Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Francoise Sagan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Francoise Sagan. Pokaż wszystkie posty

sobota, 25 sierpnia 2012

Witaj smutku - Francoise Sagan

34.59
Tydzień trzydziesty czwarty
20.08.2012 - 26.08.2012   

Fracoise Sagan - Witaj smutku
Wydawnictwo Książnica 
Rok wydania 2003
ISBN 83-7132-635-1
Ilość stron 128


Kolejna z książek kontrowersyjnej pisarki francuskiej Fracoise Sagan. Kolejna na mojej liście czytelniczej, bo pierwsza w dorobku pisarki. Sagan napisała ją , kiedy miała 18 lat i był to najgłośniejszy debiut czytelniczy lat 50. W Polsce książka ta ukazała się w roku 1956 na fali "odwilży" i stała się, jak wszystko, co francuskie  towarem mocno poszukiwanym.. Francja bowiem była  centrum kulturalnym nie tylko Europy, ale i Świata - czytało się francuską literaturę, kinematografia francuska była potęgą.

Powieść, z moralnego punktu widzenia, dziś nie bulwersuje, bo wiek, w którym przechodzi się inicjację seksualną, bardzo się obniżył. Rewolucję seksualną mamy poza sobą. Bulwersuje zupełnie coś innego. Młoda, rozwydrzona dziewczyna knuje spisek przeciw  przeciw narzeczonej ojca - Annie. Zrobi wszystko, by zapewnić sobie wolność obyczajową, rozrywkowe życie i pozbyć się nadzoru.
Do spisku wciąga swojego chłopaka i byłą partnerkę ojca.  Manipuluje bez skrupułów czwórką bliskich jej ludzi. Spisek się powiódł i kończy się tragicznie. Czy robi to wrażenie na Cecylii? Na krótko. Z czasem wszystko wraca do normy.  Córka z ojcem powracają do beztroskiego stylu życia.

Na pewno dziś czyta się tę książkę inaczej, niż pół wieku temu. Dziś nie jest to książka skandalizująca w sensie obyczajowym. Bulwersuje egoizm, bezduszność i beztroska młodej bohaterki.

 W latach pięćdziesiątych Francoise Sagan była taką gwiazdą, jak gwiazda filmu Brigitte Bardot, a książki Saganki, tak jak filmy z Bardotką należało znać. Dziś ta niewielka powieść traci co nieco na aktualności, choć nie do końca i dalej jest perełką w literaturze światowej.   Francoise Sagan nigdy nie została odznaczona nagroda literacką.I kona francuskiej literatury zmarła w 2002 roku  zadłużona i zapomniana.






Okładka pierwszego wydanie polskiego:
Iskry, Warszawa, 1956
 źródło Antykwariat Kwadryga


literatura francuska

poniedziałek, 30 lipca 2012

Pewien uśmiech - Francoise Sagan

30.50
Tydzień trzydziesty
23.07.2012 - 29.07.2012   


Francoise Sagan - Pewien uśmiech
Seria Koliber
Wydawnictwo Książka i Wiedza
Rok wydania 1975
Ilość stron 138


Przeglądając biografię Fracoise Sagan zdziwiłam się, że napisała około  40tu utworów. Wydawało mi się ciągle, że Sagan to autorka, co najwyżej trzech powieści.. Nic dziwnego, że tak mi się wydawało, bo chyba niewiele książek z jej dorobku zostało przetłumaczonych na język polski - w tym Witaj smutku, Znużony wojną i Pewien uśmiech. 
Pierwszą z książek czytałam w zamierzchłych czasach i niewiele zostało mi w pamięci, choć pamiętam, że mnie rozczarowała. Okrzyknięta hitem , dziś uważana za książkę kultową -  na mnie wrażenia nie zrobiła. Może znów książka przeczytana nie w porę i może następna książka do powtórki?


"Pewien uśmiech" to niewielka powieść, którą kończą słowa doskonale przybliżające treść powieści:
Kobieta kochała mężczyznę. Banalna historia, nie ma z czego robić tragedii. 
Ot, wydawałoby się banał, który banałem nie jest. Dominika studentka poznaje dojrzałego, żonatego mężczyznę Łukasza. Zawiązuje się nimi nić sympatii. Związek to dziwny, ona i on zawierają umowę... na romans. On nie odejdzie od żony, ona nie będzie miała do niego żalu, kiedy się rozstaną. Lato, wspólny dwutygodniowy wypad nad morze. I rozstanie. Sprawy się jednak komplikują, cyniczna Dominika okazuje się uczuciową tradycjonalistką, zakochuje się w sympatycznym, starszym partnerze i nie łatwo się godzi na rozstanie. Cierpi.

I znów Francois Sagan mnie nie uwiodła. Nie porwał mnie romans, bez specjalnych emocji przyjęłam zmagania damsko-męskie. Może kiedyś bulwersowały? Nie wiem.

W latach pięćdziesiątych książka święciła triumf, autorka do dziś uważana jest za jedną z większych pisarek francuskich i chyba jedną z najbardziej ekstrawaganckich. Była ikoną dla swojego pokolenia, życie wiodła burzliwe - szybkie samochody, alkohol, narkotyki, hazard, oszustwa podatkowe. Sama stanowiła dobry materiał na książkę.
"Pewien uśmiech", choć nazywany romansem, nie jest książką lekką - ma ciężką, duszną atmosferę. Pisarka uchodziła za świetną obserwatorkę, więc nic dziwnego, że postacie są świetnie zarysowane. Książka na  pewno niebanalna, napisana pięknym językiem, ale cóż poradzę, że znów nam nie po drodze.



Trójka e-pik
Tydzień bez Nowości - Na Kanapie