23.
Stanisław Barańczak - Książki najgorsze
Wydawnictwo Znak
Rok wydania 2009
ISBN 978-83-240-1083-7
Ilość stron 198
Przyznam, że początkowo książka bawiła mnie do łez. Potem to już było mniej zabawnie, że tak powiem, prawdziwie nawet i smutno. . Ale na koniec znów autor się rozkręcił. Zważywszy, że książkę czytałam w nocy i śmiałam się w głos, dziś postanowiłam z domu nie wychodzić, by nie widzieć współczujących spojrzeń sąsiadów..
Dostało się w książce takim nazwiskom, które pisały dla Serii z Jamnikiem, Ewa Wzywa 07 ( autor nazywa serię: Co miesiąc powieść ) W każdym razie oberwało się m.in. Zygmuntowi Zeydler-Zborowskiemu, Helenie Sekule, Andrzejowi K. Bogusławskiemu czy Annie Kłodzińskiej. Autor bezlitośnie wytyka błędy, naiwność fabuły, wręcz głupotę twórców. Dostało się też naczelnemu reżyserowi PRLu, - Wowo Bielickiemu, Sipińskiej, Rodowicz, zespołowi Gawęda, ale wszystkich na głowę pobił swoją twórczością niejaki Wacław Kuglin - poeta, którego za autorem zacytuję. Wiersz pochodzi ze "znamienitego" tomu "P. Bogu, Marii i Ojczyźnie"
A oto wiersz poświęcony Ojczyźnie:
[ Miłość ] tak mnie upaja
Jak szampan i wino
Jak pieśń o bohaterach
Spod Monte Casino.
Jak hymn państwowy
Narodu mojego -
- Bo przecież jestem -
Synem Narodu Polskiego.
I jeszcze wiersz poświęcony tajemniczej Marii:
Cóż biedny poeta
Może dać kobiecie
Jedynie miłość wielką
Ewentualnie dziecię.
Chyba wolę jednak produkcyjniaki milicyjne niż przepełnioną miłością i patriotyzmem poezję pana Wacława Kuglina, a popełnił on niejeden zbiorek. Uszczęśliwił był rymowanym słowem Najsłynniejszego Polaka Pielgrzyma. Nadzieję mam cichą, że wiersze do adresata nie dotarły.
-------
Wyzwania czytelnicze
Polacy nie gęsi
Z literą w tle
Z półki
Dlaczego tak spostponowałaś pana Kuliga i jego twórczość?
OdpowiedzUsuńSuper jest:) Takie częstochowskie rymy to ja kleciłam w podstawówce, ale o innej tematyce np o Koziołku Matołku.
Poza tym powieść milicyjna jest czytana ku odprężeniu no i stanowi świadectwo PRLowskich czasów. Bezcenne!
Zaiste, powieść milicyjna jest świadectwem epoki, chciał nie chciał. Co do pana Kuglina, to już naprawdę nie wiem: śmiać się, płakać czy wielbić :-)
UsuńJa wielbię i to po tak skromnej próbce twórczości:)
Usuń:D:D Chyba mnie przekonałaś :D
UsuńSpójrz co na allegro znalazłam:)
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/moje-wiersze-dla-jana-pawla-ii-waclaw-kuglin-i3283445425.html
Jeśli to o tego samego autora chodzi.
O tego :-) Przesyłka więcej kosztuje niż prawdziwa sztuka. Ech, życie :D
OdpowiedzUsuńNiedoceniony za życia...Jakież to prawdziwe i tragiczne...:)
UsuńUmarł?
UsuńMonotemo, teraz bede biegac jak kot z pecherzem po Allegro, aby zdobyc i ta pozycje:)
OdpowiedzUsuńChcialam cichutko powiedziec, ze otrzymałaś nominację do Libester Award. Serdecznie zapraszam do zabawy.
http://www.mysliczytelnika.blogspot.com/2013/06/liebster-award-i-kilka-pourlopowych.html
Książka warta poświęceń, dziękuje za zaproszenie :-)
UsuńBrat Małgorzaty Musierowicz. Jej twórczość jest mi bardziej znana. Po "Książki najgorsze" być może sięgnę.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że książka nierówna. Nic dziwnego, bo teksty z różnych okresów. Ale uśmiałam się bardzo, szczególnie z milicyjnych produkcyjniaków i poezji pana Wacława.
UsuńByłam pewna, że i u mnie ta książka stoi i czeka na lepsza czasy, ale niestety jednak nie :( A szkoda, jeszcze dziś zaczęłabym czytać, bo akurat kończę aktualną lekturę :) Cóż, mam nadzieję, że znajdę ją w bibliotece.
OdpowiedzUsuńSwego czasu, po kolejnym wznowieniu, sporo się o niej mówiło. Wtedy kupiłam, ale swoje musiała odstać
UsuńTen drugi wiersz mnie rozbawił! ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja tam nie lubię nadmiernego pastwienia się nad literaturą masową, podziałów na literaturę wysoką i niską etc. Jeśli mnie coś nie interesuje, zostawiam to w spokoju.
Mogę tylko dodać, że produkcyjniaki milicyjne czytam namolnie i przestać nie zamierzam :D
UsuńNo i super - czemu przestawać, jeśli sprawia ci to przyjemność?
UsuńJa z kolei uwielbiam seriale typu Xena czy Buffy i nic nie sprawi, bym przestała je oglądać (po raz setny). ;)
Nawet sobie wynotowałam tytuły tych obsmarowanych przez Barańczaka. Ciekawa jestem wrażeń :-)
UsuńLubię Barańczaka, ale tej jego książki nie czytałam. Zaraz po jej wydaniu przeglądałam ją w księgarni. Po Twojej recenzji widzę, że trzeba było kupić:) Może uda mi się wypożyczyć...
OdpowiedzUsuńWidzę, że okładkę projektowała siostra Michała Rusinka (bardzo lubię jej projekty i rysunki).
Okładka jest rewelacyjna, fotka pochodzi ze strony pani Joanny (oczywiście zamieściłam za Jej zgodą). Książkę przeczytałam za jednym podejściem, ale chyba lepiej ją raczej podczytywać kawałkami. :-)
UsuńWłaśnie udało mi się ją zamówić w bibliotece:) Ma więc już zaplanowaną lekturę na weekend!
UsuńJa chyba wrócę do tych kawałków, które mi się podobały najmniej. Może coś przeoczyłam :-)
UsuńMyślę sobie, że Barańczak tak samo lubi milicyjne produkcyjniaki jak Ty:) Swoją drogą, muszę wreszcie odkopać kartony ze spadkiem w postaci licznych "arcydzieł" literackich - jakby podesłać Barańczakowi, pewnie powstałaby i część druga, ku naszej olbrzymiej radości!
OdpowiedzUsuńMusiał je skądś znać, więc zaczytywał się w czasach swojej młodości literatura masową. Wtedy pewnie nie było to śmieszne aż tak jak dzisiaj. W zasadzie dziś to one może nie są śmieszne, a raczej egzotyczne.
Usuń