9.16
21.02.2011 - 27.02.2011
Tydzień dziewiąty
Lilian Jackson Braun - Kot, który jadał wełnę
Dobry Kryminał, t. 2
Wydawnictwo Elipsa
Rok wydania: 2008
Odłożyłam na jakiś czas Ishiguro. Zestaw moich ostatnich lektur nastrajał mnie raczej pesymistycznie, postanowiłam zatem zająć się kotami czyli cyklem powieściowym "Kot, który..." - cyklem tasiemcem, bo liczącym 30 tomow. Pierwszą część przeczytałam z obowiązku - znudziła mnie okrutnie, ale druga część mile mnie zaskoczyła. Sympatyczny kryminał, z kotem Koko w roli głównej i przesympatycznym opiekunem. Pojawia się też drugi kot, a w zasadzie kotka - Yum Yum. I jak to w kryminale trup musi być, ale nie ściele się gęsto Dziennikarz Qwilleran wraz ze swoim zdolnym kotem rozwiązują zagadkę: kto, kogo i za co? Akcja tejże powieści toczy się w światku dekoratorów wnętrz i warto sobie wynotować ( czego ja nie zrobiłam i żałuję) nazwy kolorów, jakie pojawiają sie w rozmowach, bo nadmienić należy, że tym razem Qwilleran prowadzi magazyn "Stylowe Wnętrze" , a nazwy kolorów przepyszne:
biel w odcieniu pieczarki, biel z odcieniem lekkiej zieleni czyli krem z porów, bakłażany, przejrzałe melony, odcień ostrygi i co kto sobie wymarzy.
Dla tych, którzy nie lubia brutalności w stylu Stiega Larssona polecam owe kocie soft-kryminałki pani Braun. Dobra zabawa, cudne, harcujące i do tego inteligentne koty - słowem lektura lekka, łatwa i przyjemna, zalecana jako przerywnik między poważnymi tytułami - o czym zapewnia Was posiadaczka dwóch szalonych kotów.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
21.02.2011 - 27.02.2011
Tydzień dziewiąty
Lilian Jackson Braun - Kot, który jadał wełnę
Dobry Kryminał, t. 2
Wydawnictwo Elipsa
Rok wydania: 2008
Odłożyłam na jakiś czas Ishiguro. Zestaw moich ostatnich lektur nastrajał mnie raczej pesymistycznie, postanowiłam zatem zająć się kotami czyli cyklem powieściowym "Kot, który..." - cyklem tasiemcem, bo liczącym 30 tomow. Pierwszą część przeczytałam z obowiązku - znudziła mnie okrutnie, ale druga część mile mnie zaskoczyła. Sympatyczny kryminał, z kotem Koko w roli głównej i przesympatycznym opiekunem. Pojawia się też drugi kot, a w zasadzie kotka - Yum Yum. I jak to w kryminale trup musi być, ale nie ściele się gęsto Dziennikarz Qwilleran wraz ze swoim zdolnym kotem rozwiązują zagadkę: kto, kogo i za co? Akcja tejże powieści toczy się w światku dekoratorów wnętrz i warto sobie wynotować ( czego ja nie zrobiłam i żałuję) nazwy kolorów, jakie pojawiają sie w rozmowach, bo nadmienić należy, że tym razem Qwilleran prowadzi magazyn "Stylowe Wnętrze" , a nazwy kolorów przepyszne:
biel w odcieniu pieczarki, biel z odcieniem lekkiej zieleni czyli krem z porów, bakłażany, przejrzałe melony, odcień ostrygi i co kto sobie wymarzy.
Dla tych, którzy nie lubia brutalności w stylu Stiega Larssona polecam owe kocie soft-kryminałki pani Braun. Dobra zabawa, cudne, harcujące i do tego inteligentne koty - słowem lektura lekka, łatwa i przyjemna, zalecana jako przerywnik między poważnymi tytułami - o czym zapewnia Was posiadaczka dwóch szalonych kotów.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Lubię koty, lubię kryminały - ciekawe czy mi przypadnie do gustu mieszanka tych dwóch składników :).
OdpowiedzUsuń