Tydzień dwudziesty ósmy
Wizyta w bibliotece, to nie tylko polowanie na "Czerwony październik" (czytaj - nowości), ale, jak się dzisiaj okazało, i zakupy. Zaklinam się zawsze: nigdy więcej. Najpierw myśl, potem kupuj. Pomyślałam i kupiłam, bo nigdy więcej nie trafi mi się coś tak tanio i elegancko: cztery razy Kraszewski: Ada, Szalona, Interesa familijne i Hołota. Jak sami widzicie zestaw tytułów przedni i wiele obiecujący za jedyne 0,50 pln od sztuki. . Z podpisu odręcznego na stronie tytułowej wynika, że książek musiała się pozbyć pani Wanda Ż. Pozdrawiam pani Wando Żet! Ale żeby nie było tak kolorowo, muszę polatać za tomem trzecim Ady. Jakby ktoś...
Oczywiście, kochani czytelnicy licytacja trwa: Kto dał mniej?
A "Interesa" masz w dwóch tomach?
OdpowiedzUsuńNo niestety,chyba nikt Cię nie przebije w zakupach. Ja nabyłam jednego K. za złotówkę, a w drugim przypadku za darmo, ale koszt przesyłki...więc jakby nie było tez koszt.
OdpowiedzUsuńZ tymi tomami to zobacz, bo czasem wydają inaczej, w sensie inaczej dzielą i może być tak, ze w jednym woluminie dwa tomy naraz, czy jakoś tak...
@z.w.l - no masz ci babo, też nie do końca "Interesa" tak jak trzeba. Powinny być cztery tomy w dwóch woluminach, a niech to :-(
OdpowiedzUsuń@MOnotema: nie martw się, ja ostatnio dostałem drugi tom "Powieści bez tytułu" i teraz poszukuję pierwszego:) Za to pochwalę się, że na gminnym festynie biblioteka rozdawała za darmo książki i szwagierka zgarnęła dla mnie pół worka JIKów:)) Z.W.L
OdpowiedzUsuńU mnie w biblio sa darmowe półeczki, regularnie je przewąchuję w poszukiwani JIK-a , na razie tylko przyniosłam starą Baśń. Pół worka za darmo w wykonaniu kuzynki zacofanego, chyba nic nei przebije:).
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście - pół worka robi wrażenie. Specjalnie się nie martwię tym niekompletnym zakupem. Na dniach dostanę e-czytnik, więc Kraszewskiego będę mogła czytać w wersji elektronicznej, a w sieci JIKów trochę znaleźć można.
OdpowiedzUsuńDokupiłam w bibliotece 3 tom "Ady". Jeszcze tylko "Interesa" :-))
OdpowiedzUsuńTaniej nie kupiłam, ale ktoś wystawił reklamówkę koło śmietnika i gdy wieczorem mąż poszedł na spacerek z sunią ... Tak wzbogaciłam się o "Kraków za Łoktka" i "Białego księcia". Przy okazji - popełniłam kiedyś długaśny komentarz z opinią o "Sonieczce" i coś go pożarło. Podobała mi się bardzo; rzeczywiście o czytaniu też było.:)Jestem, wracam do rzeczywistości.
OdpowiedzUsuń@ksiazkowiec. Witaj zatem. Z tym tanim Kraszewskim do końca nie wyszło. Musiałam licytować tom 3-4 "Interesów" na allegro. Wprawdzie kupiłam za złotówkę, ale przesyłka robi swoje, ale i tak się cieszę, że brakujący volumin udało mi się kupić.
OdpowiedzUsuń