Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zygmunt Zaydler-Zborowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zygmunt Zaydler-Zborowski. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 kwietnia 2013

Zbrodnia na Cyrhli Toporowej - Zygmunt Zeydler-Zborowski


14.
Zygmunt Zeydler-Zborowski - Zbrodnia na Cyrhli Toporowej
Seria Z Jamnikiem
Wydawnictwo Czytelnik
Rok wydania 1970
Ilość stron 135

Zazwyczaj każde wyzwanie czytelnicze w blogosferze owocuje nowymi odkryciami. Tym razem szło o kryminał z akcją w górach. Okazuje się, że tego typu literaturę mamy również w polskiej literaturze, a informacje o niej można znaleźć nie tylko na portalach literackich, ale i krajoznawczych. O "Zbrodni na Cyhrli Toporowej" dowiedziałam się z portalu
  "Tatry dla każdego"
Po odesłaniu ewentualnych czytelników mojego bloga do powyższej strony nie zostało mi chyba nic do powiedzenia. Autor artykułu o "kryminałach" z akcją pod Tatrami, a konkretnie w Zakopanem, dość szczegółowo zaznajamia czytelnika z miejscami, w których mają miejsca wydarzenia - pensjonatem Halama, kawiarnią "Orbis" czy restauracją "Jędruś" . Autor artykułu podaje historię lokali i wymienia historyczne nazwiska związane z tymi miejscami.

Książkę Zeydlera-Zborowskiego można potraktować jako dokument minionej epoki. Milicja Obywatelska przemieszcza się samochodem marki Warszawa, literat librecista jeździ zdezelowaną Syrenką, gajowy na obiad jada kiełbasę parówkową z ziemniakami, a elegancka kolacja u literata i pani adwokat to cudem zdobyta polędwica, jajka na twardo i butelka "Soplicy", a największą zbrodnią PRL jest handel zachodnią walutą.

I może jeszcze słów kilka o stosunku autora do kobiet. Po Krupówkach włóczył się sam przeterminowany towar, a w pociągu główny bohater dzielił przedział z kobietami przypominającymi stare, spasione papugi. Dziś pewnie nie uszłyby takie określenia panu Zeydlerowi-Zborowskiemu na sucho. A może? W każdym razie eleganckie teksty to nie były. Określenia przytaczam z pamięci, nie są zapewne cytatami, bo brak mi talentu  Trumana Capote, który zapamiętywał bezbłędnie ponad 90% rozmów, a kwiecistych tekstów nie zaznaczyłam.

Przeczytać książkę trzeba, bo to swoisty zabytek piśmiennictwa kryminalnego PRLu, poniekąd kronika minionej epoki, ale że akcja kryminału toczy się w górach to przesada, bo nie ma żadnego wpływu na przebieg wypadków umiejscowienie akcji w Zakopanem. Mogłaby to być każda inna miejscowość nad morzem czy na Mazurach, albo gdziekolwiek bądź. Książkę spokojnie można określić mianem czytadła, czyta się to migiem w parę godzin. Kto czuje przesyt czytania, koniecznie niech na odtrutkę przeczyta Zeydlera.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:
- Czytamy Kryminały
- Polacy nie gęsi
- Czytanie po Polsce, czyli czytanie miejskie
- Baza Recenzji Syndykatu Zbrodni

Cyrhla Toporowa
Najniżej położona dzielnica Zakopanego na trasie Zakopane - Morskie Oko. Dawniej Cyrhla była niewielkim osiedlem, którego granice określał dokument z roku 1632. Słynęło z masowo zakwitającego krokusa spiskiego.

Cyrhla Toporowa dziś: