36.64
Tydzień trzydziesty szósty
03.09.2012 - 09.09.2012
Andrzej Stasiuk - Grochów
Wydawnictwo Czarne
Rok wydania 2012
ISBN 978-83-7536-288-6
Ilość stron 95
"Kiedyś nas nie będzie. Są ludzie i zdarzenia, które nam pomagają przyzwyczaić się do tej myśli."
Andrzej Stasiuk
I w zasadzie na tym mogłabym zakończyć swój wpis, ale dla mnie nie jest problemem, że odejdę, problemem jest odchodzenie bliskich. To książka, która boleśnie dotyka tego, co staramy się oddalić od siebie, straty, o której chce się zapomnieć.
Książka Stasiuka to swoisty ikonostas - babka, co obcowała z duchami, Augustyn samorodny talent pisarski plujący pestkami od winogron, konająca ze starości suka i przyjaciel, z którym autor podróżował w latach 80. po Polsce i Europie.
Czytam i podziwiam piękny język Stasiuka, nostalgię płynącą z książki, lirykę. I powroty do miejsc i osób, których już nie ma i myślę sobie, że nikt nie chce się godzić z tym, że jednak będzie musiał odejść.
Ta niewielka książeczka z czterema opowiadaniami, z ilustracjami Kamila Targosza głęboko zapada w pamięć. To naprawdę piękna książka. Każe zastanowić się nad przemijaniem, samotnością i śmiercią we współczesnym, zagonionym świecie.
Tydzień trzydziesty szósty
03.09.2012 - 09.09.2012
Andrzej Stasiuk - Grochów
Wydawnictwo Czarne
Rok wydania 2012
ISBN 978-83-7536-288-6
Ilość stron 95
"Kiedyś nas nie będzie. Są ludzie i zdarzenia, które nam pomagają przyzwyczaić się do tej myśli."
Andrzej Stasiuk
I w zasadzie na tym mogłabym zakończyć swój wpis, ale dla mnie nie jest problemem, że odejdę, problemem jest odchodzenie bliskich. To książka, która boleśnie dotyka tego, co staramy się oddalić od siebie, straty, o której chce się zapomnieć.
Książka Stasiuka to swoisty ikonostas - babka, co obcowała z duchami, Augustyn samorodny talent pisarski plujący pestkami od winogron, konająca ze starości suka i przyjaciel, z którym autor podróżował w latach 80. po Polsce i Europie.
Czytam i podziwiam piękny język Stasiuka, nostalgię płynącą z książki, lirykę. I powroty do miejsc i osób, których już nie ma i myślę sobie, że nikt nie chce się godzić z tym, że jednak będzie musiał odejść.
Ta niewielka książeczka z czterema opowiadaniami, z ilustracjami Kamila Targosza głęboko zapada w pamięć. To naprawdę piękna książka. Każe zastanowić się nad przemijaniem, samotnością i śmiercią we współczesnym, zagonionym świecie.
Przeczytam, tym bardziej, że jest w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPolecam, może moja ocena jest bardzo subiektywna, ale lubię
UsuńStasiuka
Zastanawiam się czy też nie wziąć udziału w tym wyzwaniu.. a "Grochów" chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie do wyzwania przystąpiłam z marszu, nie zastanawiałam się specjalnie. Smutny ten "Grochów"
UsuńDuże wrażenie zrobiła na mnie ta książeczka. Tak niewielka objętość, a tyle treści...
OdpowiedzUsuń"Grochów" porównywany jest do "Fado" i do "Dukli", niestety żadnej z tych książek nie czytałam
UsuńBrzmi ciekawie i raczej z tych książek "zapadających w pamięć". Koniecznie muszę przeczytać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWszystkie książki Stasiuka, które czytałam - Opowieści galicyjskie, Dziewięć, Jak zostałem pisarzem, mają w sobie to coś.
UsuńLubię twórczość Stasiuka. Opowieści galicyjskie, Dukla to rozkosz dla oczu. Dziewięć jak dla mnie ciekawa ale przygnębiająca. Jedyna książka, która mi sie nie podobała to Mury Hebronu.
OdpowiedzUsuń"Mury Hebronu" to mocna powieść, męska. To pierwsza z książek Stasiuka, jakie przeczytałam.
UsuńPostawiłabyś znak równości między Świetlickim i Stasiukiem, czy podeszłabyś do każdego autora nieco inaczej?
OdpowiedzUsuńPozdrówko,
Neuromeat
--
http://naddartastrona.blogspot.com/
Świetlickiego bardziej słuchałam swego czasu, niż czytałam. Bardzo lubię "Świerszcze". Do czytania Świetlickiego się dopiero przymierzam, ale wydaje mi się, że pan Marcin bardziej miejski, a pan Andrzej wiejski, choć Warszawy u niego sporo, ale cóż to za Warszawa - taka mało miejska, swojska jak wieś.
OdpowiedzUsuń