środa, 19 lutego 2014

Zima - Andrzej Stasiuk

Zima
Andrzej Stasiuk
Wydawnictwo Czarne
Rok wydania 2001
ISBN 83-87391-43-3

Od zawsze śledzę poczynania Stasiuka. Pamiętam pierwsze lektury: Mury Hebronu, Opowieści galicyjskie, Jak zostałem pisarzem, Dziewięć, Tekturowy samolot... Potem "Grochów" a teraz "Zima". Książka kupiona wieki temu, zapodziała się w niepamięci wśród innych książek o znaczniejszych gabarytach. Bo książeczka niewielka. Pięć opowiadań na 48 stronach. Pięć opowiadań o rzeczach, ludziach, zwierzętach, śmieciach. Pięć opowiadań wcale nie śmiesznych, a raczej przygnębiających, bo o rozpadzie, cmentarzysku rzeczy porzuconych... Temat u Stasiuka nienowy, co nie znaczy nudny. Pamiętam wywiad (?), może jakiś artykuł w czasopiśmie na temat polskiego śmietnika. Stare graty po rowach, lasach. Mówił o tym językiem dosadnym, ostrym. W "Zimie" temat powraca, ale bardziej poetycko. Rzecz dla Stasiuka jest tak samo ważna jak człowiek, zwierzę...
W opowiadaniu  "Zima" Stasiuk pisze:
"(...) mam  obsesję rzeczy, zdarzeń, nic nie wartych szczegółów, wyliczanek, lubię wiedzieć, co jak się nazywa."
Więc pisze o tym wszystkim  jak zwykle piękną, wciągającą prozą.
Opowiadań jest pięć: Paweł, Mietek, Grzesiek, Paris-London-NewYork, Zima. Gdyby mi przyszło wśród nich wybierać, pewnie wybrałabym pierwsze, w którym Paweł rusza do sąsiedniego miasteczka, obchodzi znajome miejsca, ogląda  oferowane w sklepach i na bazarze rzeczy, czyta ogłoszenia, odrywa od ogłoszeń karteluszki, wpada do restauracji na obiad, słucha rozmów przy sąsiednich stolikach.  
"Tego dnia widziano go jeszcze w sklepie myśliwskim. Przymierzał z powagą zielona kamizelkę o kilkunastu kieszeniach i przyglądał się w lustrze..."
Paweł będzie stale wracał do miasteczka, robił obchód znajomych miejsc, to dla niego ważne. Będzie oglądał rzeczy, będzie marzył o nich.

Książeczka, jak wspominałam, nieduża ale staranie wydana. Na płóciennej okładce naklejony zimowy obrazek, na pierwszym planie, na tle ośnieżonej okolicy czarne ptaszysko. To obraz Kamila Targosza, wewnątrz dalsze ilustracje - porzucony daleko od domu pies, zrywający się do lotu czarny ptak, tropiony przez myśliwych jeleń, zakopana w śniegu syrenka z kradzionym drutem miedzianym, a wszystko to w zimowych okolicznościach przyrody.

Przeczytane w ramach wyzwania:
Grunt to okładka - zima
Polacy nie gęsi

12 komentarzy:

  1. Stasiuk najbardziej kojarzy mi się z "Murami Hebronu". Czytałam tę książkę ze wstrętem, a zarazem z fascynacją.
    Nie wiedziałam nawet, że istnieje wyzwanie "Grunt to okładka". Ciekawy pomysł :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyzwań teraz dostatek. Muszę je przejrzeć i, niestety, z części zrezygnować. "Mury" to pierwsza książka Stasika i nigdy do niej nie wrócę. Ulubiona to powieść "Dziewięć", choć lubię też jego książkę "Jak zostałem pisarzem"

      Usuń
  2. Mam uraz do Stasiuka, po ostatnich wykładach na uczelni z literatury współczesnej ;( Wykładowca gadał od rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczyłaś mnie. Widać, niekoniecznie pisarz, który się podoba, może się podobać jako wykładowca. ;)

      Usuń
  3. Niestety nie znam prozy Pana Stasiuka. Musze to zmienić.
    A ta książka faktycznie na dodatek zachęca okładką i starannym wydaniem, jak piszesz.
    A poza tym treść opowiadań przypadłaby mi do gustu. Lubię czytać o prostych, zwykłych ludziach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na półce u mnie jeszcze "Fado", zapomniałam o książce :(

      Usuń
  4. Bardzo lubię książki Stasiuka. Najbardziej "Opowieści galicyjskie". Zimy chyba jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się czytać, to co Stasiuk napisała, ale potknęłam sie przy Babadag.

      Usuń
  5. Czytałam kilka książek Stasiuka, ale "Zima" jeszcze przede mną. Lubię jego styl pisania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niewielka książeczka, ale raczej niewskazane czytanie za jednym podejściem

      Usuń
  6. Kiedyś już zwróciłam uwagę na tę książeczkę, ale przez pomyłkę wysłano mi zupełnie inną książkę. Czas zamówić ją jeszcze raz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upomniałabym się ;) Lubie Stasiuka i czytam go bezkrytycznie.

      Usuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander