Hans Chrystian Andersen - Anioł
Wolne Lektury
Ebook - format ePub
Wolne Lektury
Ebook - format ePub
"Anioł" to baśń Andersena, której wcześniej nie znałam. Nie pamiętam żadnego zbioru baśni Andersena, który zawierałby "Anioła" . Jakie czasy słusznie minęły, każdy wie i pewnie w czasach tamtych aresztowano wraz z Wyszyńskim i Anioła Andersena. Nie żebym tęskniła za nawiedzonymi bajkami, ale zamiast z dzieckiem paciorki przed spaniem mało zrozumiałe klepać, można by baśń mu tę odczytać. Może i ona smutna, może mocno egzaltowana, ale pozwala na traktowanie śmierci jako czegoś nieuniknionego, ale i niestrasznego. Te anioły piękne, duszyczki dziecięce do nieba niesione bezpiecznie i te kwiatki niepozorne, a wartość swoją mające. I Bóg łaskawy tulący duszyczki dziecięce niewinne. Może trochę ironiczny moje pisanie ma wydźwięk, ale pamiętam czasy, kiedy Bogiem straszono. Chwalić Pana, że dziś inaczej to wyglada.
Szukając tu i ówdzie o "Aniele" Andersena trafiłam do wikipedii, która może mało precyzyjna, ale niezawodna. Otóż baśnie andersenowskie przed laty tłumaczyła Cecylia Niewiadomska i takie tłumaczenie dostępne jest w Wolnych Lekturach.
Zbiór "Matka. Anioł. Sosna"z tłumaczeniem pani Niewiadomskiej ukazał się w roku 1908 nakładem wydawnictwa Gebethner i Wolff i jak widać, w tamtych czasach anioły nikomu nie wadziły.
To ciekawe doświadczenie czytać coś, co kiedyś nie miało prawa istnieć. Zatem czytam to, co kiedyś nie istniało. Po drodze o Calineczki - pierdułeczki zahaczam, zerkam na nowe szaty cesarza i imbryki, i słowiki, i z ołowiu żołnierzyki. Doznania nieziemskie i takich innym czytelnikom życzę.
Bardzo lubiłam w dzieciństie, ale chyba już wtedy upodobania miałam ukształtowane bo wolałam bać się przy Grimmach :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś odcięte paluszki czy pieczone staruszki nie ruszały. Dziwność wielka, bo dziś inaczej to odbieram :D
OdpowiedzUsuńMusiałaś się wyrobić społecznie :)
UsuńCóż tu rzec? O Jachowicza się otarłam, a moralizy zrobiły swoje.
UsuńRaz niegrzeczny Tadeuszek
Nawsadzał w butelkę muszek;
A nie chcąc ich męczyć głodem,
Ponarzucał chleba z miodem.
Widząc to ojciec przyniósł mu piernika
I nic nie mówiąc, drzwi na klucz zamyka.
Zaczął się prosić, płakał Tadeuszek,
A ojciec na to: - Nie więź biednych muszek.
Siedział dzień cały. To go nauczyło:
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiło.
O to to! Bajki, przypowieśći z morałem i proszę, teraz już pieczone staruszki budzą w Tobie grozę i współczucie :) Potwierdza to moje spostrzeżenie że dzieci z natury są bezduszne.
Usuń( nie wszystkie pieczone, tylko niektóre)
UsuńTwoja ostatnia uwaga budzi mój głęboki niepokój.Wolałabym nie być staruszką na Twojej drodze :)
UsuńOj tam, przecież wiadomo wiadomo, że staruszka staruszce nierówna. Staraj się żyć mało upierdliwie :D, bo są i takie egzemplarze:
UsuńWesołe jest życie staruszka
Wesołe jak piosnka jest ta
Gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha
Gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha
Jeśli dożyję emerytury to też będę wesołą staruszką :)
UsuńCzego Ci z całego serca życzę :-)
UsuńI wzajemnie :) Aczkolwiek wobec zmian fundowanych nam przez rząd moja emerytura zaczyna być przeze mnie traktowana jako temat na powieść z gatunku SF.
UsuńZgadzam się, można by te powieść nazwać "Jaś nie doczekał"
Usuńnie czytalam ale mam chec to nadrobic:)
OdpowiedzUsuńCzytam Andersena na Wolnych lekturach
OdpowiedzUsuń