czwartek, 24 lutego 2011

Sceny z życia małżeńskiego - Ingmar Bergman

9.15
21.02.2011 - 27.02.2011
Tydzień dziewiąty

Ingmar Bergman  - Sceny z życia małżeńskiego
Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
Wydawnictwo Poznańskie
Rok wydania: 1975

Ingmara Bergmana kojarzyłam zawsze z filmem, widziałam jakieś jego filmy, ale to stare dzieje i niewiele z nich pamiętam, a raczej bardziej "nic" niż "niewiele".
Tytuł "Sceny z życia małżeńskiego" siedział mi z tyłu głowy wraz z tytułem "Tam  gdzie rosną poziomki".  Nie wiem, dlaczego. Po ksiązkę sięgnęłam z dwóch powodów: ulubiona seria ( najlepsze, co się mogło wydarzyć na rynku wydawniczym w komunistycznej Polsce ) i znane nazwisko, nawet bardzo znane. Trochę przestraszyła mnie forma tekstu - sztuka teatralna, scenariusz?
Zawsze miałam problemy z czytaniem sztuk, rozpraszał mnie podział na role, didaskalia. Ba, nigdy nie potrafiłam czytać komiksów, bo - albo czytałam tylko dymki, albo oglądałam tylko obrazki. Po dwóch stronach rezygnowałam zniechęcona. Postanowiłam się jednak przemóc i poszło. Nawet w miarę gładko, bo fabuła wciaga, przestaje się zauważać to poszatkowanie - na sześć scen i role. Pokrótce, to historia małżeństwa z dwójką dzieci, małżeństwa tak nieskazitelnego, że aż proszącego się o upadek. I tak się dzieje, od wymuskanego życia, poprzez drobne niesnaski, do obelg i rękoczynow i w końcu do rozstania, choć finał jest zaskakujący.  Historia przygnebiająca, ale doświadczenia bohaterów pewnie mogą nas czegoś nauczyć. Czego? Stosunku do drugiego czlowieka, zrozumienia jego pragnień, marzeń. Moralitet? Nie, może sprawozdanie z obserwcji życiowych Bergmana, bo jak sam stwierdził - "trzy miesiące zajęło mi napisanie tych scen, a doświadczenie ich zabrało całe życie."* Ciężkie to doświadczenia i bolesne, destrukcyjne.  Pesymistom książki nie polecam. Chociaż gdyby pomysł Bergmana odsprzedać Danielle Steel, pewnie zrobiłaby z tego książkę, która małaby niezłe "branie"  i obowiązkowo nagrodę księgarzy, no ale nie byłby to już Bergman, mistrz słowa i doskonały obserwator, znawca ludzkich niedoskonałości.

*Ingmar Bergman "Sceny z życia małżeńskiego", tłum. Maria Olszańska, Karol Sawicki, Wydawnictwo Poznańskie, 1975, s. 16

Suma przeczytanych stron: 3448 + 163 = 3611
(publikowane - biblionetka)

1 komentarz:

  1. No to mnie zachęciałaś teraz. Lubię się "katować" takimi tematami ;).

    OdpowiedzUsuń

"Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" - Menander