4.8
Tydzień czwarty
21.01.2013 - 27.01.2013
Susie Morgenstern - Ernest i tajemnicze listy
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Rok wydania 2006
ISBN 83-10-11127-4
Ilość stron 175
Literatura dziecięca 8+
Poszukiwania w bibliotece cyklu o detektywie Ture Sventonie zaowocowało systematycznym odwiedzaniem działu dziecięcego miejskiej biblioteki. To, że wpadłam na Ernesta, to zupełny przypadek. Co mnie zaintrygowało? Okładka i tajemniczy tytuł. Moje czytanie ukierunkowane jest na sensacyjne lektury dziecięce. Nie zawsze jednak trafia do mnie to, czego szukam. Tym razem zastępczo trafił "Ernest"
Książka smutna. Dziesięciolatek mieszka z babcią. Matka Ernesta umarła przy porodzie. Co z ojcem, chłopak nie wie. Babcia nic na ten temat nie mówi, Ernest nie pyta. Tak musi być.
Pędzi więc smętny, nieciekawy żywot. Nie wie, co to telewizor, telefon czy zakupy w supermarkecie. Nie buntuje się, jest zdyscyplinowanym dzieckiem, dobrze się uczy, ale nie uczestniczy w życiu klasy. Wszystko się zmienia, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, kiedy do klasy przychodzi nowa koleżanka Wiktoria. Jest przebojowa, odważna. Ona go wprowadza w nieznany świat: kino, telewizja, zakupy. Uczy zadawania pytań. I po raz pierwszy Ernest pyta babcię o ojca. Ojciec żyje. W supermarkecie Ernest dostrzega książkę z nazwiskiem takim, jakie sam nosi. Czy ojciec jest autorem? W telewizji widzi mężczyznę, w którym Wiktoria i jej rodzina dostrzegają podobieństwo do Ernesta. I znów to samo nazwisko.
Kim jest ten mężczyzna?
Opowieść ta, choć mocna osadzona we współczesności i realiach, brzmi niczym baśń. Początkowo w swojej wymowie tragiczna, kończy się jak najpiękniejsze opowieści świata.
Książka ta , choć ma młodego adresata, jest napisana zupełnie serio, bez infantylnych nutek. Autorka poważnie traktuje czytelnika. Jest to jedna z lepszych powieści (raczej mini powieści) dla młodych czytelników, a i dorosły czytelnik też nudzić się nie będzie. Wartka akcja, wyraziste i różnorodne postacie zapewniają doskonałą rozrywkę. Oprócz "smutności", w książce mamy też mnogość elementów humorystycznych. Wiktoria pochodzi z bardzo licznej rodziny, więc musi być śmiesznie.
Cała powieść podzielona została na szesnaście rozdziałów, a każdy tytuł rozdziału to imię, no poza jednym wyjątkiem - rozdział IX to nazwisko ojca Wiktorii - "Pan de Montardent", więc mamy tu:
Ernesta, Wiktorię, Jeremiasza, Pulcherię, Genowefę, Alfonsa, Dana, Symeona, Henriettę, Beniamina, Elizę, Issachara, Janinę, Kacpra i Adriana. Kim są te osoby? Długo by opowiadać. Prościej więc przeczytać, bo warto.
Wyzwanie czytelnicze:
- Odnajdź w sobie dziecko
- Pod Hasłem - imię
Tydzień czwarty
21.01.2013 - 27.01.2013
Susie Morgenstern - Ernest i tajemnicze listy
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Rok wydania 2006
ISBN 83-10-11127-4
Ilość stron 175
Literatura dziecięca 8+
Poszukiwania w bibliotece cyklu o detektywie Ture Sventonie zaowocowało systematycznym odwiedzaniem działu dziecięcego miejskiej biblioteki. To, że wpadłam na Ernesta, to zupełny przypadek. Co mnie zaintrygowało? Okładka i tajemniczy tytuł. Moje czytanie ukierunkowane jest na sensacyjne lektury dziecięce. Nie zawsze jednak trafia do mnie to, czego szukam. Tym razem zastępczo trafił "Ernest"
Książka smutna. Dziesięciolatek mieszka z babcią. Matka Ernesta umarła przy porodzie. Co z ojcem, chłopak nie wie. Babcia nic na ten temat nie mówi, Ernest nie pyta. Tak musi być.
Pędzi więc smętny, nieciekawy żywot. Nie wie, co to telewizor, telefon czy zakupy w supermarkecie. Nie buntuje się, jest zdyscyplinowanym dzieckiem, dobrze się uczy, ale nie uczestniczy w życiu klasy. Wszystko się zmienia, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, kiedy do klasy przychodzi nowa koleżanka Wiktoria. Jest przebojowa, odważna. Ona go wprowadza w nieznany świat: kino, telewizja, zakupy. Uczy zadawania pytań. I po raz pierwszy Ernest pyta babcię o ojca. Ojciec żyje. W supermarkecie Ernest dostrzega książkę z nazwiskiem takim, jakie sam nosi. Czy ojciec jest autorem? W telewizji widzi mężczyznę, w którym Wiktoria i jej rodzina dostrzegają podobieństwo do Ernesta. I znów to samo nazwisko.
Kim jest ten mężczyzna?
Opowieść ta, choć mocna osadzona we współczesności i realiach, brzmi niczym baśń. Początkowo w swojej wymowie tragiczna, kończy się jak najpiękniejsze opowieści świata.
Książka ta , choć ma młodego adresata, jest napisana zupełnie serio, bez infantylnych nutek. Autorka poważnie traktuje czytelnika. Jest to jedna z lepszych powieści (raczej mini powieści) dla młodych czytelników, a i dorosły czytelnik też nudzić się nie będzie. Wartka akcja, wyraziste i różnorodne postacie zapewniają doskonałą rozrywkę. Oprócz "smutności", w książce mamy też mnogość elementów humorystycznych. Wiktoria pochodzi z bardzo licznej rodziny, więc musi być śmiesznie.
Cała powieść podzielona została na szesnaście rozdziałów, a każdy tytuł rozdziału to imię, no poza jednym wyjątkiem - rozdział IX to nazwisko ojca Wiktorii - "Pan de Montardent", więc mamy tu:
Ernesta, Wiktorię, Jeremiasza, Pulcherię, Genowefę, Alfonsa, Dana, Symeona, Henriettę, Beniamina, Elizę, Issachara, Janinę, Kacpra i Adriana. Kim są te osoby? Długo by opowiadać. Prościej więc przeczytać, bo warto.
Wyzwanie czytelnicze:
- Odnajdź w sobie dziecko
- Pod Hasłem - imię
Tak sobie pomyślałam, że sporo z Twoich lektur (ta akurat nie bardzo) pasowałoby do "Klasyki Młodego Czytelnika", zaglądałaś tam?
OdpowiedzUsuńSkoro już i tak takie czytasz, to może się podzielisz ;-)
To przypadek, że tyle tych lektur dziecięcych na bloga się wkradło. Na pewno jeszcze trochę ich będzie, bo to miły przerywnik w lekturach bardziej poważnych. Do wyzwania - Klasyka Młodego Czytelnika nawet się zapisałam, ale jakoś tak do tej pory nie dałam żadnego wpisu. Może wkrótce to naprawię?
UsuńTy mnie cały czas zaskakujesz tymi tytułami, których nie znam :)
OdpowiedzUsuńWspaniale!
Ja sam siebie zaskakuję :-) Ale to fajna rozrywka podczytywać lektury dziecięce.
OdpowiedzUsuńZnalazłaś nieznaną perełkę?
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie autorki, urodziła się w Stanach tworzy we Francji. To przypadek, że trafiłam na książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znałam, autorki również. Dzieci nie mam i w najbliższym czasie nie planuję ;P, więc raczej się nie skuszę ;D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mnóstwo takich książeczek podczytuję, jedne z przyjemnością, inne bez.
Usuń