niedziela, 2 grudnia 2012

Opowieści wigilijne - Olga Tokarczuk, Jerzy Pilch, Andrzej Stasiuk

47.77

Tydzień czterdziesty ósmy
26.11.2012 - 2.12.2012

Tokarczuk, Pilch, Stasiuk - Opowieści wigilijne
Wydawnictwo Czarna Ruta
Rok wydania 2000
ISBN 83-91286-57-6
Ilość stron 64


"Trzy opowiadania pod choinkę pióra polskich znanych prozaików. Wspólne przedsięwzięcie z wydawnictwem Ruta"

Tyle na temat książeczki można znaleźć na stronie wydawnictwa Czarne, z adnotacją - nakład wyczerpany.

Swój egzemplarz posiadam od dawna, kupiłam go w roku ukazania się i tak przeleżał nieczytany do dziś. W zasadzie przeczytałam kiedyś pierwsze opowiadanie z tego mikrozbiorku - opowiadanie Jerzego Pilcha "Pastorałka Don Juana".  Chyba nawet nie raz, a kilka, a to usiłując zasiąść do książeczki na dobre, a to trafiając na nie w powieści "Pod Mocnym Aniołem".  Akcja opowiadania toczy się w wigilię Bożego Narodzenia w szpitalu psychiatrycznym, gdzie przy wigilijnym stole, zorganizowanym własnym sumptem ( jest i chińska zupka) zbierają się pacjenci - alkoholicy, samobójcy, skrzywieni psychicznie  i personel. Smutna to wigilia i choć pobrzmiewają kolędy, brak tu radości, rodzinnego ciepła.

Następne w kolejności opowiadanie - to opowiadanie Olgi Tokarczuk "Profesor Andrews w Warszawie". Do Warszawy przyjeżdża znany angielski psycholog. Jego pobyt w Polsce zaczyna się pechowo. Gubi bagaż , a kiedy budzi się rano, zaskakuje go dziwny widok z okna. Na ulicy stoi czołg, wokół niego kręcą się żołnierze. Telefon milczy, umówiona z profesorem opiekunka nie pojawia się. Zagubiony, przerażony, bez możliwości kontaktu z napotkanymi ludźmi, usiłuje dostać się do Ambasady Brytyjskiej.  Przyznam szczerze, że nigdy nie zastanawiałam się nad sytuacją cudzoziemców, którzy utknęli w Polsce w czasie ogłoszenia stanu wojennego.  Jak sobie radzili bez możliwości kontaktu z kimkolwiek, kto by im pomógł zrozumieć, co dzieje się w tym dziwnym kraju. Byli tak zagubieni jak prof. Andrews?

I ostatnie opowiadanie "Opowieść wigilijna" .  Jak to u Stasiuka bywa - nostalgiczne,   o detalach, które mało kto dziś kojarzy - popularne w tamtych czasach nazwy kawy selekt i orient, o lokalach, których dziś nie ma. W takiej scenerii spotykają się ze sobą w wigilię  obcy sobie ludzie: pan Jan z panem Waldkiem w Cafe Niespodzianka. Pan Jan nie bardzo wie, co ma ze sobą zrobić, bo wyrzuciła go z domu żona. Pan Waldek mu zazdrości, bo on dopiero zostanie wyrzucony. Pani Jadwiga krążąca w rozpaczy po ulicach, spotyka szeregowego Wiesława Pokropka, który to nielegalnie "urwał się" z jednostki. Każdy z tych ludzi potrzebuje towarzystwa, to przecież święta, święta rodzinne.   Wszystko się jednak dobrze kończy, jest choinka i stół wigilijny nakryty białym obrusem, choć pan Jan zmożony alkoholem w tradycyjnej kolacji nie uczestniczy.

Święta opisane tu przez trzech różnych autorów, notabene moich ulubionych, nie są świętami radosnymi.  To jeszcze Polska z czasów komunizmu, stanu wojennego i smutnych, samotnych ludzi. Inna to książka, różniąca się od lukrowanych bożonarodzeniowych powiastek. To książka zmuszająca do zadumy nad samotnością, wyobcowaniem. 

Wyzwania czytelnicze:
Polacy nie gęsi
Trójka e-pik
Tydzień bez Nowości
Z półki

Dopisek:
Książka do oddania, proszę wyrazić chęć posiadania pod postem ( do środy - godz.24)

Dopisek raz jeszcze:
W roli sierotki wystąpiła moja kocia Krecia, która uwielbia aportować papierowe kulki. Z trzech, jako pierwszą, wybrała Agnesto. Proszę zatem Agnesto o kontakt .

19 komentarzy:

  1. To poszalałaś w tym miesiącu z trójką e-pik:) Tempa nabrałaś widzę od samego początku:) Ja opowiadań nie lubię, więc tu sobie podaruję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię, a poszalałam, bo było krótko i węzłowato :-)
      a przy okazji na temat.

      Usuń
  2. Opowiadań nie lubię, ale tak jak Ty - uwielbiam całą trójkę pisarzy, którzy przyczynili się do powstania zbiorku, więc mimo wszystko chętnie bym je przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że zwróciłaś moją uwagę na ten zbiorek. Tego mi trzeba, takiej zadumy przed świętami. Mam nadzieję, że gdzieś to znajdę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oddam książkę w dobre ręce, wystarczy tu wyrazić chęć posiadania.

      Usuń
    2. Och, wyrażam, a jakże!

      Usuń
    3. Czy trzeba zatańczyć na rurze, albo coś takiego?;)

      Usuń
    4. Niekoniecznie, chyba że masz wielką ochotę :D

      Usuń
  4. A ja nieśmiało zaproszę Cię i tutaj:
    http://znalezionepodchoinka.blogspot.com/

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgłaszam się i ja - chętnie przygarnęłabym tę książeczkę, a dlaczego?
    Po pierwsze- jeszcze tego nie czytałam.
    Po drugie - bardzo lubię całą trójkę pisarzy- ich twórczość czytam z przyjemnością (obecnie jestem w trakcie lektury "Dziennika" Pilcha).
    Po trzecie - przydałaby mi się do "Trójki E-pik", bo moje półki świecą pustkami, jeśli chodzi o motywy bożonarodzeniowe.
    Po czwarte- dobre opowiadanie jest lepsze niż średnia powieść, a już na pewno jako przerywnik między czytaniem dłuższych form - właśnie w tym celu też by mi się przydało.
    Po piąte - natura kolekcjonera książek wzywa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnotowuję z głoszenie z całą starannością :-)

      Usuń
  6. Z chęcią wpadłabym w przedświąteczną zadumę czytając te opowiadania. Dlatego zgłaszam się z chęcią przygarnęcia tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hip hip hura!
    Zaraz ślę adres. Bardzo dziękuję Tobie - za książki oddanie i Kreci - za wylosowanie.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. I dla mnie to przyjemność :-))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawie byłoby to przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę, a w zasadzie książeczkę, kupiłam wieki temu, ale już zmieniła właściciela :-) :-)

      Usuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander