sobota, 14 maja 2011

Lubię wydawnictwa National Geographic

09.05.2011 - 15.05.2011
Tydzień dwudziesty                                                                                                                                                                      


Wracałam z biblioteki, wpadłam do księgarni, by kupić jakiś notatnik na listy, jakie sporządzam, kiedy wybieram się do biblioteki. Za każdym razem robię je na karteluszkach, karteluszki giną, a ja znów piszę kolejna listę. Książki z listy nie zawsze są w danym momencie dostępne, więc za każdym razem wszystko zaczynam od nowa. Po notatnik mogłam zajść do papierniczego, ale księgarnię wybrałam z premedytacją.
Tak, tak, na notatniku się nie skończyło. Kupiłam książki, ale trudno to nazwać książkami. Malusie, taniusie i z National Geographic. Wprawdzie autorzy nie moi, ale jak nie poczytać o ukochanej Alasce (każdy kocha "Przystanek Alaska") i o Tybecie ( każdy widział "Klasztor Shaolin" albo "Siedem lat w Tybecie"). Przeglądałam, wygląda to całkiem dobrze. Może jeszcze coś dokupię?

Beata Pawlikowska - Blondynka w Tybecie
Rok wydania 2010
Piotr Krasko - Alaska
Rok wydania 2011

5 komentarzy:

  1. Ja skończyłem czytać książkę "Blondynka, jaguar i tajemnica Majów". Potem się podzielę wrażeniami

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wypada Kraśko nie mam pojęcia, ale Pawlikowska w tych nowych wydaniach jest całkiem przyjemna ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Monotemo, podzielam Twoje gusta literackie. Też niedługo będę sprawdzać, jak widzi świat Piotr Kraśko. A co do karteluszek - moje też uciekają :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Blondynka w Tybecie to moja ulubiona z tej serii :) Opisuje historię, zasady buddyzmu, życie Dalajlamy.

    OdpowiedzUsuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander