Na temat Nike 2012 napisano już wiele, ale ja jakoś się spóźniam w dostrzeganiu literackich wydarzeń. Dobrze, że dostrzegam je w ogóle w nawale zwykłych codziennych obowiązków, które jednak do końca nie zasłaniają tego, co dla ducha ważne. Można by sparafrazować słowa tegorocznego laureata Nike i wstawić w miejsce słowa "pisać" wszystko to, co stoi na przeszkodzie w przeżywaniu doznań duchowych - istnienia w ogóle.
"Pisz, ale też trochę żyj. Pisz, ale nie zapominaj o życiu, tak szybko mija.Pisz, lecz korzystaj z życia, bo nie warto go tracić. Kto - z piszących i żyjących - nie słyszał takich i podobnych rad, kto ich sam sobie nie udzielał, siebie nimi nie łudził, nie torturował. Jest czas pisania i czas istnienia, mówią one, zastanów się, tu jeszcze czeka na ciebie las, tam morze."*
Fragment pochodzi z książki Marka Bieńczyka "Książka twarzy", za która otrzymał nagrodę literacką - Nike. Nie powiem, że wyżej cytowany fragment mnie jakoś szczególnie porwał, no ale jakoś tak mi tu pasował. Pana Bieńczyka nie znam, ale poznam. Dziś kupiłam nagrodzoną książkę - uwaga reklama - na Publio**. Nadal bawię się kupowaniem ebooków, w minutę na wirtualnej półce, to jest wprost FASCYNUJĄCE :-)
Wracam jednak do laureata. Tytuł "Książka twarzy" wywodzi się od portalu społecznościowego - Facebooka. Coraz więcej takich "fejsbukowych" książek.
Niedawno Polska zaczytywała się Wiśniewskim - Na fejsie z moim synem. Nie żebym porównywała, bo ani "Książki twarzy", ani "Na fejsie..." nie czytałam, choć raz po łzawym wywiadzie z Wiśniewskim w Papermint, miałam zamiar po książkę sięgnąć, ale nie sięgnęłam, a "Książki twarzy" jeszcze nie przeczytałam. Jak do tej pory miałam raczej pozytywne odczucia po czytaniu książkowych wydań esejów, oczywiście różni to byli autorzy - Szczygieł, Pilch, Kaczorowski czy Hugo-Bader. Mam nadzieję, że i tym razem będzie niezgorzej, bo przecież szanowna "nikowa" kapituła wie, co robi. "Robota" to raczej trudna.
W tym roku w finale znaleźli się:***
- "Książka twarzy", Marek Bieńczyk, Świat Książki (kategoria - esej)
- "Nietoperz w świątyni. Biografia Jerzego Nowosielskiego", Krystyna Czerni, Znak (biografia)
- "Miłosz. Biografia", Andrzej Franaszek, Znak (biografia)
- "Miedzianka. Historia znikania", Filip Springer, Czarne (reportaż)
- "Dom żółwia. Zanzibar", Małgorzata Szejnert, Znak (reportaż)
- "Imię i znamię", Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Biuro Literackie (poezja)
- "Włoskie szpilki", Magdalena Tulli, Nisza (opowiadania)
Przyznam szczerze, że żadnej z nominowanych książek nie znam, choć swego czasu miałam zamiar poczynić starania, w kwestii... poznania. Wszystko zatem przede mną. Mam na to rok.
---------------------
* Marek Bieńczyk, Książka twarzy, Świat Ksiązki, 2011, ePub, s.8
** Reklama dobrowolna, bo z księgarnią nie współpracuję, ale często zaglądam ze względu na ciekawe promocje, aktualnie - nagroda Nike
*** Żródło informacji - oficjalna strona Nike
"Pisz, ale też trochę żyj. Pisz, ale nie zapominaj o życiu, tak szybko mija.Pisz, lecz korzystaj z życia, bo nie warto go tracić. Kto - z piszących i żyjących - nie słyszał takich i podobnych rad, kto ich sam sobie nie udzielał, siebie nimi nie łudził, nie torturował. Jest czas pisania i czas istnienia, mówią one, zastanów się, tu jeszcze czeka na ciebie las, tam morze."*
Fragment pochodzi z książki Marka Bieńczyka "Książka twarzy", za która otrzymał nagrodę literacką - Nike. Nie powiem, że wyżej cytowany fragment mnie jakoś szczególnie porwał, no ale jakoś tak mi tu pasował. Pana Bieńczyka nie znam, ale poznam. Dziś kupiłam nagrodzoną książkę - uwaga reklama - na Publio**. Nadal bawię się kupowaniem ebooków, w minutę na wirtualnej półce, to jest wprost FASCYNUJĄCE :-)
Marek Bieńczyk. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Wracam jednak do laureata. Tytuł "Książka twarzy" wywodzi się od portalu społecznościowego - Facebooka. Coraz więcej takich "fejsbukowych" książek.
Niedawno Polska zaczytywała się Wiśniewskim - Na fejsie z moim synem. Nie żebym porównywała, bo ani "Książki twarzy", ani "Na fejsie..." nie czytałam, choć raz po łzawym wywiadzie z Wiśniewskim w Papermint, miałam zamiar po książkę sięgnąć, ale nie sięgnęłam, a "Książki twarzy" jeszcze nie przeczytałam. Jak do tej pory miałam raczej pozytywne odczucia po czytaniu książkowych wydań esejów, oczywiście różni to byli autorzy - Szczygieł, Pilch, Kaczorowski czy Hugo-Bader. Mam nadzieję, że i tym razem będzie niezgorzej, bo przecież szanowna "nikowa" kapituła wie, co robi. "Robota" to raczej trudna.
W tym roku w finale znaleźli się:***
- "Książka twarzy", Marek Bieńczyk, Świat Książki (kategoria - esej)
- "Nietoperz w świątyni. Biografia Jerzego Nowosielskiego", Krystyna Czerni, Znak (biografia)
- "Miłosz. Biografia", Andrzej Franaszek, Znak (biografia)
- "Miedzianka. Historia znikania", Filip Springer, Czarne (reportaż)
- "Dom żółwia. Zanzibar", Małgorzata Szejnert, Znak (reportaż)
- "Imię i znamię", Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Biuro Literackie (poezja)
- "Włoskie szpilki", Magdalena Tulli, Nisza (opowiadania)
Przyznam szczerze, że żadnej z nominowanych książek nie znam, choć swego czasu miałam zamiar poczynić starania, w kwestii... poznania. Wszystko zatem przede mną. Mam na to rok.
---------------------
* Marek Bieńczyk, Książka twarzy, Świat Ksiązki, 2011, ePub, s.8
** Reklama dobrowolna, bo z księgarnią nie współpracuję, ale często zaglądam ze względu na ciekawe promocje, aktualnie - nagroda Nike
*** Żródło informacji - oficjalna strona Nike
Ciekawa jestem tej wygranej książki Bieńczyka i bardzo cieszy mnie, że już ją zakupiłaś i podzielisz się swoją opinią, bo i ja mam ją w planach :). Z nominowanych chętnie przeczytałabym również "Włoskie szpiki" Magdaleny Tulli.
OdpowiedzUsuńJa też mam chrapkę na "Włoskie szpilki", ale także dalej mocno marzy mi się "Dom żółwia" i "Miedzianka"
UsuńJa też chcę koniecznie poznac tę książkę:)
OdpowiedzUsuńLubię eseje, więc jakoś nie miałam oporu przed kupnem, bo rok temu jakoś Marian Pilot mnie odstraszył. To było zupełnie irracjonalne, bo jego twórczości nie znam.
UsuńWidzę, że będziesz prędzej z lekturą ode mnie, z przyjemnością dowiem się co będziesz miała na jej temat do powiedzenia:)
UsuńTo nie jest takie pewne, wprawdzie rozpoczęłam. Czytam o fascynacjach autora lekturą o Winnetou. Okazuje się, że nie tylko on zaczytywał się w powieściach Maya. Nie zdradzę, kto jeszcze, bo to dopiero zaskoczenie :-)
UsuńJa czytałam biografię Miłosza i mogę ją polecić - dość obszerne dzieło, ale ciekawe, pozwala na zapoznanie się z twórczością naszego noblisty :-)
OdpowiedzUsuńTo akurat w moim zasięgu, widziałam w bibliotece, choć swoje w kolejce trzeba odczekać.
UsuńZ tegorocznych laureatów tylko pióra Szejnert zasmakowałam ("Czarny ogród" - dla mnie- świetne), o Zanzibarze pewnie kiedyś poczytam, bo siostra ma tę ksiażkę.
OdpowiedzUsuńBieńczyka dotąd nie czytałam, ale mam wrażenie, że to wartościowy, ale niedoceniany pisarz. Chętnie kiedyś przetestuję.
Trochę dziwnie z ta nagrodą, bo jak stawiać obok siebie poezję, reportaż, biografię i wybrać najlepsze? Wszak to gatunki odmienne, rządzące się innymi prawami, ja bym nie potrafiła zdecydować.
A Pilota książkę miałam w ręce w bibliotece, poczytałam fragmenty i odłożyłam. Nie. Nie pasuje mi taka proza.
Ogólnie jednak czytuję "nikeańczyków".
Mam podobne zdanie, co do konkurowania z jednej linii startu różnych gatunków. Oczywiście, cieszę się, że Nike nabiera znaczenia i cenię sobie nie tylko nagrodzonych, ale i nominowanych, a autorów prozy w szczególności.
Usuń