Miło mi donieść, że ponownie pojawi się klasyka w wydaniu MG. Wcale mnie to nie dziwi, bo MG klasykę wydaje od dawna i chwała im za to. Dziś najsłynniejsza powieść Sthendala "Czerwone i czarne". Książkę czytałam całkiem niedawno, wcześniej znałam powieść z ekranizacji i to tej z roku 1954 z charyzmatycznym Gerardem Phillipe w roli głównej.
Proza bardzo dobra. Pierwsze wydanie ukazało się w roku 1831 i od razu znalazło się w indeksie ksiąg zakazanych. Za krytyczne uwagi wobec kościoła. Najciekawsze w powieści było dla mnie postrzeganie moralności. Dziś, w dobie dużej swobody erotycznej, na perypetie bohaterów chce się zareagować pytaniem: I w czym problem? Powieść swoje lata ma, więc chciałoby się rzec: Inne czasy, inni ludzie i inne problemy. Ale czy aby na pewno? Warto zatem wrócić do lektury Sthendala, czekają nas bowiem wrażenia niezapomniane. Wraz z wydawnictwem zapraszam zatem do lektury.
Z czystym sumieniem
"Dziś chciałabym zaproponować najsłynniejszą powieść Stendhala.
Proza bardzo dobra. Pierwsze wydanie ukazało się w roku 1831 i od razu znalazło się w indeksie ksiąg zakazanych. Za krytyczne uwagi wobec kościoła. Najciekawsze w powieści było dla mnie postrzeganie moralności. Dziś, w dobie dużej swobody erotycznej, na perypetie bohaterów chce się zareagować pytaniem: I w czym problem? Powieść swoje lata ma, więc chciałoby się rzec: Inne czasy, inni ludzie i inne problemy. Ale czy aby na pewno? Warto zatem wrócić do lektury Sthendala, czekają nas bowiem wrażenia niezapomniane. Wraz z wydawnictwem zapraszam zatem do lektury.
Z czystym sumieniem
"Dziś chciałabym zaproponować najsłynniejszą powieść Stendhala.
W
prowincjonalnym francuskim miasteczku mieszka w rodzinie właściciela
tartaku młody chłopak wyróżniający się fenomenalną pamięcią, ale też
wrażliwością i umiłowaniem książek. Ponieważ po klęsce Napoleona – jego
idola – droga do szlifów oficerskich dla ambitnego człowieka została
zamknięta, postanawia zostać księdzem i w tym celu zaprzyjaźnia się z
miejscowym proboszczem, który poleca go merowi na guwernera synów. Julian
Sorel poznaje tam starszą od siebie o kilka lat matkę chłopców. Siła
miłości, która ich ogarnia, jest zaskoczeniem dla obojga. Julian musi
wyjechać. Udaje się najpierw do Besançon, a następnie do Paryża. Tu
również wzbudza płomienne uczucie…
Powieść to jest zwierciadło przechadzające się po gościńcu – powiedział Stendhal.
A jego tłumacz, Tadeusz Żeleński-Boy, dodaje: Wystarczy się tej powieści poddać, by pływać w rozkoszy.
Historia składa się z dwóch elementów: powieści społecznej — Kroniki XIX wieku, jak ją nazwał sam autor, oraz wielkiej historii miłosnej.
A sam tytuł? Czerwone
i czarne to mundur i sutanna; to dwie Francje, Francja napoleońska i
Francja Burbonów, która nastąpiła nagle po tamtej, brutalnie dławiąc
rozkołysany w młodych duszach hymn sławy i czynu. Czerwone i czarne ukaże się 17 czerwca "*
Okładka pierwszego wydania
------------------
* materiały wydawnictwa MG
Niedawno sobie nabyłam stare wydanie i się przymierzam do czytania, bo jakoś nigdy do tej pory ze Stendhalem nie było mi po drodze.
OdpowiedzUsuńZnam film, ale go też nie oglądałam.
Był w kręgu moich zainteresowań ze względu na obsadę w czasie, gdy interesowałam się filmem i aktorami....lata 60-te. Dawno, bardzo dawno....A grała tam plejada aktorów i pięknych, francuskich i chyba włoskich aktorek.
Ja z kolei nie widziałam filmu z roku 1997 bodajże. Szkoda...
UsuńI ja też...dopiero dzisiaj kukając za tym pierwszym dowiedziałam się, żę w 1997 nakręcono drugi...
UsuńWłaśnie. Popytam, może ktoś ma? W końcu to już też zabytek.
UsuńO proszę. Nawet nie wiedziałam ;). Klasyki nigdy za wiele :D.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zachęcam do obejrzenia filmiku, który pojawił się na moim kanale. Pokazuję w nim "Chłopów" Reymonta od zupełnie innej strony :).
Pozdrawiam cieplutko!
I ja tam byłam...
OdpowiedzUsuńPolecam audiobooka z "Chłopami"
Wydawnictwo to ma ładne wydania klasyki. Jednak tym razem się nie skuszę, bo mam w domu inne wydanie tej powieści ;)
OdpowiedzUsuń