wtorek, 16 kwietnia 2013

Charlie i fabryka czekolady - Roald Dahl

18.
Roald Dahl - Charlie i fabryka czekolady
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Rok wydania cop. 2004
ISBN 83-7298-837-4
Ilość stron 190
Literatura dziecięca 9-10 lat
Źródło okładki

Tym razem swoją przygodę z lekturą rozpoczęłam od filmu. Przypadek sprawił, że zobaczyłam film w telewizji. Przyznam, że podchodziłam do niego dwa razy ( na szczęście i nieszczęście telewizja powtarza te same filmy do znudzenia ). Początek filmu był fantastyczny - krzywa chałupinka z dziurawym dachem, czworo staruszków w jednym wielkim łożu ubranych jak do wyjścia na dwór. Biedna, ale  kochająca się rodzina. Kiedy akcja podążała nieubłaganie w stronę niezwykłej słodkiej fabryki, zachwyt mój malał. Tak mają ci, którzy nie lubią fantasy. Drugie podejście do filmu było skuteczniejsze, dałam się porwać fabule ( może bardziej Johnowi Deppowi) i zdecydowałam, że przeczytam również książkę.

W zasadzie miałam czytanie książki w planach, bo tytuł był na liście BBC krążącej wśród blogerów, liście w wersji polskiej, niekoniecznie prawdziwej. W każdym razie do książki dotarłam i to, że obejrzałam film, wcale w lekturze mi nie przeszkadzało.

Jak wspomniałam, rodzina Bucketów, to rodzina biedna, wielopokoleniowa. Pod jednym dachem mieszkają pan i pani Bucket z synem Charlie'm i swoimi rodzicami. Wiedzie im się marnie, ale jest szansa, że coś się może w ich życiu zmienić. Oto zamknięta przed laty fabryka czekolady, podjęła produkcje słodkości i wśród czekolad na rynek trafiło pięć ze złotym talonem, który upoważniał do zwiedzenia fabryki, po której miał oprowadzać szczęśliwców sam właściciel Willy Wonka. Jednego ze szczęśliwców czekała dodatkowa niespodzianka i oto określonego dnia pod bramą fabryki stają szczęśliwcy - cztery rozwydrzone bachory i wśród nich pokorny i grzeczny Charlie.
I tak zaczyna się pełne przygód zwiedzanie fabryki. A potem już akcja, jak w kryminale Agathy Christie "Dziesięciu małych murzynków" - wprawdzie rozwydrzone bachory nie giną, ale zostają wyeliminowane z pretendowania do niespodzianki. Komu przypadła w udziale? To raczej pytanie retoryczne, bo jak to w baśniach bywa dobro zwycięża zło.

Książka to niezła gratka dla każdego łasucha. Przynajmniej w wyobraźni może się przenieść do krainy słodkości, bo kto z nas nie marzył, by kupić sobie mnóstwo ulubionych słodyczy i zjeść za jednym zamachem. Wprawdzie pomysły pana Wonki nie bardzo mi przypadły do gustu, ale dzieci miałyby radość pochłaniając cukierki wiercipięty, toffi włosiane ( a fu! ) świecące lizaki, tęczowe dropsy, że o różnych odmianach i rodzajach czekolad nie wspomnę.

Maniakom słodkości polecam i film i książkę. Film niewiele odbiega od pierwowzoru, a Johny Deep jest jak zwykle cudny. Nie mniejszą zasługę dla filmu mają inni aktorzy. Ekipa dziadków jest nieziemsko przekonywująca, że o Freddie'm Highmore w roli Charlie'go nie wspomnę. Film reżyserował  Tim Burton, scenariusz napisał  John August.
Na okładce książki zamieszczono fotos pochodzący z filmu, na którym możemy podziwiać pana Wonkę, Charliego i pozostałą czwórkę ekipy szczęśliwców.
Kto chce wierzyć, że świat jest usłany różami, tj słodyczami, koniecznie musi się przenieść w świat Roalda Dahla, czy to w formie papierowej,  czy wesprzeć się srebrnym ekranem. Obojętnie, bo opowieść jest naprawdę słodka.


Charlie ze złotym biletem


Rodzina Charlie'go

Książka przeczytana w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko
- Trójka e-pik - sfilmowana powieść
- Pod Hasłem - słodkości


11 komentarzy:

  1. Książki nie czytałam, ale film mnie wciągnął bezgranicznie:) W ogóle uwielbiam takie filmowe baśnie dla dzieci. Bardzo mnie relaksują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podchodzę do takich filmów mniej entuzjastycznie, ale tym razem nie było źle.

      Usuń
  2. Książki nie czytałam, ale niedawno oglądałam film, który całkiem mi się podobał. A z książek Dahla lubię BFO, Matyldę i Magiczne lekarstwo George'a :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy wcześniej nie czytałam Dahla, więc dziękuję za zestaw tytułów. Jutro wpadnę do biblioteki i popytam, czy mają te książki :-)

      Usuń
  3. Kiedyś próbowałam podejść do filmu, ale nie dałam rady obejrzeć do końca. Myślę, że z książką mogłoby być podobnie.
    Jednak ze względu na obecność książki na liście BBC (na oryginalnej liście też chyba jest) nie mówię książce nie. Co więcej zamierzałam do niej podejść w ubiegłym miesiącu - też na wyzwanie Trójki e-pik, ale brakło czasu (i chęci pewnie też).

    Witaj ponownie w moim wyzwaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka rzeczywiście jest na liście bbc, choć widziałam listę , (kolejny mutant), na której były "Czarownice" Dahla, a nie "Charlie" stąd moje wątpliwośći.
      Ale znalazłam kolejną listę, na której jest 200 książek :D http://en.wikipedia.org/wiki/The_Big_Read.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę przeczytać tę książkę.
    Dziś wypożyczyłam "Auteczko" B. Hrabala. Książka o kotach chyba. Czytałam recenzje, więc nie wiem, czy dobrze robię decydując się na lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Auteczko" stoi u mnie na półce od lat, ale książki się boję, bo też czytałam recenzje.

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. I mnie nie ciągnęło, ale przeczytałam. Ja wiele rzeczy robie wbrew sobie, tylko nie wiem, dlaczego :-)

      Usuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander