sobota, 16 czerwca 2012

"Tortilla Flat" - John Steinbeck

24.35
Tydzień dwudziesty czwarty
11.06.2012 - 17.06.2012 


John Steinbeck - Tortilla Flat
Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA
Seria Galeria
Rok wydania 2001
ISBN - 83-7200-754-3
Ilość stron 220/7912/32760


"Jest to opowieść o Dannym, o przyjaciołach Danny'ego, jest to również opowieść o tym, jak Danny, jego  przyjaciele i jego dom stali się nierozerwalną całością..."
Krótko mówiąc: Danny i drużyna w jednym stali domu. 
Domów było dwa, ale zanim Danny stał się ich posiadaczem, żył jak się dało. Mieszkał w lesie, na plaży pod łodzią, żywił się tym, co udało mu się "wykombinować". Miał swoich przyjaciół, którzy wiedli żywot podobny i cały ich żywot zajmowało staranie, podobnie jak u Danny'ego, o zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, w których naczelną potrzebą życiową był galon wina. 
Życie Danny'ego i jego przyjaciół zmieniło się diametralnie, kiedy to Danny odziedziczył po dziadku dwa domy. W jednym zamieszkał on,  drugi stopniowo zagęszczali jego przyjaciele i przyjaciele przyjaciół. Na skutek nieszczęśliwych okoliczności - dom spłonął, więc przyjaciele wprowadzili się do Danny'ego. Stan liczebny domowników stale się powiększał, choćby o Pirata i jego pięć psów i chyba Pirat w tej ludzkiej menażerii był najsympatyczniejsza osobą - pracowity, kochający swoje zwierzaki, ciułający pieniądze na lichtarza dla św. Franciszka


Paczka owa stanowiła swoistą, barwną grupę, której to członkowie prześcigali się w pomysłach, by nie pracując, zapewnić sobie w miarę wygodny żywot. Ba, byli wrażliwi na krzywdę i nędzę ludzką, pomagali potrzebującym, kradnąc posiadającym w nadmiarze. Mieli swój niepisany kodeks etyczny, za którego łamanie srogo karano.


"Tortilla Flat" to powieść, która przyniosła Steinbeckowi sławę. W zasadzie Steinbeck nie miał szczęścia do krytyki. Nawet nagroda Nobla tego nie zmieniła. I dziś przeglądając recenzje dotyczące "Tortilli..." często spotykam się z negatywnymi ocenami. Dla mnie powieść jest genialna - choć fabuły tu prawie żadnej, powieść trzyma w napięciu, pomysły grupy lumpów są godne Nobla, bo wyobraźnia Steinbecka jest nieobliczalna.
Powieść nie kończy się happy endem, ale przez cały czas pisarz puszcza do czytelnika oko. Ileż to razy podczas czytania łapałam się na tym, że  zazdroszczę tym lumpom życia, życia beztroskiego, barwnego, nieskażonego troską o dobra doczesne, no może troską o łyk wina. 


Piękny jest fragment powieści, kiedy to odświeżony przez kamratów Pirat rusza w otoczeniu sfory psów do kościoła, by obejrzeć zafundowany św. Franciszkowi  lichtarz za uciułane przez siebie pieniądze. Lichtarz jest podziękowaniem za ocalenie życia psiemu przyjacielowi, który i tak wkrótce ginie pod kołami samochodu, ale przecież słowo się rzekło. 
I właśnie dla tej choćby jednej sceny książkę warto przeczytać, choć powieść się kończy... w punkcie wyjścia. 


Książkę przeczytałam w ramach wyzwania czytelniczego:
Trójka e-pik
Z półki
Projekt Nobliści

10 komentarzy:

  1. Dla mnie dość... dziwna ta książka. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Baaaardzo dziwna, jeden z bohaterów mówi na temat opowiedzianej przez przyjaciela historii:
    "Mnie się podoba, bo nie ma żadnego specjalnego znaczenia, które od razu widać, a jednocześnie zdaje się coś znaczyć. Tylko nie wiem, co"
    Dla mnie to opowieść o sposobie na życie, każdy ma swój i banalnie może to zabrzmi - każdy jest kowalem swego losu.

    OdpowiedzUsuń
  3. dołączam się od Meow - książka dziwna, ale interesująca! zaciekawiłaś mnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sam Steinbeck wzbudzał mieszane uczucia, ja czuje do niego słabość :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na razie mam w planach trójcę Steinbecka "Na Wschód od Edenu", "Grona gniewu", "Myszy i ludzie". Ale potem może i "Tortilla flat" spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zaczęłam od tych mniej znanych - "Ulica Nadbrzeżna" i "Podróże z Charleyem". w drodze do mnie są "Pastwiska niebieskie", ale i na "trójcę" przyjdzie czas.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ogromną chęć wrócić do Steinbecka .)

    OdpowiedzUsuń
  8. Włąśnie dostałam "Złotą czarę" i "Pastwiska niebieskie" a na półce oczekuje "Autobus do San Juan"

    OdpowiedzUsuń
  9. "- Nasz przyjaciel postradał zdolność myślenia!
    - Kość jego głowy uległa uszkodzeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój znajomy powiedział sanitariuszom po upadku na basenie,kiedy uderzył głową w posadzkę: Pusta głowa, nie mogło się nic popsuć :D

      Usuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander