poniedziałek, 18 czerwca 2012

Śmiercionośny jacht - Bernard Cornwell

25.37
Tydzień dwudziesty piąty
18.06.2012 - 2406.2012 


Bernard Cornwell - Śmiercionośny jacht
Wydawnictwo Amber
Seria Sensacja
Rok wydania cop. 1995
ISBN 83-7082-952-X
Ilość stron 278/8230/32760


Weteran wojny o Falklandy - Nick Sandman, ciężko ranny w plecy, walczy o to, by wrócić  do zdrowia i móc wypłynąć w rejs swoim jachtem, który czeka na niego na wybrzeżu. Lekarze nie dają mu nadziei, że kiedykolwiek odzyska sprawność i będzie chodził. Ale Nick jest twardym facetem, nie porzuca marzeń, staje na nogi i wraca do domu, by zająć się przygotowaniem jachtu do rejsu. Kiedy zjawia się na nabrzeżu, jacht znajduje porzucony na brzegu, zniszczony i ograbiony ze wszystkiego, co dało się z jachtu wymontować. Okazuje się, że za tym stoi sławny gwiazdor telewizyjny, który nie może sobie pozwolić na żaden skandal, tym bardziej, że Nick jest bohaterem odznaczonym Krzyżem Wiktorii. Obiecuje zatem Nickowi pomoc w odbudowie jachtu w zamian za zgodę na nakręcenie filmu o nim.
Kiedy Nick wyraża zgodę, wokół niego zaczynają się zbierać czarne chmury. Robi się niebezpiecznie. On sam zostaje wplątany w sprawę śmierci żony gwiazdora. Wypadek to czy morderstwo?


Książka czyta się dobrze, wartka i intrygująca akcja, ciekawe postacie i bohater nie do końca bez skazy. Są też piękne kobiety, a jak kobiety to i romanse. Największą moją sympatię wzbudził inspektor Abbott - bystry, bezkompromisowy, dowcipny. Choć to postać drugoplanowa, to jednak zwracająca uwagę i bijąca na głowę postać pierwszoplanową - Nicka Sandmana.  Harry Abbott jest prześmieszny, a takich bohaterów uwielbiam.
Książka pewnie spodoba się także miłośnikom jachtingu, bo akcja rozgrywa się wśród żeglarzy, w tle rozszalałe morze i tragiczne zajścia.
Książka wywarła we mnie pozytywne wrażenie, choć w książce napięcie nierówne, ale za to jest... kot, kot żeglarz, który świetnie radzi sobie na jachcie i nie straszne mu sztormy, ni burze.


Nie znałam do tej pory twórczości Bernarda Cornwella. I na tę książkę trafiłam raczej przypadkiem. Sądziłam, że Cornwell pisze tylko i wyłącznie powieści historyczne i z takim przekonaniem sięgnęłam po "Śmiercionośny jacht". Okazało się, że to sprytnie skonstruowany  crime thriller z żaglami w tle. 
Czy się rozczarowałam? Na pewno nie i niewątpliwie do Cornwella wrócę.


Trójka e-pik  - edycja lutowa  - thriller

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander