Roma Ligocka
Dziewczynka w czerwonym płaszczyku
Wydawnictwo Literackie
Rok wydania 2011
Format epub
Konwersja Legimi
ISBN 978-83-08-04641-8
Recenzja "Dobrego dziecka" na blogu Księgarki zmobilizowała mnie do zainteresowania się twórczością Ligockiej. Autorka blogu w swojej notce napisała:
„Dobre dziecko” to w moim odczuciu uzupełnienie „Dziewczynki w czerwonym płaszczyku”.
Nie zastanawiałam się, najpierw "Dziewczynka..." potem "Dobre dziecko". Z miejsca kupiłam obie książki ( ebooki ) Miałam szczęście, trafiłam na promocję i tak stałam się szczęśliwa posiadaczką obu książek. "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku" przeczytałam w jeden dzień. Książka oparta na przeżyciach autorki jest wstrząsająca. Krakowskie getto, śmierć najbliższych, tęsknota za tym, co dziś dzieci mają na co dzień: lalki i czekolada, a przede wszystkim ciepłe ubrania i kąt bezpieczny. Kiedy po wojnie poznała smak upragnionej czekolady, bardzo ją rozczarował.
Książka to nie tylko wspomnienia z okresu wojny, to też współczesne losy autorki - emigracja, rodzina, uzależnienia. Na kartach książki spotykamy znane postacie - Romana Polańskiego, Ryszarda Horowitza. Chyba największe wrażenie wywarły na mnie wspomnienia Romy Ligockiej z powojennej szkoły żydowskiej. Strach, fobie, płacz, przerażone żydowskie dzieci wszędzie upatrujące zagrożenia i znikąd fachowej pomocy. Książka powstała pod wpływem filmu "Lista Schindlera". Autorka w dziewczynce w czerwonym płaszczyku w filmie Stevena Spielberga rozpoznała siebie. I tak powstały wspomnienia o losach małej dziewczynki, która urodziła się zupełnie nie w porę, bo tuż przed wybuchem wojny i na dodatek w rodzinie żydowskiej.
I jak to u mnie zazwyczaj bywa, jedna książka, prowadzi do następnej. Powstała w mojej głowie lista krążąca wokół małej żydowskiej dziewczynki, choć unikam literatury wspomnieniowej z lat wojny i holocaustu. To trudna literatura.
W ramach wyzwania:
Polacy nie gęsi
Dziewczynka w czerwonym płaszczyku
Wydawnictwo Literackie
Rok wydania 2011
Format epub
Konwersja Legimi
ISBN 978-83-08-04641-8
Recenzja "Dobrego dziecka" na blogu Księgarki zmobilizowała mnie do zainteresowania się twórczością Ligockiej. Autorka blogu w swojej notce napisała:
„Dobre dziecko” to w moim odczuciu uzupełnienie „Dziewczynki w czerwonym płaszczyku”.
Nie zastanawiałam się, najpierw "Dziewczynka..." potem "Dobre dziecko". Z miejsca kupiłam obie książki ( ebooki ) Miałam szczęście, trafiłam na promocję i tak stałam się szczęśliwa posiadaczką obu książek. "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku" przeczytałam w jeden dzień. Książka oparta na przeżyciach autorki jest wstrząsająca. Krakowskie getto, śmierć najbliższych, tęsknota za tym, co dziś dzieci mają na co dzień: lalki i czekolada, a przede wszystkim ciepłe ubrania i kąt bezpieczny. Kiedy po wojnie poznała smak upragnionej czekolady, bardzo ją rozczarował.
Książka to nie tylko wspomnienia z okresu wojny, to też współczesne losy autorki - emigracja, rodzina, uzależnienia. Na kartach książki spotykamy znane postacie - Romana Polańskiego, Ryszarda Horowitza. Chyba największe wrażenie wywarły na mnie wspomnienia Romy Ligockiej z powojennej szkoły żydowskiej. Strach, fobie, płacz, przerażone żydowskie dzieci wszędzie upatrujące zagrożenia i znikąd fachowej pomocy. Książka powstała pod wpływem filmu "Lista Schindlera". Autorka w dziewczynce w czerwonym płaszczyku w filmie Stevena Spielberga rozpoznała siebie. I tak powstały wspomnienia o losach małej dziewczynki, która urodziła się zupełnie nie w porę, bo tuż przed wybuchem wojny i na dodatek w rodzinie żydowskiej.
I jak to u mnie zazwyczaj bywa, jedna książka, prowadzi do następnej. Powstała w mojej głowie lista krążąca wokół małej żydowskiej dziewczynki, choć unikam literatury wspomnieniowej z lat wojny i holocaustu. To trudna literatura.
W ramach wyzwania:
Polacy nie gęsi
Tych akurat książek nie czytałam, Ligocką znam tylko z "Kobiety w podróży" i "Czułości i obojętności". I szczerze mówiąc po przeczytaniu tej ostatniej książki zraziłam się do niej, odniosłam wrażenie, że Ligocka to osoba infantylna, denerwująca i złośliwa. Może za jakiś czas ta uraza minie i sięgnę po coś jeszcze :)
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza lektura Ligockiej, nie znam tytułów, które wymieniasz. Pewnie kiedyś po nie sięgnę, bo Twoja opinia o autorce jest ciekawa ;)
UsuńCieszę się, że sięgnęłaś po "Dziewczynkę..." i że ta lektura przypadła Ci do gustu. Lubię czytać takie książki, które pokazują trudne ludzkie historie. Wiele można z nich wyciągnąć dla siebie. Również w moim odczuciu przeżycia szkolne były cięższe niż te wojenne. Najbardziej jednak przerażała mnie samotność Romy.
OdpowiedzUsuńPo takich przeżyciach raczej się nie powraca do normalności. Stąd pewnie samotność, uzależnienie od leków, nieumiejętność wiązania się z drugim człowiekiem. Smutne to.
UsuńUwielbiam tę książkę! To jeden z tych tytułów, do których chciałabym kiedyś wrócić. W ogóle większość książek Ligockiej bardzo przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńBardziej podoba mi się część pierwsza, dotycząca czasów wojny, część druga mniej, choć zachowania współczesne autorki wynikają z przeżyć wojennych. Oczywiście, coś jeszcze czytać będę, a na pewno "Dobre dziecko"
UsuńSłyszałam już o autorce i jej książkach, ale jeszcze nie czytałam, mam w planach.
OdpowiedzUsuńWarto, a przynajmniej tę jedną. Tak mi się wydaje ;)
UsuńZajrzę ;) Dziękuję za zaproszenie ;)
OdpowiedzUsuńTe książki jeszcze przede mną, ale będę chciała je przeczytać. Ten Roman mnie bardzo zainteresował.
OdpowiedzUsuń"Romana" mam. Tylko jeszcze zmobilizować się do czytania. Niestety format książki nietypowy, duży i drobny druk. Musze kupić "Chłopca...", odebrać od dzieci "Listę..."
OdpowiedzUsuń/ dodaję +1 pkt za autor jest kobietą
OdpowiedzUsuńDzięki. ;)
OdpowiedzUsuń