... literacko
Rysia i "Tajemnica Czerwonego Domu" Alana A. Milne.
Tę książkę zasugerowała nam* Kuzynka Sasza, kiedy to w poście "Kapitan Żbik podpowiada" poszukiwaliśmy literatury kryminalnej napisanej przez pisarzy niekryminalnych.. Poleciałyśmy od razu zrobić rekonesans po księgarniach i antykwariatach wirtualnych, dopadłyśmy Milne'go na allegro. Cieszymy sie baaaardzo!
------------
* Ja i Rysia. Krecia nie była zainteresowana.
Tę książkę zasugerowała nam* Kuzynka Sasza, kiedy to w poście "Kapitan Żbik podpowiada" poszukiwaliśmy literatury kryminalnej napisanej przez pisarzy niekryminalnych.. Poleciałyśmy od razu zrobić rekonesans po księgarniach i antykwariatach wirtualnych, dopadłyśmy Milne'go na allegro. Cieszymy sie baaaardzo!
------------
* Ja i Rysia. Krecia nie była zainteresowana.
Ale jak się ładnie na tym parapecie wkomponowała. Między świeczki a koszyczek no rewelacja, z pełną gracją.
OdpowiedzUsuńNie miała specjalnego wyboru :-)
OdpowiedzUsuńTo całkiem nowe oblicze Milnego :-) Bardzo fajną ma przedmowę ta książka, podoba mi się, jak pisał o swoim ojcu
OdpowiedzUsuńWłaśnie, o tej przedmowie miałam wspomnieć, ale mi uleciało :-), ale wspomnę przy okazji.
UsuńWłaśnie dokopałam się wieści o Twojej nowej książce, gratulacje z racji rychłego wydania. Mam nadzieję, że i ebook szybko się pojawi.
Dziękuję, myślę, że ebook będzie szybko :-)
UsuńFajnie :-) wszak miejsca mi ciągle brakuje, choć i monitor laptopa zapchany najważniejszymi i ważnymi ebookami
UsuńJa specjalnie dla kociego komfortu mam wolne wszystkie parapety....
OdpowiedzUsuńCo do kryminału to nie mogę się zdecydować co przeczytać w tym miesiącu.
Chyba sięgnę po jakiś polski współczesny i zagraniczny coś Yrsy Sigurdardóttir, bo przyznaję się bez bicia, że jeszcze jej nie czytałam
Rysia w zasadzie sypia w mojej pościeli, to wybryk jednorazowy, że padła na parapecie.
UsuńIslandia zawsze słynęła z zakręconych ludzi, więc i kryminał w islandzkim wydaniu musi być niezły.
Honorato, jeśli masz mnie w kręgach czy innych jakichś tworach googla+, to mnie wywal, bo nie mogę zostawić u Ciebie żadnego komentarza. Kiedy klikam w rameczkę, góogiel+ każe mi założyć konto. Po moim trupie!
Dobra, spróbuję cię wywalić, ale nie wiem czy mi się taka sztuka uda.
UsuńMój Pan Kot wyleguje się na parapetach albo na dywanie w salonie, a śpi w dzień na łóżku w sypialni, a w nocy to różnie, często na pralce albo w umywalce:)
Spróbuj coś skomentować, zobaczymy czy działa:) Założyłam sobie bloglovina do śledzenia moich ulubionych blogów, więc odłączyłam się z google+. Wkurzało mnie, nie lubię takich historii tak jak facebooka.
UsuńNiestety, krzyczy, żeby się zalogować do googla+
UsuńZalogowałam się na bloglovina, ale nie wiem jak to działa
To ja już nie wiem o co chodzi:(
UsuńJuż jestem z nowym blogiem...wrrrrrrrrrrrrrrrr
UsuńI ja tam byłam, i wódkę piłam :D
UsuńPiękna Rysia! Moja pajączka właśnie na mnie leży ;)
OdpowiedzUsuńFajnie się nazywa ta Twoja Pajączka. Rysia też często robi sobie ze mnie posłanie, zazwyczaj, kiedy czytam.
UsuńŚliczny kotek. W takich chwilach zazdroszczę właścicielom kotów. Ja uwielbiam te puszyste zwierzątka, ale niestety sama nie mam. :(
OdpowiedzUsuńZawsze miałam dwie sztuki ;) i pomyśleć, że kiedyś nie przepadałam za kotami
UsuńProszę pomiziać kicię :D
OdpowiedzUsuńEch, a ja znowu mam kupę książek do czytania. Powinnam mieć zakaz wstępu do biblioteki ;)
Czytam teraz książkę syna A.A Milne - "Zaczarowane miejsca" Christopher(Krzyś Robin Milne.
Kicia dziś jakaś senna. Miziana - ledwo jedno oko otwiera. Chyba zbyt ciepło. Nosi ją z kanapy na podłogę :-)
UsuńJeśli idzie o książki, to muszę też dać na wstrzymanie. Z biblioteki przyniosłam "Azyl. Opowieść o Żydach ukrywanych w warszawskim ZOO" i kupiłam na allegro Jana Żabczyńskiego "Co to było za dziecko..."
Ja chyba jestem bez szans na książkę Żabińskiego :(
UsuńNie ma w bibliotece, nie mam konta na Allegro i póki co - nie zamierzam zakładać.
Jak przeczytam, to mogę Ci sprezentować. :-) To staroć kupiony na allegro, z pieczątkami po zlikwidowanej bibliotece z prewentorium. Oczywiście Żabińskiego, nie Żabczyńskiego ;)
UsuńKot to się jednak wszędzie zmieści - między świeczkami a koszyczkiem (?) :) Cudny widok, moja kicia też lubi polegiwać na parapecie, ale od książek trzyma się z daleka :)
OdpowiedzUsuńDziś Krecia pakowała się do koperty bąbelkowej formatu A5, głowa weszła, reszta się nie mieściła :-)
UsuńPiękne kocisko :)
OdpowiedzUsuńMam dwa egzemplarze, drugi szylkretowy :-)
UsuńW takim razie czekamy na zdjęcie dwupaku :)
UsuńJuż, niebawem :-)
UsuńUwielbiam koty! Piękna Rysia :)
OdpowiedzUsuńTeż mam kociego bzika :-)
UsuńPiękny kot! :)
OdpowiedzUsuńA o samej książce nigdy nie słyszałam - zapiszę i poszukam.
Też nie miałam pojęcia o istnieniu książki.
Usuń