piątek, 25 lutego 2011

Henryk VIII... i gwara śląska

21.02.2011 - 27.02.2011


No to bęc! Najpierw kupiłam, póżniej przeczytałam opinie. Wcześniej rozglądałam się za książką, ale ostatnio od zakupów odstraszają mnie ceny. No i dziś dostałam z merlina newslettera, że rozdają za półdarmo. Okazało się jeszcze, że książkę można samemu odebrać, więc odpadają koszty przesyłki, to jak  nie kupić? Kupiłam i zaczęłam grzebać w internecie, wpadłam na opinię, że tłumaczenie "do bani" - wyrażenia z gwary śląskiej , błędy gramatyczne, stylistyczne i po 40 stronach ma sie serdecznie dość. Książka trafi do mnie około świąt Wielkiej Nocy, więc może zapomnę, że mnie zniechęcono i może akurat gwara śląska na dworze angielskim, będzie całkiem miła i utwierdzająca w przekonaniu, że śląska kultura była tak ekspansywna, że już w XV wieku wszechwładnie ogarnęła Europę. Ślązacy górą i to jest budujące! Tylko ciekawa jestem, czy dalej będzie mi tak wesoło po przeczytaniu książki? Jeżeli uda mi się przebrnąć te magiczne 40 stron i dobrnę do końca.

3 komentarze:

  1. Ja ją też zamówiłam, co więcej dziś już odebrałam i na razie zerknęłam na dwie pierwsze strony - nie było tak źle :) Dam znać po 40 stronach :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Dzięki za pierwszy komentarz! Ruszyło, trzeba wznieść toast!
    Książki o książkach kompletuję - nie przejdę obojętnie i tytuł bloga oczywiście książkowy. Wprawdzie córcia pomagając mi w uruchomieniu - sugerowała zmianę, bo kojarzył jej się z origami, ale mole książkowe się nie pomylą. Pozdrawiam również i będę zaglądać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam i zrecenzowałam. Aż tak źle nie jest. :)
    Przypuszczam, że kilka kryzysów zdarzy się w czasie lektury, ale proponuję przekonać się na własnej skórze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander