Ja w czasach zamierzchłych przeczytałam mnóstwo tzw wartościowej literatury w tym i Steinbecka. "O myszach i ludziach" pamiętam do tej pory:) Teraz wracam do niektórych pozycji,ale Steinbeck się nie załapie:) Wolę pisarzy rosyjskich, angielskich i polskich rzecz jasna.
Ostatnio z rosyjskich czytałam "Martwe dusze" ( pomijam te nazwiska pomniejsza - Ulicka czy Marinina), ale literatura rosyjska jest moją ulubioną? Najbardziej utkwił mi w pamięci "Gracz" - meisterstuck w całym tego słowa znaczeniu. A jeśli o tych wielkich idzie, to zazwyczaj czytam powieści mniej znane. Teraz będzie "Złota czara" Steinbecka, potem może "Niebieskie pastwiska", które wędrują do mnie z antykwariatu.
Do mnie jakoś pisarze amerykańscy nie przemawiają:( tzn, nie mówię tu o literaturze lekkiej i przyjemnej, bo tutaj to owszem, sprawdzają się:) Co do "Gracza" to zgadzam się z Tobą, Dostojewski pokazał co potrafi. Ja teraz czytam "Moskiewską Sagę" i dla odmiany powtórkę "Braci Karamazow" no i do antykwariatu się wybieram więc nie wiem z czym wrócę:)
"Braci..." próbowałam czytać i słuchać, ale poległam.Muszę spróbować raz jeszcze. Aksjonowa w ogóle nie znam, czytałam kiedyś "Kolegów". Podglądałam na allegro "Sagę..." - komplet około 400 zł :-)). Więc chwilowo - raczej nie. Może zadowolę się książką z Kolobra - W pół drogi do księzyca :-)
Narobiłaś mi ochoty!
OdpowiedzUsuńI sobie też :-)
OdpowiedzUsuńJa w czasach zamierzchłych przeczytałam mnóstwo tzw wartościowej literatury w tym i Steinbecka. "O myszach i ludziach" pamiętam do tej pory:) Teraz wracam do niektórych pozycji,ale Steinbeck się nie załapie:) Wolę pisarzy rosyjskich, angielskich i polskich rzecz jasna.
OdpowiedzUsuńOstatnio z rosyjskich czytałam "Martwe dusze" ( pomijam te nazwiska pomniejsza - Ulicka czy Marinina), ale literatura rosyjska jest moją ulubioną? Najbardziej utkwił mi w pamięci "Gracz" - meisterstuck w całym tego słowa znaczeniu. A jeśli o tych wielkich idzie, to zazwyczaj czytam powieści mniej znane. Teraz będzie "Złota czara" Steinbecka, potem może "Niebieskie pastwiska", które wędrują do mnie z antykwariatu.
OdpowiedzUsuńDo mnie jakoś pisarze amerykańscy nie przemawiają:( tzn, nie mówię tu o literaturze lekkiej i przyjemnej, bo tutaj to owszem, sprawdzają się:)
UsuńCo do "Gracza" to zgadzam się z Tobą, Dostojewski pokazał co potrafi.
Ja teraz czytam "Moskiewską Sagę" i dla odmiany powtórkę "Braci Karamazow" no i do antykwariatu się wybieram więc nie wiem z czym wrócę:)
"Braci..." próbowałam czytać i słuchać, ale poległam.Muszę spróbować raz jeszcze. Aksjonowa w ogóle nie znam, czytałam kiedyś "Kolegów". Podglądałam na allegro "Sagę..." - komplet około 400 zł :-)). Więc chwilowo - raczej nie. Może zadowolę się książką z Kolobra - W pół drogi do księzyca :-)
Usuń* Kolibra oczywiście :D
UsuńA tego nie czytałam. Dopisuję do coraz dłuższej listy:)Sagę naprawdę dobrze się czyta, ja mam w wersji elektronicznej.
UsuńNa taką wersję też się natknęłam, a że jestem szczęśliwą posiadaczką e-czytnika, to kto wie, czy nie poczytam :-)
UsuńJeśli nie masz książki to daj znać to podeślę ci na maila:)Też kupiłam w tym roku czytnik:)
OdpowiedzUsuńMam, znalazłam tylko co.
OdpowiedzUsuńBo ja mam bardzo dużo więc jakby co...:)
UsuńBędę miała na uwadze ;)
OdpowiedzUsuń