piątek, 9 listopada 2012

Wyśpiewam wam wszystko - Urszula Dudziak

45.73

Tydzień czterdziesty piąty
5.11.2012 - 11.11.2012

Urszula Dudziak - Wyśpiewam wam wszystko
Wydawnictwo Kayax
Rok wydania 2012
ISBN 978-83-9278811-2-7
Ilość stron 285


Poczytajcie i posłuchajcie. 
Na rynku oprócz tradycyjnej wersji papierowej ukazał się audiobook. By cieszyć się pełnią szczęścia z lektury, należy koniecznie skorzystać z obu wersji: czytać, oglądać fotki i słuchać głosu pani Urszuli w roli lektora i wokalistki. 

Książka to wspomnienia Urszuli Dudziak z czasów dzieciństwa, młodości, początków kariery, pobytu w Stanach. Książka napisana niekonwencjonalnie. Brak chronologii nadaje książce charakter snującej się wolno opowieści , gawędy, ploteczek, niekontrolowanych intymnych zwierzeń. Sprawia to, że  wspomnienia emanują  ciepłem i momentami wydaje  się,  że wszyscy znamy Ulkę z podwórka. 



Dodatkową gratką są wielkie nazwiska  jazzmanów, 
z którymi Urbanikowie grywali, utrzymywali kontakty. Nie zapominali o znajomych z Polski, którym często służyli pomocą na amerykańskiej ziemi.  

Ta wielka wokalistka odważnie mówi o swoim życiu - o wzlotach , upadkach i wpadkach. Ma do siebie dystans, potrafi pisać o sprawach, których większość ludzi utrzymywałaby w tajemnicy.  Taka szczerość nadaje książce wiarygodności. 
Czasem chciałoby się też westchnąć z zazdrością: Ach, ten  amerykański optymizm.

Książka pani Dudziak nie są bez skazy. Może język i  styl nie jest perfekcyjny, może należałoby go zmienić, ale czy wtedy lektura byłaby tak autentyczna?  W każdym razie książkę polecam fanom jazzu i talentu pani Uli, a babom  przede wszystkim, nawet jeśli jazzu nie znoszą. I fanom Kosińskiego, oczywiście. Książka ciepła, sympatyczna, bez marudzenia, utyskiwań, tryskająca humorem i optymizmem. Brawo!

Wyzwanie czytelnicze:


12 komentarzy:

  1. Hmm, pewnie w jakiś wolny weekend wezmę na raz "Urbanatora", "Wyśpiewam wam wszystko", a na wieczór film z Urbaniakiem, który wchodzi do kin za parę dni - "Mój rower" ;) Historia tych postaci to w dużym stopniu historia polskiej muzyki na świecie, czytałem kilka mniejszych publikacji na ich temat i zrobiły na mnie wielkie wrażenie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, poczytałabym "Urabanatora" i mam zamiar posłuchać "muzycznych kawałków" ( rozstrzał nieziemski), którymi Dudziak sygnuje rozdziały swojej książki. Może i obejrzę "Mój rower"?

      Usuń
  2. Właśnie chyba wersja audio byłaby lepsza, w tradycyjnej - utknęłam - choć miło się podczytywało. Mogłam sobie nie odkładać tej ksiązki na półkę,a zostawić gdzieś na widoku i codziennie fragment przyswajać.
    Lubię jazzowe klimaty, "Urbanatora" tez bym chętnie przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat słuchałam i podczytywałam jednocześnie. Pomysł na czytanie fragmentami bardzo dobry, bo rozdziały niekoniecznie spójne. Wprawdzie pani Dudziak jest lektorem mało wprawnym, co czasem trochę niecierpliwi, ale jak zaśpiewa, to wszystko jest piękne, a na audiobooku podśpiewuje nieziemsko.

      Usuń
  3. Wieki już nie słuchałam tej pani. :)
    A książkę chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem zwierzenia zaskakująco-szokujące, ale optymizmu zazdroszczę :-)

      Usuń
  4. Sama Urszula Dudziak mnie raczej nie interesuje, ale przez wzgląd na Kosińskiego chętnie bym po tę pozycję, albo przynajmniej jej urywki sięgnęła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dudziak cytuje wypowiedzi Kosińskiego, dotyczące ich związku, wspomina dzień poprzedzający śmierć Kosińskiego, dzień który spędzili razem. Niewiele tego, ale wymowne to fragmenty.

      Usuń
  5. Osobiście nie przepadam za biografiami, a tym bardziej a autobiografiami. Myślę, że mimo tak dobrej opinii, nie zapoznam się z panią Ulą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To specyficzny rodzaj autobiografii, ale ja akurat jestem fanką jazzu, więc czytałam z przyjemnością.

      Usuń
  6. Lubię biografie barwnych ludzi, w tym przypadku prosi się o wersję do odsłuchu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że audio jest skromnie wyposażone w śpiewy pani Uli, ale to zawsze coś :-)

      Usuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander