Mało seriali oglądam, w zasadzie nie oglądam, czasem na nie wpadam. Ale z dawnych czasów pamiętam serial "Siedem życzeń". Serial lubiłam, bo głównym bohaterem był kot Rademenes, który mówił fantastycznym, tajemniczym, bardzo charakterystycznym głosem. Głosem Macieja Zembatego, Macieja który odszedł, choć parę dni temu na swoim blogu napisał w krótkim poscie zatytułowanym "Reaktywacja":
po długim śnie zimowym, Artysta, poczuwszy wolę bożą ( w kuluarach nazywaną weną) zawiadamia, ze w krótkim czasie, ku chwale Ojczyzny - z martwych powstanie…
po długim śnie zimowym, Artysta, poczuwszy wolę bożą ( w kuluarach nazywaną weną) zawiadamia, ze w krótkim czasie, ku chwale Ojczyzny - z martwych powstanie…
Foto - Blog Macieja Zembatego
Był poetą, był muzykiem, bardem. Był tłumaczem. Zafascynowany Cohenem, tłumaczył jego piosenki. Był współtwórcą pierwszego festiwalu Piosenki Prawdziwej, tworzył muzykę do filmów. Był...
Rademenes
Rademenes - to był głos, niezapomniany i Wielki Człowiek
OdpowiedzUsuń