22.31
Tydzień dwudziesty drugi
28.05.2012 - 3.06.2012
Gacek&Szczepańska - Zabójczy spadek uczuć
Wydawnictwo Nowy Świat
Rok wydania 2008
ISBN 978-83-7386-277-7
Ilość stron 304/6985
Książkę przeczytałam w jeden dzień. Akurat był to ten dzień, ta pora i ta książka. Wszystko nagle zaczęło się walić.Takiej książki mi trzeba było w tym momencie, bo nie samą klasyką człowiek żyje.
Powieść duetu Gacek & Szczepańska to literatura babska zdecydowanie z wątkiem kryminalnym. Raczej rzadko czytam tego typu literaturę, ale tym razem dałam się skusić i dobrze.
Bohaterkami książki są przyjaciółki - Beata i Monika, które różnią się diametralnie, cytując Szymborską - różnią się jak dwie krople czystej wody. Beatka - spokojna, zaślepiona miłością, łatwowierna, mało asertywna i Monika - szalona, dociekliwa, stąpająca mocno po ziemi. Beatka szykuje się do zamążpójścia, ale oto zupełnie przypadkiem dostrzega na ulicy swojego lubego z kobietą w sytuacji, która wzbudza w niej niepokój. Zwierza się przyjaciółce, która to rusza tropem poczynań narzeczonego Beatki. Dokonane odkrycia każą jej przestrzec Beatę przed planowanym małżeństwem, ale ta jest ślepa i głucha na wszelkie ostrzeżenia. Monika drąży dalej, ale narzeczony Pawełek ją ostrzega.
Są groźby, musi być coś poważnego na rzeczy. I jak się okazuje - jest.
Nie jest to jednak wątek dominujący, bo nie mniej ważne są perypetie miłosne obu dziewczyn, przygotowania do ślubu, szał zakupów. Wartka akcja i wyraziście zarysowane postacie sprawiają , że powieść wciąga. Beatka rozwściecza swoim zaślepieniem, Monika wkurza tym, że ignoruje takiego miłego faceta jak Sebastian, a Pawełka drania gotowa byłam utłuc.
Ciekawa jest także konstrukcja książki - trzy części, w których to po kolei przyglądamy się sprawie z punktu widzenia Moniki, która to rusza tropem niewiernego; potem Pawła, gdzie nareszcie dowiadujemy się, co to za łotr i kombinator i znów Moniki, gdzie wszystko się rozsupłuje i dobrze kończy. No i są tytuły rozdziałów, które ubawiły mnie do łez:
Rozdział 5, w którym amplituda nastrojów gwałtownie rośnie
Rozdział 17, w którym Monika staje na głowie i w konsekwencji wpada po uszy
Rozdział 19, w którym nareszcie dają dobrze zjeść
Przyznam szczerze, że książkę przeczytałam od deski do deski - wraz ze spisem treści. Może momentami książka przesłodzona, może czasem sytuacje mocno naciągnięte, ale gdzie tego szukać, jeśli nie w literaturze.
I na koniec...
Jeśli wszystko pod górkę, warto skusić się na coś, lekkiego, sympatycznego, a jednocześnie zwariowanego, "pożreć" w jeden dzień i zapomnieć o problemach.
Książka nadesłana przez wydawnictwo Nowy Świat
Tydzień dwudziesty drugi
28.05.2012 - 3.06.2012
Gacek&Szczepańska - Zabójczy spadek uczuć
Wydawnictwo Nowy Świat
Rok wydania 2008
ISBN 978-83-7386-277-7
Ilość stron 304/6985
Książkę przeczytałam w jeden dzień. Akurat był to ten dzień, ta pora i ta książka. Wszystko nagle zaczęło się walić.Takiej książki mi trzeba było w tym momencie, bo nie samą klasyką człowiek żyje.
Powieść duetu Gacek & Szczepańska to literatura babska zdecydowanie z wątkiem kryminalnym. Raczej rzadko czytam tego typu literaturę, ale tym razem dałam się skusić i dobrze.
Bohaterkami książki są przyjaciółki - Beata i Monika, które różnią się diametralnie, cytując Szymborską - różnią się jak dwie krople czystej wody. Beatka - spokojna, zaślepiona miłością, łatwowierna, mało asertywna i Monika - szalona, dociekliwa, stąpająca mocno po ziemi. Beatka szykuje się do zamążpójścia, ale oto zupełnie przypadkiem dostrzega na ulicy swojego lubego z kobietą w sytuacji, która wzbudza w niej niepokój. Zwierza się przyjaciółce, która to rusza tropem poczynań narzeczonego Beatki. Dokonane odkrycia każą jej przestrzec Beatę przed planowanym małżeństwem, ale ta jest ślepa i głucha na wszelkie ostrzeżenia. Monika drąży dalej, ale narzeczony Pawełek ją ostrzega.
Są groźby, musi być coś poważnego na rzeczy. I jak się okazuje - jest.
Nie jest to jednak wątek dominujący, bo nie mniej ważne są perypetie miłosne obu dziewczyn, przygotowania do ślubu, szał zakupów. Wartka akcja i wyraziście zarysowane postacie sprawiają , że powieść wciąga. Beatka rozwściecza swoim zaślepieniem, Monika wkurza tym, że ignoruje takiego miłego faceta jak Sebastian, a Pawełka drania gotowa byłam utłuc.
Ciekawa jest także konstrukcja książki - trzy części, w których to po kolei przyglądamy się sprawie z punktu widzenia Moniki, która to rusza tropem niewiernego; potem Pawła, gdzie nareszcie dowiadujemy się, co to za łotr i kombinator i znów Moniki, gdzie wszystko się rozsupłuje i dobrze kończy. No i są tytuły rozdziałów, które ubawiły mnie do łez:
Rozdział 5, w którym amplituda nastrojów gwałtownie rośnie
Rozdział 17, w którym Monika staje na głowie i w konsekwencji wpada po uszy
Rozdział 19, w którym nareszcie dają dobrze zjeść
Przyznam szczerze, że książkę przeczytałam od deski do deski - wraz ze spisem treści. Może momentami książka przesłodzona, może czasem sytuacje mocno naciągnięte, ale gdzie tego szukać, jeśli nie w literaturze.
I na koniec...
Jeśli wszystko pod górkę, warto skusić się na coś, lekkiego, sympatycznego, a jednocześnie zwariowanego, "pożreć" w jeden dzień i zapomnieć o problemach.
Książka nadesłana przez wydawnictwo Nowy Świat
Baza recenzji Syndykatu ZwB
O nie kompletnie nie dla mnie ta książka. Jakoś wydaje mi się, że nie polubię tych kobiet bo wydają się głupiutkie.
OdpowiedzUsuńI cóż ja mogę rzec na takie dictum? Że da się może z bohaterkami wytrzymać , może bardziej z Monią niż Beacią ;)A jak nie, to może weterynarz Andrzej? :D
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie, a tytuły rozdziałów bardzo wymyślne =)
OdpowiedzUsuńteraz czekam na "Zielonego trabanta" tychże autorek. Poczytamy zobaczymy :-)
OdpowiedzUsuń