niedziela, 28 kwietnia 2013

Oczka i druty bez tajemnic - Maria Strzykowska

20.
Maria Strzykowska - Oczka i druty bez tajemnic. Robótki na drutach
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Rok wydania 2013
ISBN 978-83-7506-802-3
Ilość stron 352

To jedna z tych książek, których się... nie czyta. To książka do przeglądania, podczytywania, książka przybywająca z pomocą.Od zawsze zajmowałam się robótkami ręcznymi, zawsze amatorsko, chętnie zatem śledziłam nowości wydawnicze z tej dziedziny.

Chętnie też sięgnęłam po książkę Wydawnictwa Zysk i S-ka. Książka stanowi kompendium wiedzy o robieniu na drutach.
Zawiera podstawy czyli dziewiarskie abc - poczynając od rodzajów włóczek, poprzez podstawowe umiejętności dziewiarskie,  po skomplikowane ściegi i wzory. Zatem książka może być pomocna zarówno dla laika jak i dziewiarki bardziej zaawansowanej, bo zawiera wiele pomysłów na piękne dzianiny.
Zaletą książki są  czytelnie opisane znaki graficzne, diagramy wzorów. Ich wielkość i czytelność pozwala na bezproblemowe odtworzenie splotu. A splotów w książce wielka mnogość.

Nie ustrzegła się jednak autorka niedopatrzeń. Modele, które prezentuje, są rozpisane tylko na jeden rozmiar. Przeliczanie oczek na większe rozmiary jest trudna sztuką i nie zawsze radzą sobie z tym nawet zaawansowane dziewiarki, tym bardziej, że nie zawsze w opisie podany jest rozmiar drutów.  Brak też w opisach graficznego wykroju, który na pierwszy rzut oka daje wyobrażenie o konstrukcji modelu, no i brak fotki efektu finalnego poczynań dziewiarskich, a więc poniekąd pracę wykonuje się w ciemno. Zamieszczone fotografie modeli zdają się być oderwane zupełnie od treści. Nie udało mi się znaleźć opisu sweterka ze strony 134. Przyznam, że innych prób nie podejmowałam.

Szkoda, że tak się stało, bo książka wydana starannie: twarda oprawa, ładna okładka, jak wspominałam wyraziste i dobrze czytelne schematy, skarbnica pięknych splotów.  Polecam wszystkim dziewiarkom, oprócz tych, które szukają gotowych opisów na rozmiar inny niż 38/40, ale inspiracji w książce starczy dla każdego.

Za udostępnienie pozycji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka


4 komentarze:

  1. No tak, rozmiar 38/40 jest najpopularniejszy, więc autorka nie pomyślała o tym, że niektóre panie potrzebują ubrań w innych rozmiarach :)
    Twój post przypomniał mi o tym, że kiedy jeszcze byłam kilkunastoletnią dziewczynką, robiłam szaliki, czapki i ubrania dla lalki młodszej siostry. Potem zapomniałam o robótkach. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei szyłam lalkom, bo o robótkach na drutach nie miałam wtedy pojęcia. Teraz kiedy jako takie mam, to nie chce mi się dłubać na drutach.

      Usuń
  2. Widzę, że naprawdę znasz się na rzeczy:) Moja mama była mistrzynią "robótek", miałyśmy z siostrą zawsze ładne swetry... ja też zrobiłam parę, gdy córki były małe. To jest naprawdę zajęcie, przy którym można się odstresować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem samoukiem, w zasadzie sama dokonywałam odkryć, które teraz można znaleźć w każdym podręczniku dziewiarskim. A są coraz ciekawsze i ładniejsze, choć daleko nam do takich wydań, w jakich swoje projekty prezentuje Kim Hargreaves.

      Usuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander