36.61
Tydzień trzydziesty szósty
03.09.2012 - 09.09.2012
Antoni Czechow - Baby
Seria Koliber; 64
Wydawnictwo Książka i Wiedza
Rok wydania 1981
Ilość stron 160
I znów beznadziejna pustka. Zawsze mi się tak robi, kiedy czytam kogoś znanego i uznanego. Bo co można napisać mądrego? Że jeden z największych pisarzy rosyjskich?
Żył w latach 1860 - 1904. Najbardziej chyba zaskoczyło mnie to, że dziad Czechowa był chłopem pańszczyźnianym, ojciec sklepikarzem, a sam Czechow studiował medycynę dorabiając pisaniem humoresek.
Opowiadania zawarte w tomiku to portrety kobiet różnych stanów i profesji: od księżnej poprzez chórzystkę po zwykłe chłopki. Tytuł zbiorku sugerowałby, że autor daje w kość kobietom, obsmarowuje je bezlitośnie i takie w pierwszym momencie odnosi się wrażenie. Ale to wrażenie złudne. Za tymi babami stoją panowie, poniekąd sprawcy i motory napędzające działania swoich partnerek - brutalni bądź ustępliwi, wygodni, leniwi, używający życia lub żądni władzy, poświęcający wiele, a może i wszystko dla kariery.
Opowiadań w tomiku siedem:
Księżna pani, Trzpiotka, Agafia, Baby, Poleńka, Chórzystka, Anna na szyi. Największe wrażenie zrobiły na mnie dwa opowiadania: "Trzpiotka" i opowiadanie tytułowe "Baby". No i powinnam wspomnieć jeszcze o jednym opowiadaniu, o "Chórzystce". W wymienionych przeze mnie opowiadaniach Czechow maluje fantastyczne portrety... mężczyzn, postaci drugoplanowych, postaci "sprawczych" wszystkich tragicznych w skutkach wydarzeń: lekarza, świetnego naukowca ale naiwnego małżonka pantoflarza; chłopa Matwieja Sawwicza, który zbałamucił sąsiadkę, a potem bez mrugnięcia okiem porzucił czy Nikołaja Pietrowicza, który odsądza swoją kochankę od czci i wiary, choć ta wsparła go finansowo, kiedy stanął na skraju bankructwa.
Czechow kreśli doskonałe sylwetki, fantastyczne obrazki obyczajowe z życia różnych grup, nakreśla problemy społeczne, puszczając przy tym do czytelnika oko, jednocześnie szokuje. Trudno zaprzeczyć, że Czechow jest pisarzem doskonałym, a jego opowiadania to perełki. Z czystym sumieniem polecam, szczególnie tym, którzy jak ja opowiadań nie znoszą.
Tydzień trzydziesty szósty
03.09.2012 - 09.09.2012
Antoni Czechow - Baby
Seria Koliber; 64
Wydawnictwo Książka i Wiedza
Rok wydania 1981
Ilość stron 160
I znów beznadziejna pustka. Zawsze mi się tak robi, kiedy czytam kogoś znanego i uznanego. Bo co można napisać mądrego? Że jeden z największych pisarzy rosyjskich?
Żył w latach 1860 - 1904. Najbardziej chyba zaskoczyło mnie to, że dziad Czechowa był chłopem pańszczyźnianym, ojciec sklepikarzem, a sam Czechow studiował medycynę dorabiając pisaniem humoresek.
Opowiadania zawarte w tomiku to portrety kobiet różnych stanów i profesji: od księżnej poprzez chórzystkę po zwykłe chłopki. Tytuł zbiorku sugerowałby, że autor daje w kość kobietom, obsmarowuje je bezlitośnie i takie w pierwszym momencie odnosi się wrażenie. Ale to wrażenie złudne. Za tymi babami stoją panowie, poniekąd sprawcy i motory napędzające działania swoich partnerek - brutalni bądź ustępliwi, wygodni, leniwi, używający życia lub żądni władzy, poświęcający wiele, a może i wszystko dla kariery.
Opowiadań w tomiku siedem:
Księżna pani, Trzpiotka, Agafia, Baby, Poleńka, Chórzystka, Anna na szyi. Największe wrażenie zrobiły na mnie dwa opowiadania: "Trzpiotka" i opowiadanie tytułowe "Baby". No i powinnam wspomnieć jeszcze o jednym opowiadaniu, o "Chórzystce". W wymienionych przeze mnie opowiadaniach Czechow maluje fantastyczne portrety... mężczyzn, postaci drugoplanowych, postaci "sprawczych" wszystkich tragicznych w skutkach wydarzeń: lekarza, świetnego naukowca ale naiwnego małżonka pantoflarza; chłopa Matwieja Sawwicza, który zbałamucił sąsiadkę, a potem bez mrugnięcia okiem porzucił czy Nikołaja Pietrowicza, który odsądza swoją kochankę od czci i wiary, choć ta wsparła go finansowo, kiedy stanął na skraju bankructwa.
Czechow kreśli doskonałe sylwetki, fantastyczne obrazki obyczajowe z życia różnych grup, nakreśla problemy społeczne, puszczając przy tym do czytelnika oko, jednocześnie szokuje. Trudno zaprzeczyć, że Czechow jest pisarzem doskonałym, a jego opowiadania to perełki. Z czystym sumieniem polecam, szczególnie tym, którzy jak ja opowiadań nie znoszą.
Czyli dla mnie. Opowidań nie znoszę a Czechowa wręcz przeciwnie. No i bardzo lubię poczytać o płci żeńskiej widzianej oczami chłopa :)
OdpowiedzUsuńI ja przeciwniczka opowiadań, czytam je ostatnio namolnie. Czechow, wiadomo, da się lubić. Szczególnie kocham go za "paszoł won" w "Śmierci urzędnika", niestety znam tylko wersję oryginalną. Nie wiem, czy cytat dosłowny, ale pamiętam dokładnie o co szło :D
UsuńZnalazłam ten tomik u siebie na półce, więc chętnie po niego sięgnę, zwłaszcza, że jak widzę, warto ;)
OdpowiedzUsuńWarto, warto. :-)) ale ja i tak na przemian raz w Rosji, raz we Francji.
UsuńWłaśnie skończyłam czytać, faktycznie kawał dobrej lektury :)
UsuńO, cieszę się, że się podobało.
UsuńChętnie sięgnę po opowiadania Czechowa - szczególnie w tym miesiącu, w którym przyglądam się literaturze rosyjskiej :)
OdpowiedzUsuńWynalazłam w swojej bibloteczce 12 Kolibrów z literatury rosyjskiej, jeden z nich to misz-masz rosyjsko-amerykański "Bardzo dziwny świat. Opowiadania fantastyczne" Bardzo dziwna książka, przeczytam, to opowiem :-)
UsuńPewnie kiedys i ja siegne po Czechowa;)
OdpowiedzUsuńMnie się marzy przeczytanie dramatów, ale taka literatura dla mnie na razie nie do przejścia, tak jak ... komiksy :D
UsuńO, więc widzę że się zgadzamy :) Dla mnie też te "Baby" tytułowe to była taka raczej zmyła... Zbyt często i gęsto faceci maczali we wszystkim swe paluszki, zbyt często by pominąć ich udział w sprawie.
OdpowiedzUsuńA co do opowiadań - ja z kolei lubię. Dobrze napisane opowiadanie z puentą nieraz bardziej mnie zachwyca niż misterne, płodzone w pocie czoła tomiska. Małe, a cieszy :)
Tak, książka rzeczywiście o facetach, maczają nie tylko swoje paluszki w sprawie, ale całe łapska.
UsuńCo do opowiadań, to czasem sama się sobie dziwię, bo mówię, że nie lubię, a co czytam, to mi się podoba :D Taka babska przewrotność.