niedziela, 17 czerwca 2012

Moja biblioteka - książki i ludzie

Tytuł zapożyczony z cyklu wywiadów, jakie Barbara Łopieńska przeprowadziła ze znanymi ludźmi, publikowanych w miesięczniku Res Publica Nowa w latach  1994 - 1996. Potem ukazało się wydanie książkowe, które szybko znikło z półek księgarskich. Moje poszukiwania książki spełzły na niczym, ale trafiłam na kilka tekstów w sieci, z których skwapliwie skorzystałam. Książki szukać będę nadal, może szczęście mi dopisze?


Ale teraz słów parę o mojej bibliotece. Nie jest uporządkowana, żadnej systematyki w ustawieniu, książki wędrują po całym mieszkaniu, nie posiadam tzw biblioteczki czy regału. Są po prostu wyposażeniem mojego  mieszkania. Nigdy specjalnie czegoś nie poszukuję, czytam co mi w rękę wpadnie, choć przyznam, że ostatnio trochę naprzewracałam się książek, bo szukałam odpowiednich lektur do wyzwania Trójka e-pik. Ponadto u BZwL przeczytałam, że jest szczęśliwym posiadaczem około 300 nieprzeczytanych książek. Wydawało mi się, że to dużo, ale postanowiłam zrobić sobie spis jednego stosiku-donosiku* (program biblioteczka domowa) i wyszło mi, że tylko w tym jednym miejscu jest  57 książek do przeczytania (minus 18 poradników typu kuchnia, robótki). Nie powiem, ile miejsc takich w domu posiadam, by czytelników , a w szczególności siebie, o zawał nie przyprawić, ale blisko stanu niedoczytania BZwL. Czułam się lepiej, kiedy sobie tego nie uświadamiałam. Jednak niewiedza jest słodka.
Oto mój stosik-donosik nr 1**


*    stale donoszę i dokładam, stąd nazwa ( w drodze trzy następne książki )
**  na fotce m.in. książka, o którą pytałam w "zimnym konkursie". Można jeszcze
      wystartować, mamy czas do godziny 20tej.

8 komentarzy:

  1. Moja biblioteczka jest mała i mało w niej książek nieprzeczytanych. Więcej czytam z biblioteki. Ale gdyby tak pomyśleć ile jest na świecie książek przeze mnie nieprzeczytanych i ile wychodzi, to zawału można dostać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko znajduję w bibliotece to, czego mi trzeba, stąd zakupy. Często kupuje za grosze w Matrasie ("Mrówka w komputerze" np 2 zł) albo na allegro (Dzieła Literatury Skandynawskiej tez po 2 zł sztuka). Wolałabym pożyczać, ale nie zawsze się udaje. ostatnio przyniosłam z biblioteki "Obywatelkę" Gretkowskiej, choć szukałam "Transu" i "Agenta" :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Romantyczny ten stosik-donosik. To tu, to tam. Ja z ustawieniami w biblioteczce nie radzę sobie w ogóle. Zawodzą wszystkie kombinacje typu: serie, autorzy, wielkość... Ciągle szukam. No i kocham te moje nieprzeczytane. A za Łopieńską warto chodzić - to uczta:)

    OdpowiedzUsuń
  4. W regale najlepiej się sprawdza wg wysokości :-)
    przed chwilą doniosłam od dziecięcia trzy Kraśki - seria Świat wg Reportera i "Grochów" Stasiuka. Nowe czytanie, miłe panie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem szczęścliwą posiadaczką pokojo o nazwie biblioteczka-jadalnia i taki przeznaczeniu z ukierunkowaniem na biblioteczkę:) Bo jadamy tam 2 razy do roku:) A cała ściana zastawiona jest regałami i przymierzam się upchnięcia następnych.A nie przeczytanych książek mam tylko kilka, takich świezynek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam czytających na bieżąco, mnie już to nie grozi, zapasy zrobiły swoje :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie liczyłam nieprzeczytanych książek w mojej biblioteczce, ale myślę, że około 60-70 by było. A ciągle kupuję nowe:D

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja kupuję, choć zawsze obiecuję sobie, że należałoby zastosować jakieś zasady, np 10 przeczytanych - jedna kupiona w nagrodę :-))

    OdpowiedzUsuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander