czwartek, 12 maja 2011

Hańba - J. M. Coetzee

20.33
09.05.2011 - 15.05.2011
Tydzień dwudziesty



J.M. Coetzee - Hańba
Wydawnictwo Znak
Rok wydania 2003
Seria Proza
ISBN 83-240-0052-6
Ilość stron 251


Coetzee uważa się za  pisarza mało w Polsce znanego. Przyznam, że i ja przegapiłam czas i nazwisko, kiedy ogłaszano przyznanie temu pisarzowi Nagrody Nobla. A przecież pisarz to znany i uznany, bo otrzymał również dwa "bookery". 
"Hańba" to historia profesora uniwersytetu kapsztadzkiego, który wikła się w romans ze studentką, romans fatalny w skutkach: utrata posady, wykluczenie z najbliższego otoczenia, co zmusza go do wyjazdu z miasta. Odwiedza dorosłą córkę mieszkającą na wsi, gdzie dochodzi do tragicznych zdarzeń. 
Co oznacza tytuł "Hańba"? Czy hańbą jest tryb życia prowadzony przez bohatera powieści, czy hańbą są tragiczne przejścia jego córki, czy stosunki panujące w RPA pomiędzy ludnością białą a kolorową? 
Powieść z początku zapowiadająca się jako powieść uniwersytecka ( od razu przyszedł mi na myśl Lodge i jego powieść "Skazani na ciszę") okazała się powieścią poruszająca wiele ważnych problemów. Mnie ujęła stosunkiem bohatera do zwierząt, jego głębokiej empatii. Autor wszystkie wątki pozostawia otwarte, niczego nie wyjaśnia do końca, ale nie czuje się z tego powodu niedosytu.
Książka dla mnie genialna, pochłaniająca bez reszty, nie dająca się odłożyć na potem. 


Suma przeczytanych stron: 7422 + 251 = 7673

6 komentarzy:

  1. Chyba trochę za trudne dla mnie na tę chwilę. A tak przy okazji - co się stało z "temą"?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego Noblisty, ale zamierzam to haniebne niedoczytanie nadrobić i zajrzeć do jakiejś jego książki. PO pierwszej lekturze będę wiedziała czy wrócić do tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to moja ulubiona książka tego autora:) przeczytałam już kilka, ale sporo jeszcze przede mną:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawia mnie kariera tego pisarza, bo mnie Hańba strasznie znudziła. No i ciekawi mnie, czy znasz innych afrykańskich noblistów? Nie jest ich za wiele, a, moim zdaniem piszą znacznie ciekawiej niż Coetzee. Polecam Interpretatorów Wole Soyinki...To prawdziwy Afrykanin, a nie potomek białych panów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Hańbę" uważam za jedną z lepszych książek, jakie czytałam. Odnotowuję ku pamięci "Interpretatorów" Z afrykańskimi pisarzami jestem w ogóle na bakier. Czytałam Doris Lessing, ale to żadna afrykańska pisarka ;);) Dziękuję za podpowiedź.

      Usuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander