poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Nouveau roman w wydaniu fińskim

32.53
Tydzień trzydziesty drugi
06.08.2012 - 12.08.2012 

Paavo Haavikko - Lata
Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
Wydawnictwa Poznańskie
Rok wydania - 1972
Ilość stron 80


Paavo Haavikko debiutował w wieku 20 lat, wtedy to ukazał się jego pierwszy tomik wierszy Drogi w dal , potem przyszły następne - Wietrzne noce, Ziemia ojczysta, Liście to liście,  Pałac zimowy.
Szybko zyskał sławę, stał się czołowym poetą młodego pokolenia Finlandii.  W roku 1984 zostaje nagrodzony prestiżową nagrodą Neustadt, zwaną Małym Noblem. Oprócz poezji w dorobku Paavo Haavikko znajdują się dramaty, zbiory opowiadań i powieści. 

"Lata" to w  zasadzie mikropowieść. Bohater powieści to lump helsiński, bezdomny włóczęga. Vaino żyje bez żadnego celu, czasem gdzieś dorabia;  nocuje, gdzie popadnie; spotyka się z towarzyszami niedoli i żoną.  Bo Vaino ma żonę. Dziwne to małżeństwo, miało być szansą na otrzymanie mieszkania socjalnego. Okazuje się, że pomysł chybiony, bo mieszkanie socjalne przysługuje tylko rodzinom z dziećmi, więc Vaino mieszka na ulicy, a Esterii mieszka tam, gdzie aktualnie pracuje jako służąca. I Esterii i Vaino są alkoholikami, co uniemożliwia im podjęcie  ustabilizowanego życia.

Powieść napisana jest suchą bezbarwną prozą, początkowo język irytuje, zniechęca. Pozornie nieistotne szczegóły z czasem wciągają, każą podążać za krążącym bez celu  bohaterem. 

Powieść jest odbiciem tendencji panującej w literaturze fińskiej powstałej na bazie francuskiej nouveau roman  Literatura fińska doskonale przyswoiła sobie nową powieść, wypracowując jej fińską odmianę. Powieść "Lata"  konstrukcją i sposobem narracji przypomina "Żaluzję" Alaina Robbe - Grilleta. Czytelnik odnosi wrażenia, że ogląda obrazy.  Trzeba jednak przyznać, że choć niewiele w powieści dynamiki, to jednak więcej jej niż we francuskiej "Żaluzji", ale w przypadku obu powieści doznania literackie są naprawdę ciekawe. 

Przede mną jeszcze jedno takie doznanie: Michel Butor - Odmiany czasu.
Wszystkie trzy tytuły polecam czytelnikom, którzy lubią "literackie dziwadła".

Trójka e-pik
Z półki

16 komentarzy:

  1. Lubię "literackie dziwadła". Jak się kiedyś na tą pozycję natknę, na pewno zrobię z niej użytek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedzieć czemu, zostają długo w pamięci. Książka u mnie w zakładce "do oddania"

      Usuń
  2. Miałem tylko jedno zetknięcie się z "nową powieścią" - "Drogą przez Flandrię" C. Simona - ciężka sprawa :-) i "szacun" za samozaparcie, ja się poddałem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powieść "Lata" jest niewielka objętościowo, a poza tym to taka wersja light francuskiej nouveau roman, więc nie było tak strasznie.

      Usuń
  3. Patrząc co czytasz ogarnia mnie zazdrość, bo ja od jakiegoś już czasu nie mogę po prostu sięgać po literaturę roblematyczną.Może być trudna, ale bez tych wszelkich życiowych dramatów: chorób, alkoholizmu, przemocy itp Świat zbyt brutalny mi sięwydaje i w ksiązkach szukam od niego wytchnienia. Przewrażliwiona chyba jestem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie czytam pewnych książek - np przez literaturę obozowa nie jestem w stanie przejść. Czytałam kiedyś, a jakże, ale jakoś na starość percepcja się zmienia.
    W "Latach" problem alkoholowy jest przedstawiony jako naturalna część składowa życia głównych bohaterów, a Esterii tak snuje historie o swoich wpadkach, które nie są wg niej alkoholowe, że w zasadzie śmieszą a nie przerażają, choć ogólny wydźwięk jest jaki jest. :-( Niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obozowej bardzo dużo czytałam będąc w liceum,teraz już nie mogę. Fakt, na starość (:)) zmienia się percepcja.

      Usuń
    2. No właśnie, dlaczego maniacko w liceum czyta się Nałkowską, Krall, Borowskiego, Szmaglewską a potem mija się te lektury szerokim łukiem?
      E tam, może rzeczywiście lepiej czytać, coś łatwo i przyjemnie i mieć problemy współczesnego świata gdzieś. Sama nie wiem.

      Usuń
    3. Ja bym jeszcze chciała trochę pożyć, a nie paść za chwilę na zawał, więc tym problemom, w życiu codziennych stawiam czoła, ale na te gnębiące ludzkość w ogóle, staram się przymykać oko, i wytchnienia szukam w lekturze.

      Usuń
    4. Życie samo w sobie jest do dupy, to prawda, ale kiedy dowala to i książki nie pomogą.

      Usuń
  5. Brzmi oryginalnie, i trochę skojarzyło mi się z "Antygoną w Nowym Jorku", jako fabułą oczywiście. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło trafić na bloga, w którym są recenzowane nie tylko nowości. :)
    Lubię literackie dziwadła, choć akurat ostatnio mózg mam nieco przegrzany, więc to z pewnością nie jest lektura na najbliższy czas. ;)

    http://soy-como-el-viento.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. I mnie przegrzanie mózgu doskwiera. Chyba powinnam się przerzucić na lżejszy kaliber.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z jednej strony ksiązka mnie intryguje, ale z drugiej strony obawiam się, że będzie mnie nudzić i nie będę mogła się skupić na tym "literackim dziwadle" .. Może kiedyś jednak się odważę i sięgnę po tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy takiej literaturze potrzebna wytrwałość i cierpliwość. Tak jak wspominałam powieść niewielka, a ja dwa razy rzucałam książkę. :-)

    OdpowiedzUsuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander