chodkowska- Gyurycs, Tomasz Bochiński - Pan Whicher w Warszawie ( recenzja Anety )
- Mariusz Czubaj - Zanim znowu zabiję
- Piotr Głuchowski - Umarli tańczą
- Marta Guzowska - Ofiara Polikseny
- P.M.Nowak - Ani żadnej rzeczy...
- Marcin Wroński - Skrzydlata trumna (  recenzja na moim blogu )
 Zwycięzce poznamy podczas wrocławskiego Międzynarodowego Festiwalu Kryminału, który odbędzie się w dniach 9- 13 października.

Linki do recenzji przeczytanych w październiku książek zostawiamy pod tym wpisem. Powodzenia!

Październikowe dokonania:

Melania K.
- Łopatą do serca - Marta Obuch
- Dzikie białko - Joanna Chmielewska 
- Powiem wam jak zginął - Joe Alex 
- Złota mucha - Joanna Chmielewska
- Martwe jezioro - Olga Rudnicka

Gosia B.
- Kolor bursztynu - Hanna Cygler 
- Marika - Krzysztof Kotowski
 Ja
- Martwa laleczka - Edward Mogilski

Moleslaw
- Zbrodnia w efekcie - Joanna Chmielewska

anetapzn 
- Kroniki Klary Schulz. Sprawa pechowca - Nadia Szagdaj

Aine
- W niebie na agrafce - Iwona Grodzka -Górnik

Agnesto
- Literat - Agnieszka Pruska

Skrzacik - Katarzyna K.
- Morderstwo na mokradłach - Sasza Hady
- Podpalacz - Wojciech Chmielarz