Parę słów poczyniłam na Lubimy Czytać*. Więc tu tylko krótka anty-rekonendacja.
Emma Tennant
przekład Violetta Dobosz
Sylvia
Seria Dobra Powieść (sic!)
Wydawnictwo C&T
Rok wydania 2004
Przeczytane, Chcę przeczytać czy może Czytam (choćby całe wieki)? Czy w ogóle w niebyt?
w niebyt, a sio
OdpowiedzUsuńI ja najsłuszniejsza ;)
UsuńNie znam. Oglądałam film.
OdpowiedzUsuńI ja widziałam jakiś film. Dawno więc niewiele pamiętam.
UsuńSkoro na okładce jest Gwyneth Paltrow, to film oparty jest na tej książce, ale tym razem może więc film się okazać lepszy niż książka, skoro ona pisana jest tak fatalnym językiem jak napisałaś.
UsuńMoże kiedyś z ciekawości wrócę do niego, bo go mam.
Obejrzę i skonfrontuję ;)
UsuńNie znam , więc wypowiem się ogólnie.
OdpowiedzUsuńNie mam konta w LC, ale dałabym "w niebyt". Jeśli książka mnie nudzi, nie jestem w stanie jej doczytać do końca to przerywam czytanie. A jeśli mam swoje miejsce - takie jak blog, wtedy piszę o swoich odczuciach.
Inna sprawa, że ktoś może mieć odmienne zdanie o tej samej książce. Ale przecież on/ona też może napisać swoją opinię.
Mnie się rzadko zdarza nie do czytać książki, ale ostatnimi czasy bywało. Kiedyś usiłowałam przeczytać z biblioteki pożyczoną " Całą zawartość damskiej torebki" jakiejś Pani Topornickiej - co za nudy - odniosłam nie przeczytaną.
UsuńPięknie spuentowałaś autorkę :) Niestety, ale na rynku roi się od książek złych, lub po prostu tragicznych. Chyba trzeba głośno mówić i pisać o tym, że czytelnicy nie są głupią masą, która przyjmuje bezkrytycznie wszystko co stawia się na półkach księgarń. Ja sama doszłam do wniosku, że o złych książkach też trzeba pisać i pokazywać, że tandeta zostanie napiętnowana :)
OdpowiedzUsuńMoże zbyt ostro, ale żal mi straconego czasu i ... nieprzeczytanej książki ;)
UsuńI u mnie w zanadrzu jeszcze jedna, ale czy lepsza? Oto jest pytanie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tylko straciłaś czas na tę lekturę. I tak pewnie bym jej nie przeczytała, bo to nie moja tematyka ;)
OdpowiedzUsuńCzasu rzeczywiście szkoda, bo mogłam przeczytać coś innego, choć biografie lubię, dlatego skusiłam się na książkę.
UsuńOkładka filmowa, czyżby to była dokładnie ta sama historia? Z tego co pamiętam film dotyczył lat małżeństwa aż do śmierci Plath.
OdpowiedzUsuńMnie się podobały "Listy do domu" Plath i jako uzupełnienie "Dzienniki 1950-1962" choć te czytał się ciężej ze względu na styl ich autorki. ;)