wtorek, 24 marca 2015

"Faron", Prus, Zelnik i Kwalerowicz czyli wydawnictwo MG w natarciu

Chyba większość z nas widziała film Jerzego Kawalerowicza "Faraon", ale niewielu czytało tę powieść Prusa. Podziwiam zatem wydawnictwo, które nie rezygnuje z  wydawania dzieł klasycznych i promuje dobrą literaturę polską . Dziś zatem rekomendacja powieści o Ramzesie XIII.

 Jerzy Zelnik w roli Ramzesa XIII - źródło

Szanowni Państwo,
niedługo po publikacji Emancypantek „Kurier Codzienny” opublikował informację, według której Prus przymierzał się do napisania powieści zatytułowanej Faraon. Ponieważ pisarz znany był ze swojej niechęci do powieści historycznych, publiczność uważała początkowo, że akcja nowego utworu będzie się rozgrywała w realiach współczesnych, a jego tytuł odnosi się do popularnej ówcześnie gry w karty, o tej właśnie nazwie. Jednak Prus już jakiś czas wcześniej postanowił zmierzyć się z powieścią historyczną
 

Taka twórczość pozwalała mu na poruszenie tych kwestii, których nie mógł przedstawić w sposób zadowalający w powieściach współczesnych, dziejących się w Polsce – mechanizmu działania państwa, roli nauki i religii w życiu zbiorowości
Wybór starożytnego Egiptu, zamiast na przykład dawnego państwa polskiego, podyktowany był podziwem, jaki autor żywił dla państwa faraonów. Bohaterem książki jest młody faraon, Ramzes XIII, próbujący poznać mechanizmy rządzenia państwem i podejmujący walkę o niezależność władzy faraona od kasty kapłańskiej.*
*Materiały wydawnictwa MG

poniedziałek, 23 marca 2015

"Lesio" - farsa w trzech aktach

Lesio
Joanna Chmielewska
Seria Królowa Polskiego Kryminału
Wydawnictwo Olesiejuk
Rok wydania 2014
ISBN 978-83-274-2499-0
Ilość stron 314
Okładka - źródło

Niektóre dobre tytuły czytane po raz drugi rozczarowują, niedobre - rozczarowują nadal i tylko klasyka się broni. Tak. "Lesia" czytam po raz drugi i znów stwierdzam, że mnie nie bawi. Przed przystąpieniem do ponownej lektury nie miałam nadziei, że "Lesio" tym razem mnie porwie Nie porwał. Brnęłam z trudem przez każde z opowiadań W każdej z trzech części miałam chwile załamania: rzucić, czy kontynuować? Po co czytałam zatem? Postanowiłam bowiem zgromadzić kolekcję książek pani Joanny. Jak mieć to całość, a jak mieć to i czytać.
Przebrnęłam, by stwierdzić: to jakaś farsa. I dosłownie i w przenośni. Lesio, bo tak brzmi imię głównego bohatera popada wciąż w jakieś tarapaty, wciąga w swoje przygody ekipę kolegów - architektów, którzy też nie grzeszą rozsądkiem. Wpadają w absurdalne i niewiarygodne  sytuacje, które nie rozwiązują zaistniałych problemów, a wręcz je komplikują. Wszystkie działania grupy ocierają się o konflikt z prawem - planowanie zbrodni, napadu na pociąg, czy kradzieży dokumentów i pieczątek z pewnej Rady Narodowej. Nic jednak z owych planów nie wychodzi i na szczęściem dla szaleńców udaje się  uniknąć kary.

Przede mną jeszcze męka nad "Dzikim białkiem" . W serii ukaże się w czerwcu. Nie wiem, czym kierowało się wydawnictwo ustalając taką a nie inna kolejność. Przygody Lesia powinno się zacząć czytać od powieści "Wszyscy jesteśmy podejrzani", która ukazała się w serii po "Lesiu". Cóż, zanim zacznie się cokolwiek czytać należy prześledzić najpierw całą twórczość autora, by poruszać się bez wpadek i  wiedzieć na dzień dobry,  co było pierwsze - jajko czy kura.

I na koniec. Niejedną książkę pani  Chmielewskiej czytałam i nie raz bawiłam się świetnie, "Lesio" mimo pochwalnych recenzji i peanów na temat jego przeżyć, mnie nie śmieszył, a wręcz irytował. Może poczucie humoru u mnie żadne? Nie znaczy to, że porzucę Chmielewską w pół drogi.



Lesio [Joanna Chmielewska]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Klucznik - coś czerwonego
Polacy nie gęsi
W 200 książek dookoła świata
Czytamy książki nieoczywiste
Wyzwanie biblioteczne - wariant II

wtorek, 17 marca 2015

Wieści z Wydawnictwa MG

W zalewie książek, trudno jest wyłowić to co wartościowe. Jedno jest pewne. Klasyka nigdy nie zawodzi. Tym chętniej zamieszczam ofertę Wydawnictwa MG.


Szanowni Państwo,
jak z pewnością doskonale Państwo widzicie, staram się przeplatać klasykę światową klasyką polską.
Również po to, by pokazać, że twórczość polskich pisarzy nie odbiega, choć często się różni od twórczości ich kolegów i koleżanek po piórze z innych krajów.
Zresztą widać wyraźnie, że literatura angielska, francuska, rosyjska czy polska płyną różnymi nurtami i może właśnie dlatego warto je poznawać, by odczytywać świat w jego różnorodności.
Niekiedy jednak trendy literackie bardzo się zbliżają. Dziś chciałabym Państwu zaproponować wczesną powieść Elizy Orzeszkowej, która niewątpliwie bardzo spodoba się wszystkim miłośnikom prozy sióstr Brontë.
 
 
Bohaterka Pamiętnika Wacławy jest panną z dobrego domu, ale zarazem owocem mezaliansu. Matka – wielka dama – wyszła za mąż za profesora politechniki, naukowca, pozytywistę, któremu próżniacze życie arystokracji wydaje się wstrętne. Oboje rodzice ogromnie kochają córkę, ale każde z nich inaczej widzi jej drogę do szczęścia. Od lat żyją w separacji, ale zgodnie z wcześniejszą umową córka po ukończeniu pensji ma najpierw spędzić rok u matki, a potem rok u ojca. 
Czy matce uda się w ciągu roku wydać córkę za mąż, by zabezpieczyć ją przed nowomodnymi prądami, których sama nie rozumie i których się boi?

Pamiętnik Wacławy ukaże się 8 kwietnia*
 
 
Zapraszamy na Facebooka oraz stronę Wydawnictwa MG
 
--------------
* materiały Wydawnictwa MG


poniedziałek, 16 marca 2015

Poradników nigdy dość czyli "Gotowanie w kombiwarze"

Tadeusz Barowicz
Gotowanie w kombiwarze
Bauer - Wild Media
Klub dla Ciebie
Rok wydania 2010
ISBN 978-83-258-0205
Ilość stron 174
Żródło okładki - Empik

Kombiwar w rodzinie pojawił się jakiś czas temu. Nie u mnie. Nie ja go kupiłam. Próby podejścia szczęśliwych posiadaczy do kombiwara zakończyły się fiaskiem. A to wysuszone, a to niedogotowane. Chcąc wspomóc nieszczęśników, kupiłam książkę w prezencie. Książka nie pomogła, bo uraz po nieudanych podejściach do UFO* pozostał. Na moje szczęście, bo zestaw wylądował u mnie. Kiedyś marzyło mi się takie urządzenie, przede wszystkim wyglądało kosmicznie (stąd UFO), ale wydawało mi się, że to rzecz w gospodarstwie zbędna, a i ceny na to urządzenie były zaporowe. Ale jeżeli już dostałam w spadku, to jak go nie wykorzystać? Do książki nie zaglądałam, zaczęłam bowiem od pieczonych ziemniaków, bo to produkt tani, a nieudany eksperyment nie skutkuje dużymi stratami. Okazało się, że nie taki diabeł straszny, a ziemniaki lekko pokropione olejem rzepakowym i przyprawione czerwoną czubricą, są znakomite. To prawda, że trzeba było zrobić kilka podejść, by określić optymalny czas pieczenia, aby ziemniakom niczego nie brakowało. Potem były pieczone kurczaki, pasztet z selera, żeberka...  Pycha,  tylko trochę... suche. I właśnie przypomniałam sobie o książce.

Bez żadnych kombinacji mogło się obejść, gdybym zajrzała wcześniej. Wszystko podane jak na tacy, temperatura i czas pieczenia, a i na suchość jest też sposób. Trochę wody na dno naczynia. Proste!
Sama książka teorii "kombiwarowej" zawiera niewiele:
Kombiwar w kuchni
Dlaczego kombiwar
Gotowanie w kombiwarze
Utrzymanie kombiwara w czystości
Dalej przepisy. Nie są jakieś nadzwyczajne i każdy może się wykazać własną inwencją,ważne, że można podpatrzeć czas i temperaturę pieczenia, gotowania lub ... rozmrażania potrawy. O tym ostatnim nie wiedziałam, ale i nie jestem zwolenniczką brutalnego traktowania zamrożonego mięsa.
Przepisy podzielono na kilka grup, jak to zazwyczaj w książkach kucharskich bywa. Mamy tu:
Przystawki
Potrawy mięsne
Potrawy z drobiu
Potrawy z ryb
Potrawy z warzyw
Zapiekanki
Desery i wypieki
i na koniec, co bardzo ułatwia poszukiwania Alfabetyczny spis potraw.  Jak wspomniałam, potrawy mniej i bardziej interesujące, ale gotowanie jajek w kombiwarze, to raczej przesada. Do tego wystarczy rondelek, trochę wody i minutnik. No i ma się rozumieć, kuchenka.
Czego mi jeszcze w poradniku brakuje? Podanych kalorii przy potrawach, bo jeżeli w części wstępnej autor zachwala walory zdrowotne "kombiwarowego" jedzenia, to miło byłoby znać też jego wartość energetyczną.

Czy książkę warto kupić? Czegoś się z niej dowiedziałam, ale jestem raczej ryzykant i kombinator kulinarny*, wynalazków się nie boję, ale mniej odważnym książka się przyda. Było nie było dowiedziałam się, że od biedy kombiwar potrafi sam się umyć. Nie próbowałam jeszcze tej funkcji. Kombiwar, jak na razie, myję tradycyjnie.
--------------------

* Moje kaskaderstwo kulinarne skutkuje częstymi wpadkami, więc swojej metody nie polecam ;)

Przeczytane w ramach wyzwania
Klucznik - poradnik; kropka; coś czerwonego 
Polacy nie gęsi
W 200 książek dookoła świata
Wyzwanie biblioteczne  - wariant II


niedziela, 15 marca 2015

Angelus 2015 - podpatrzone na Lubimy Czytać

Lista książek zakwalifikowanych do konkursu Literackiej Nagrody Europy Środkowej. 

Piotr Adamczyk, Dom tęsknot /Wydawnictwo Agora/ Patronat LC
Emil Andreev, Łomskie opowieści /Wydawnictwo Toczka/
Jacek Bierut, Pornofonia /Fundacja Na Rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza/
Ádam Bodor, Ptaki Wierchowiny /Wydawnictwo Czarne/
Krzysztof Chrząstek, Uśmiech słońca /Wydawnictwo Zysk i S-ka/
Michał Cichy, Zawsze jest dzisiaj /Wydawnictwo Czarne/
Jacek Dehnel, Matka Makryna /Wydawnictwo W.A.B./
Renata Diaków, Artysta Zmartwychwstały /Wydawnictwo Novae Res/
Olgerd Dziechciarz, „Pakuska” /Wydawnictwo GRAFPRESS/
Etela Farkašová, „Fragmenty z nieczęstą tęsknotą za spójnością” Wydawnictwo Abilon/
Jerzy Fąfara, „Pomruk” /Wydawnictwo Lisia Góra/
Piotr Gociek, Czarne bataliony /Fabryka Słów/ Patronat LC
Robert Gong, 666 do mroku /FHW Afa – Zet 7/
Lajos Grendel, Poświęcenie hetmana /Biuro Literackie/
Wioletta Grzegorzewska, Guguły /Czarne/
Remigiusz Grzela, Złodzieje koni /Wydawnictwo Studio EMKA/
Paweł Huelle, Śpiewaj ogrody /Społeczny Instytut Wydawniczy Znak/
Inga Iwasiów, W powietrzu /Wydawnictwo Wielka Litera/ Patronat LC
Drago Jančar, Widziałem ją tej nocy /Wydawnictwo Czarne/ Patronat LC
Bartosz Jastrzębski, Jędrzej Morawiecki, Cztery zachodnie staruchy /Fundacja Sąsiedzi/
Elfriede Jelinek, Babel podróż zimowa /Wydawnictwo ADiT/
Krzysztof Koehler, Wnuczka Raguela /Wydawnictwo M/
Grzegorz Kosson, Gruzy czyli obrazy zwycięstwa /Wydawnictwo Słowa i Myśli/
Krzysztof Kulicki, „A,B…” /Wydawnictwo ASTRA/
Herkus Kunčius, Litwin w Wilnie /Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego/
Jan Lach, „Chutor nad Wiedźmą” /Wydawnictwo Grzegorz Czarnecki/
Ryszard Lenc, Chimera /Wydawnictwo FORMA/
Krystian Ławreniuk, „Ziemia wróżek” /K.I.T. Stowarzyszenie Żywych Poetów/
Kornel Maliszewski, Sardynka /Wydawnictwo Mamiko/
Michał Paweł Markowski, Dzień na ziemi. Proza podróżna /Wydawnictwo Poznańskie/
Wacław Maślanka, „Świnia” /Wydawnictwo WCM/
Dzwinka Matijasz, Powieść o ojczyźnie /Biuro Literackie/
Piotr Nesterowicz, Cudowna /Wydawnictwo Dowody na Istnienie/
Łukasz Orbitowski, Zapiski Nosorożca. Moja podróż po drogach, bezdrożach i legendach Afryki /Wydawnictwo SQN/ Patronat LC
Małgorzata Pośpiech, Miasteczko /Wydawnictwo Adam Marszałek/
Wiktor Pielewin, Batman Apollo /Wydawnictwo Literackie/ Patronat LC
Doron Rabinovici, Papirnik. Opowiadania /Oficyna Wydawnicza ATUT/
Jaroslav Rudiš, Cisza w Pradze /Wydawnictwo książkowe Klimaty/
Elżbieta Stankiewicz-Daleszyńska, „Widma miejsca i czasu” /Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza/
Wasyl Słapczuk, Księga zapomnienia /Wydawnictwo Wysoki Zamek/
Andrzej Stasiuk, Wschód /Wydawnictwo Czarne/
Marek Stokowski, Kino krótkich filmów /Wydawnictwo Niecałe/ Patronat LC
Marek Susdorf, Dziennik znaleziony w błękicie /Wydawnictwo Nowy Świat/
Nadia Szagdaj, Kroniki Klary Schulz. Zniknięcie Sary /Wydawnictwo Bukowy Las/
Ziemowit Szczerek, Siódemka /Korporacja Ha!art./
Wit Szostak, Sto dni bez słońca /Wydawnictwo Powergraph/
Natalka Śniadanko, Lubczyk na poddaszu /Biuro Literackie/
Marta Świderska-Pelinko, „Tam gdzie łkają skrzypce” /Wydawnictwo Abilon/
Lucian Dan Teodorovici, Matei Brunul /Wydawnictwo Amaltea/
Olga Tokarczuk, Księgi Jakubowe /Wydawnictwo Literackie/
Barbara Toruńczyk, Nitka Ariadny /Zeszyty Literackie/
Krisztina Tóth, Pixel /Wydawnictwo Studio EMKA/
Kateřina  Tučková, Boginie z Žítkovej /Wydawnictwo Afera/ Patronat LC
Magdalena Tulli, Szum /Wydawnictwo Znak/
Peter Turrini, „Na ile podejrzany jest człowiek? Głos w dyskusjach” /Wydawnictwo Quaestio/
Sabina Waszut, Rozdroża /Wydawnictwo Muza/
Witold Wedecki, „Oprychy” /Wydawnictwo Naukowe „Śląsk”/
Mariusz Wilk, Dom włóczęgi /Oficyna Literacka Noir sur Blanc/ Patronat LC
Szczęsny Wroński, „Konsultanci” /Wydawnictwo Księgarnia Akademicka/
Rafał Wszoła, „25 koników polnych, czyli kropla wody w beczce ognia” /Wydawnictwo Rafał Wszoła/
Timur Vermes, On wrócił /Wydawnictwo W.A.B./
Vital Voranau, Szeptem /Agencja Wydawnicza EkoPress/
Filip Zawada, Pod słońce było /Biuro Literackie/
Magdalena Zimniak, Białe róże dla Matyldy /Wydawnictwo Prozami/
Serhij Żadan, Mezopotamia /Wydawnictwo Czarne/ Patronat LC
Tadeusz Żuczkowski, „Refugium” /Oficyna Wydawnicza ATUT/*

Zwycięzcę  poznamy w październiku.

---------------
* źródło: Lubimy Czytać

piątek, 6 marca 2015

Zakupy seriami

Nie mogę się oprzeć zakupom ukazujących się na rynku księgarskim serii. Systematycznie pilnuję Czarnej Serii, Moniki Szwai i Joanny Chmielewskiej. Tym razem kolej na "Nową Falę Polskiego Kryminału". Nazwiska znane i uznane, choć znów seryjny trick. To co do tej pory ukazywało się jako pojedyncza książka, tym razem podzielone na dwa. Dobrze, że taka przypadłość dzielenia nie dopadła serii Joanny Chmielewskiej, chociaż "Wielki diament" ukaże się w dwóch tomach. Pani Joanna  pisała zwięźle i dzielenie jej powieści na dwa byłoby dziwne. No w każdym razie ja, sarkając na te podziały, wciąż maniacko kupuję i nawet mogę stwierdzić, że już się do podziałów przyzwyczaiłam. No więc tym razem podążam tropem "Nowej Fali..."




"Kolekcja książek czterech najpopularniejszych współczesnych autorów polskich powieści kryminalnych:
     Zygmunta Miłoszewskiego
     Marcina Wrońskiego
     Marty Guzowskiej
     Tadeusza Cegielskiego"*
Najbardziej cieszy mnie nazwisko Marcina Wrońskiego. Nie znam wielu jego powieści. Czytałam, a raczej wysłuchałam "Skrzydlatej trumny" i przyznam, że komisarz Zyga Maciejewski to całkiem fajny facet. Zatem wszystko przede mną i chętnie zgłębię dzieje tego sympatycznego komisarza.
 A na razie na mojej półce pierwsza część serii  "Gniew" Zygmunta Miłoszewskiego. Czekać muszę na "Ziarno prawdy" i "Uwikłanie", bo losy Szackiego podawane są czytelnikowi od  ... końca, czyli, chciał nie chciał, trzy książki z serii kupię na bank.  Sprytne? Bardzo!

--------
Fotka serii i materiały ze strony hit.salonik

wtorek, 3 marca 2015

Nowości w MG

Kto nie zna "Znachora"? Jeśli nie z książki to przynajmniej z adaptacji filmowych, bo popełniono niejedną. Ja napierw przeczytałam książkę. I była to chyba moja pierwsza dorosła książka. Czytałam ją będąc w szkole podstawowej. Bardzo mnie wtedy wzruszyła i choć wiele lat minęło wciąż mam do niej jakiś sentyment. Tym bardziej cieszę się, że ukazuje się nowe wydanie.
Czasem warto wrócić do powieści trącących myszką.

Główny bohater jest człowiekiem wyjątkowym – lekarzem z prawdziwego powołania, co i w tamtych czasach, jak pokazuje Autor, nie było znowu aż takie częste.Jest też człowiekiem, który potrafi kochać – nie tylko żonę i córkę, ale po prostu ludzi. Wyjątek – niewątpliwie. Czy zostanie nagrodzony? Z pewnością nie. Ale czy wiara, że tacy ludzie znajdują się nie tylko na kartach książki jest dla nas krzepiąca? Oczywiście, że tak.


Dlatego warto przeczytać Znachora.

Tadeusz Dołęga-Mostowicz był najwyższej klasy specem od niezwykle ciekawych fabuł. Tej umiejętności zazdrościł mu wręcz Witold GombrowiczDzięki powieściom Dołęgi-Mostowicza otrzymujemy niezwykle barwny obraz Polski międzywojennej, z jej blaskami i cieniami.Dorota Malinowska-Grupińska

Znakomity chirurg o międzynarodowej sławie, profesor Wilczur, zrozpaczony po odejściu ukochanej żony, włóczy się po mieście i w wyniku wypadku traci pamięć. Nie widząc, kim jest, wędruje od wioski do wioski, imając się przypadkowych prac. Wreszcie przygarnięty pod dach przez wiejskiego gospodarza, jako Antoni Kosiba, zaczyna leczyć ludzi. Poznaje kalekiego chłopca i mimo prymitywnych warunków przeprowadza na nim udaną operację. Od tego dnia jego sława zaczyna się rozprzestrzeniać. Zazdrosny o sukces miejscowy lekarz grozi mu sądem za nielegalne praktyki…

Znachor ukaże się 18 marca.*
* z materiałów wydawnictwa MG

poniedziałek, 2 marca 2015

Niemiecki bękart

Camilla Lackberg
Niemiecki bękart. T. 1 i 2
Wydawnictwo Czarna Owca
Czarna Seria Kolekcja; 15 i 16
Rok wydania 2014

Kolejna książka o Erice Falck i Patriku Hedstromie. Przyznam, że książki Camilli Lackberg czytam bez nadmiernego entuzjazmu. Jedne są lepsze, inne gorsze, ale przy serii dotyczącej tej dwójki bohaterów trwam, bo jednak powieści te mają w sobie coś, co trwać przy nich każe.

Tym razem ginie emerytowany nauczyciel historii. Śmierć zaskakuje wszystkich. Kto mógłby zabić starego człowieka, którego pasją były pamiątki z II Wojny Światowej?Erika Falck zna nauczyciela. Krótko przed jego tragiczną śmiercią nawiązuje z nim kontakt. W pamiątkach po matce znajduje stary niemiecki medal. Co mogło łączyć jej matkę z niemieckim najeźdźcą? Porady szuka u starego nauczyciela. Ten jednak nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Policja prowadzi śledztwo, w którym Patrik nie bardzo może uczestniczyć. Wziął właśnie urlop, by zająć się dzieckiem. Ericka w tym czasie ma zająć się pisaniem. Plany wszelkie upadają. Zarówno Erica, jak i Patrik ruszają tropem mordercy.

Tak jak w poprzednich powieściach, tak i w tej akcja toczy się na dwóch poziomach czasowych - lata 40te i współcześnie. Tym razem w koligacjach i wydarzeniach nie gubię się, jak mi się to zdarzyło przy lekturze "Kaznodziei". Tym razem akcja jasna i klarowna, bez zbędnych zawirowań, niepotrzebnych zasupłań, ani zagmatwanych koligacji, choć jak zawsze zaskakująca.
Najbardziej jednak pociąga mnie tło obyczajowe powieści. To właśnie ono każe trwać przy powieściach Lackberg. Trudno porzucić rodzinę i znajomych Ericki i Patrika w pół drogi. Choć po lekturze "Kaznodziei" i "Kamieniarza" miałam mieszane uczucia, to tym razem powieść podobała mi się. Spokojna, ale trzymająca w napięciu. Zatem trwać dalej będę przy powieściach Lackberg i pewnie o niejednej jej książce notatkę popełnię.



Przeczytane w ramach wyzwań - luty
Kapitan Żbik & Skandynawowie
Klucznik - wydana w roku 2014
W 200 książek dookoła Świata - Szwecja
Gra w kolory - Czarny
Wyzwanie Biblioteczne - wariant II



niedziela, 1 marca 2015

Spójrz mi w oczy

Cammie McGovern
Spójrz mi w oczy
Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania 2008
ISBN 978-83-7515-029-2
Ilość stron 287

Niewiele wiem na temat autyzmu, stąd lektura książki, o której wiele dobrego na blogach. Nie jest to jednak podręcznik dotyczący kłopotów z adaptacją, a raczej powieść, którą trudno zakwalifikować.
Na okładce książki czytamy: Pełna nadziei, przejmująca opowieść o poświęceniu i sile miłości matki.  I dalej: Dramat psychologiczny, który czyta się jak dobry kryminał. 
Dla mnie jest to zdecydowanie kryminał. Jest morderstwo, jest śledztwo. Jest dramaturgia, która trzyma czytelnika w napięciu.

Dziecko autystyczne zostaje znalezione przy zwłokach szkolnej koleżanki. To jedyna przyjaciółka Adama i tylko on wie, co się wydarzyło. Wie, ale nie jest w stanie przekazać tego policji. W przysłuchaniach jest pomocna matka tocząca nieustającą walkę z autyzmem syna. Tylko ona jest w stanie prawidłowo odbierać sygnały od swego dziecka. Matka Adama też prowadzi swoje prywatne śledztwo. Stara się krok po kroku odkryć kulisy zbrodni. Dochodzenie prowadzi też szkoła.Jak to możliwe, by dzieci niepostrzeżenie wyszły poza jej teren?  Niedopatrzenie? Zaniedbanie? Jest jeszcze jeden detektyw. To kolega szkolny Adama. Chce wykryć zabójcę, ba odpokutować swoje winy.

Zaletą książki jest jednak nie tylko wątek kryminalny. Autorka w dynamiczną akcje wplata wątek mozolnej walki matki o dobro syna dotkniętego autyzmem, metody pracy z autystycznym dzieckiem, pokonywanie barier, metody nauczania.Jest  jednak w tej książce coś, co jest mało wiarygodne. Środowisko. Wydaje się, że jest to jakieś dziwne środowisko. Pełno w nim dewiacji, depresji, chorób psychicznych, nadopiekuńczych matek, nieprzystosowanych dzieci. Niewielka ilość bohaterów, to ludzie bez problemów. Ponury to obraz i nie bardzo wiem, czy na pewno przystaje do rzeczywistości.

Książkę polecam, bo daje obraz dziecka dotkniętego autyzmem, jego zachowań, potrzeb. Po lekturze bardziej wyrozumiale spojrzymy na dzieci dotknięte autyzmem, zespołem Aspergera czy inną przypadłością.

Przeczytane w ramach wyzwania:
Wyzwanie Biblioteczne - wariant I poziom 2.
W 200 książek dookoła Świata