sobota, 22 stycznia 2011

Nie czytaj recenzji...

Nie zabrzmi to dowcipnie, ale pilotem nie mgłabym być. Ulegam presji, sugestiom. Kupiłam niedawno książkę Marka Krajewskiego "Widma w mieście Breslau" Coś mnie podkusiło, by zajrzeć na pewną książkowa stronę i o zakupionej świeżo książce poczytać. Nie, to nawet nie tak było. Chciałam książkę dodać do swojej półki i całkiem niechcąco przeczytałam początek opinii o książce: fatalny język, męczyłam się z książką miesiąc
No i ja się teraz męczę, mija tydzień, a ja drepczę w miejscu. Jaki wniosek? Nie czytać cudzych opinii przed czytaniem, raczej po i wtedy radośnie porównać odczucia.
Ale co by nie rzecz - podoba mi się okładka, no nie tylko, ale o tem - potem :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander