środa, 17 kwietnia 2013

Duch starej kamienicy - Anna Onichimowska

19.
Anna Onichimowska - Duch starej kamienicy
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Rok wydania 1986
ISBN 83-10-08646-6
Ilość stron 135
Literatura dziecięca +7
Źródło okładki

Kolejna lektura dla dzieci na mojej liście czytelniczej. Tym razem miało straszyć. Piszę "miało", bo nie straszyło i z tego powodu jestem rozczarowana. Spodziewałam się czegoś w stylu "Wakacji z duchami" a tu duch zamiast straszyć, sam trząsł portkami. Z tymi portkami to się zagalopowałam, bo główny bohater ( Maciek mu było ) sam o sobie powiedział, że nie jest ani dziewczynką, ani chłopczykiem, ale duchem. A swoją drogą, co za imię dla ducha?!

W każdym razie strasznie nie było, było zabawnie. Maciek to duch wiekowy. Ma 120 lat, ale swoim zachowaniem nie odbiega od dzieci zamieszkujących kamienicę. Przemieszcza się pomiędzy piętrami zjeżdżając po poręczy. Poza tym boi się, marznie i choruje. Ot, taki sobie "normalny" duszek, pełen współczucia, mieszkający na strychu, otoczony przyjaciółmi. A przyjaciele to niebanalni - kot Prot IV, sroka Wiesława-Joanna, bliźniacy i ich koleżanka Agata.

Jak wspomniałam duch nie straszy, bo jak sam mówi:
"Nigdy nie lubiłem nikogo straszyć, łańcuchy obcierały mi pięty, a kula u nogi wydawała się czymś zbędnym i w najwyższym stopniu kłopotliwym."

Mało więc w opowieści o Maćku strachu, bo duch dziwny i zabawny. Przekomarza się ze sroką, która robi na drutach wdzianka, boi i się mrówek, wyjada powidła u pani Guzdralskiej i zaprzyjaźnia się z Mikołajem, który wprawdzie nie jest święty, ale za to dobroduszny.

Tę sympatyczną postać tak pokochały dzieci, że to właściwie na ich prośbę autorka napisała kolejną książkę o sympatycznym Maćku - "Maciek i pogromcy duchów". Książki doczekały się wielu wznowień. "Ducha..." wydało również wydawnictwo Literatura. Jest to wydanie pogodniejsze graficznie.

Ilustracje i okładkę do wydania Naszej Księgarni wykonał Stanisław Rozwadowski.  Przeważa tu tonacja ciemna w kolorach brązowo-czarnych, przez co autor chciał dodać książce tajemniczości. Bardziej ciekawa jest  oprawa graficzna wydawnictwa Literatura, której autorka jest Aneta Krella-Moch. Okładka jest kolorowa i zabawna, informuje na powitanie czytelnika, że nie będzie strasznie. Czy to dobrze? Nie wiem, bo Stanisław Rozwadowski swoimi kolorami wprowadza niepokój: będziemy się bać.

Cóż by jeszcze... Książka dla każdego, nic tylko czytać i dobrze się bawić. Muszę się rozejrzeć za kolejną częścią, bo jak się bać-śmiać, to na całego.

I jeszcze słówko o kotach
bo jest ich w powieści bez liku. O Procie IV zwanym też Rozczochrańcem wspominałam, ale miał on liczną rodzinę, która mieszkała w piwnicy. Była to rodzina szczęśliwa, nikt ich nie przepędzał, byli pełnoprawnymi lokatorami kamienicy. Jeden z kotów zamieszkał z bliźniakami. Był to wuj Prota IV Fryderyk, który mało widział i zupełnie nie słyszał, ale miał jedną zaletę, nie denerwował się, był kotem nad podziw spokojnym. To nic, że nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Miał się nauczyć liczyć, nie wyszło, bo jak można rozmawiać z niedosłyszącym kotem.

Książka przeczytana w ramach wyzwań czytelniczych:
- Od A do Z
- Odnajdź w sobie dziecko
- Pod Hasłem
- Polacy nie gęsi

4 komentarze:

  1. Trochę nie w temacie.
    Czytałaś/masz zamiar przeczytać książki pani Eriki Leonard?

    Jednak przeczytałam "Auteczko" :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie pytam o wrażenie po lekturze "Auteczka". Drugą książką do której nie mam odwagi się zabrać jest książka "O kotach" Doris Lessing.
      Nie czytałam, niestety, Eriki Leonard. Jakoś nie mogę się przekonać do tego szału na literaturę erotyczną. Próbowałam czytać książkę Edy Poppy "Anatomia. Monotonia" ale szczerze przyznam, że nie jestem fanką tego typu literatury. Może keisdyś się przekonam?

      Usuń
  2. Czytałam inna książkę tej autorki. Nie do końca mnie przekonała.
    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/54176/najwyzsza-gora-swiata/opinia/3882172#opinia3882172
    A co do Eriki Leonard - również nie wiem, czy po nią sięgnę. Z niesmakiem czytałam sceny erotyczne w książce "Póki się znów nie spotkamy" Judith Krantz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znałam wcześniej tej autorki, nie znam też książki "Najwyższa góra świata", ale jeżeli tylko będzie w bibliotece, przeczytam. Z recenzji Twojej wynika, że autorka ma trafne spostrzeżenia dotyczące zarówno dorosłych, jak i dzieci. To może być ciekawe, tym bardziej, że ja niewielką wagę przywiązuję do akcji :-)

      Usuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander