poniedziałek, 1 czerwca 2015

Książki, książki

Zastój mam od jakiegoś czasu, zastój czytelniczo-piśmienniczy. Za to kupowanie, gromadzenie, chomikowanie idzie jak po maśle. Im bardziej wiem, że przeczytać coś muszę (w sensie, że nie muszę, ale wypadałoby), tym bardziej nie czytam. Im więcej książek, tym większe ogarnia mnie zniechęcenie.

Ostatni nabytek? Karl Ove Knausgard - Moja walka, tom 2. Nie wiem, kiedy ukaże się trzeci tom. Drugi ukazał się w dwa lata po pierwszym, a że tomów ma być sześć, to pewnie końca nie doczekam. No i tom pierwszy nieprzeczytany. Doszłam do 1/3 całości i odłożyłam. Odłożyłam na dwa lata. Nie żeby książka była kiepska, ale ot tak na chwilę odłożyłam, coś innego przykuło moją uwagę i "Moja walka" odeszła w zapomnienie. A swoją drogą ten tytuł. W polskim wydaniu nie razi, ale w oryginale...


W każdym razie mam.  I nadzieję mam, że przeczytam w końcu.

4 komentarze:

  1. Piękne te nabytki, a w dodatku szczere słowa z którymi się zgadzam, bo mam podobnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarza się taka przypadłość niejednemu molowi. Przynajmniej nie jestem z tą bolączką sama ;)

      Usuń
  2. Ogromnie jestem ciekawa tych książek. Na pewno za jakiś czas i ja się w nie zaopatrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jak już zdążyłam się zorientować, ma tyluż zwolenników, co przeciwników. Ja jestem - "za", przynajmniej po tym, co zdążyłam przeczytać ;)

      Usuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander